Zaduszki

Siła społeczności.
Jak Zaduszki nas łączą

Stojąc nad grobem rodzinnym, przypominamy sobie, że życie, choć pełne wrażeń, jest efemeryczne i kiedyś się skończy.

Znicze pojawiają się w supermarketach już we wrześniu – zaraz po tym, gdy kończy się sezon na kompletowanie wyprawki szkolnej. Wykładane przy samym wejściu w wielkich ilościach przypominają, że już zaraz, za kilka tygodni, trzeba wybrać się na doroczną pielgrzymkę po rodzinnych grobach osób bliskich. Wielu tęskni za tym czasem, gdy cmentarze rozświetlają się milionami świateł, tworząc nad miastami, miasteczkami i wioskami płomienne łuny. Ten wybitnie polski zwyczaj doceniają również obcokrajowcy, zauważając, że w niewielu miejscach świata ludzie pielęgnują pamięć o zmarłych tak jak Polacy. Skąd jednak w Polakach ta pamięć o zmarłych i skłonność ku celebracji listopadowego święta?

Uroczystość Wszystkich Świętych jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Kościół katolicki 1 listopada wspomina nie tylko błogosławionych i kanonizowanych, ale wszystkie osoby, które jak wierzą chrześcijanie, już osiągnęły zbawienie. Święto jest wyrazem wiary w obcowanie świętych i w powszechne powołanie do świętości. Tradycja łączy Dzień Wszystkich Świętych z Dniem Zadusznym, obchodzonym 2 listopada. Katolicy modlą się wtedy za dusze wiernych zmarłych, w szczególności za te przebywające w czyśćcu.

Dlatego tradycja nakazuje na początku listopada odwiedzić groby i pomodlić się za zmarłych członków rodziny. Jest to zwyczaj nie tylko związany z chrześcijaństwem. Człowiek w sposób naturalny odczuwa potrzebę pamięci o zmarłych. Co roku więc na cmentarze w rodzinnych miejscowościach Polaków ściągają prawdziwe tłumy. Czasem ludzie zmuszeni są pokonać setki kilometrów, by zgromadzić się w miejscu, w którym spędzili dzieciństwo. Wizyta na cmentarzu jest więc okazją nie tylko do wspomnień zmarłych, ale także do spotkań rodzinnych.

Jak zauważyła na łamach „Wszystko co Najważniejsze” Katarzyna Saks, „niematerialne dziedzictwo kulturowe może istnieć i mieć ciągłość tylko wtedy, gdy będziemy dbać o transmisję, czyli przekaz unikalnych wartości. Trwanie przekazu międzypokoleniowego wzmacnia integrację, a ta rozwój”. W przypadku zwyczaju odwiedzania grobów musi więc chodzić o coś więcej niż o zapalenie znicza. Powinno nastąpić przekazanie jakichś unikalnych wartości.

Przy sprzątaniu grobu warto się zatrzymać – duchowo, psychicznie – aby jak radziła na antenie Polskiego Radia psycholog Ewa Kosowska-Korniak, „zadać sobie ważne pytanie, dlaczego odwiedzamy groby bliskich zmarłych, co jest dla mnie w życiu ważne, jaka jest wartość i cel tej wizyty”. „Jeżeli sobie odpowiemy na to pytanie, odwiedziny zmarłych przestaną być przykrym obowiązkiem i odkryjemy, że za tym kryje się coś więcej – wspomnienie, wdzięczność i pokazanie radości, jakie cudowne osoby były wokół nas” – mówi psycholog. Jej zdaniem Wszystkich Świętych jako „święto radosne” to dobry moment, żeby rozmawiać z dziećmi o przemijaniu, odchodzeniu. „Należy oswajać z tematem, żeby w przyszłości było łatwiej” – podkreśla.

Warto pytać innych o zmarłych członków swoich rodzin. Zapytać tych, którzy ich znali, na przykład dziadków, starsze ciocie lub wujków. Dla starszych osób często jest to oznaka szacunku, a czasem nawet forma terapii, kiedy wspominając, mogą przeżyć wydarzenia raz jeszcze. Trzeba opowiedzieć dzieciom i wnukom o przodkach, dzielnych ojcach i wytrwałych babkach, jeszcze raz pośmiać się w gronie najbliższych z żartów wuja, żeby samotność mniej doskwierała.

Dla dzieci i wnuków z kolei jest to okazja do zacieśnienia więzi z dziadkami i rodzicami. W świecie, w którym obserwuje się coraz większe różnice międzypokoleniowe, coraz mniej jest sposobności ku temu. Niestety, dziś częściej szukamy informacji w internecie niż zasięgamy rady czy wiedzy u starszych pokoleń. Tymczasem po takiej rozmowie może się okazać, że historie rodzinne to opowieści, które na nowo opowiedziane wleją w codzienne życie świeżość i staną się przestrzenią refleksji nad tym, kim jesteśmy w perspektywie naszych przodków.

Znajomość własnego drzewa genealogicznego nie jest dziś taka oczywista. Moda na odkrywanie korzeni rodzinnych jednak powraca. Coraz powszechniejsze stają się poszukiwania online. Pomocne mogą okazać się strony, na których można szukać konkretnych przodków, podając ich nazwisko, miejsce zamieszkania lub rok urodzenia. Są także miejsca w internecie, które oferują kursy szukania przodków online, bez odchodzenia od komputera.

Poszukiwanie własnej tożsamości jest ważne. Człowiek to istota połączona z innymi ludźmi silnymi więzami. Yuval Noah Harari w książce Sapiens. Od zwierząt do bogów pisał, że „ludzie wykazują instynkt społeczny, który umożliwiał naszym praprzodkom zawiązywanie przyjaźni i ustalanie hierarchii”. Możemy przejrzeć się w obliczu drugiej osoby i zobaczyć, jacy jesteśmy. A stojąc nad grobem rodzinnym, przypominamy sobie, że życie, choć pełne wrażeń, jest efemeryczne i kiedyś się skończy.

Adrianna Grajber

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się