Bernard-Henri Lévy Izrael
Fot. Amir COHEN / Reuters / Forum

Putin stworzył wielki sojusz między rosyjskim imperializmem i radykalnym islamem – Bernard-Henri Lévy

W wywiadzie udzielonym Laure Mandeville dla „Le Figaro” Bernard-Henri Lévy, francuski pisarz i filozof, zwraca uwagę na sojusz „ideologiczny” między mesjanizmem prawosławnym i mesjanizmem muzułmańskim, kierowany przez ideologów Putina przeciw judaizmowi i katolicyzmowi. Pisarz jest przekonany, że Kreml wiedział wcześniej o ataku na Izrael 7 października 2023 r. 

Wywiad w „Le Figaro” ukazał się tuż przed premierą trzeciego filmu Bernarda-Henri Lévy’ego, poświęconego oporowi Ukraińców po rosyjskiej agresji. „Dobrze znam Ukrainę. Kocham ją. I to od rewolucji na Majdanie w 2014 r. Porwał mnie wówczas duch tego wydarzenia. Nie ma wielu takich prawdziwych wydarzeń w historii” – opowiada Bernard-Henri Lévy.

Zdaniem pisarza, po rosyjskiej agresji w 2022 r. „nastąpił cud psychologiczny: heroizm Zełenskiego, potem przebudzenie Ukraińców”. „Teraz potrzebny jest drugi cud, o wiele prostszy niż pierwszy – cud technologiczny. Byłoby nim otrzymanie w końcu przez Ukrainę samolotów F-16, bez których nie może ona posuwać się do przodu. Zachód robi wiele. Jednak robi tylko to, co trzeba, żeby Ukraina wytrzymała, ale nie to, co trzeba, żeby wygrała” – ocenia.

„Jeśli stawka tej bitwy jest globalna, to dlatego, że Ukraińcy walczą z Rosją, krajem, który jest w trakcie rozpętywania wojny światowej. Gdyby Putin w niej zwyciężył, to sądzę, że byłby to koniec Europy, autorytetu Zachodu, oddziaływania jego wartości” – podkreśla Bernard-Henri Lévy. 

Celem Putina i jego ideologów, jak powtarzają oni od 20 lat, jest konfrontacja z Zachodem. Zachód, który nie chciał tego słyszeć, mnożył partnerstwa z Rosją Putina, który go nienawidził. „Zachód jest kategorią metafizyczną, nie tylko geograficzną. Jest regionem bytu – tak samo jak regionem świata. I w tym regionie mówi się rzecz bardzo prostą, ale którą coraz trudniej usłyszeć w Europie osłabionej przez nienawiść do samej siebie: wolność jest lepsza od niewoli. System polityczny i społeczny oparty na równości płci jest lepszy niż ten, który jest oparty na poniżaniu kobiet” – mówi Bernard-Henri Lévy i podkreśla, że „dzisiejszy imperializm, ze swoim ogromem morderstw, poniżeń i plądrowania – jest chiński, turecki, irański, islamistyczny i, oczywiście, rosyjski”. 

Bernard-Henri Lévy łączy reżim Putina z atakiem Hamasu na Izrael 7 października 2023 r. „Hamas jest organizacją nazistowską, która nie istniałaby bez wsparcia strategicznego i finansowego Iranu. A za Iranem – Rosji. Ukraińcy o tym wiedzieli” – stwierdza. „Jestem przekonany, że Rosjanie wiedzieli o ataku. I Ukraińcy również tak myślą” – dodaje. 

Zdaniem pisarza rosyjscy ideolodzy otaczający Putina kierują się dwiema rzeczami: antysemityzmem i antyokcydentalizmem. Jeden z czołowych ideologów Putina, Aleksandr Dugin, „zawsze mówił, że Izrael był sługusem Stanów Zjednoczonych, a syjonizm plagą”. „7 października, w dzień ataku Hamasu na kibuce, opublikował on tekst na Twitterze. Żadnego słowa o ofiarach. Ani cienia potępienia terroryzmu. Zamiast tego – pochlebne stwierdzenia o mesjanizmie radykalnego islamu” – ocenia. „Oryginalność” Putina polega na łączeniu świata prawosławnego z radykalizmem islamskim. „Wrogiem Putina jest katolicyzm. Judaizm, ale również katolicyzm. I w katolicyzmie, który jego ideolodzy nazywają również łacińską herezją, najbardziej nienawidzi rozdziału między tym, co należy do Boga, a tym, co należy do cezara. Wobec tego owi ideolodzy popierają wielki sojusz dwóch mesjanizmów – rosyjskiego i muzułmańskiego”, tłumaczy Bernard-Henri Lévy. 

Bernard-Henri Lévy mówi, że wsparcie dla ataku Hamasu na Izrael, wyrażane na amerykańskich kampusach czy w niektórych dzielnicach Paryża, pokazuje, że wojna cywilizacyjna nie jest geograficzna, ale „rozgrywa się w naszych głowach i w naszych miastach”. „Wydaje się, że to Rosjanie stoją na przykład za epidemią napisów antysemickich na ulicach Paryża. Ukraina z kolei stoi w tej bitwie razem z nami” – zaznacza. I stwierdza, że we Francji boi się dwóch rzeczy: „Zamachów antysemickich, a następnie, ze względu na nienawiść podsycaną przez ekstremistów, wojny domowej”.

Oprac. Julia Mistewicz, Paryż

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się