Niedzielne wybory prezydenckie w Finlandii
Kandydaci w wyborach prezydenckich w Finlandii po raz ostatni spotkali się w sobotę z wyborcami. Główni faworyci agitowali w Helsinkach i okolicach. Wszystkie sondaże wskazują, że nowy prezydent Finlandii nie zostanie wyłoniony w niedzielnych wyborach i potrzebna będzie druga tura, 11 lutego.
Alexander Stubb kontra Pekka Haavisto
W centrum Helsinek na jednym z głównych placów z wyborcami rozmawiał Alexander Stubb. „Czuję się dość dobrze, śpię, jem, i trochę się ruszam” – mówił nie kryjąc zadowolenia z kampanii. Były premier, a obecnie kandydat współrządzącej partii liberalno-konserwatywnej Koalicja Narodowa, odniósł się przy tym do promowanej przez siebie latami zasady 3×8 czyli „złotego” podziału doby, w której po równo dzieli się czas na „odpoczynek, pracę i czas wolny”.
Alexander Stubb, według ostatniego sondażu przeprowadzonego dla telewizji Yle, może w pierwszej turze wyborów zdobyć najwięcej głosów ze wszystkich kandydatów – około 27 proc.
Tuż za nim jest Pekka Haavisto, który do wyścigu o fotel prezydenta podchodzi już po raz trzeci; wcześniej dwukrotnie przegrywał z obecnym prezydentem Saulim Niinisto. Szef fińskiej dyplomacji w poprzednim centrolewicowym rządzie kierowanym przez Sannę Marin, może liczyć na około 23 proc. głosów.
Pekka Haavisto przyznał, że z kampanii przedwyborczej najczęściej wspomina wizytę w Laponii. „Tamtejszy mieszkaniec, który ma dom 50 km od rosyjskiej granicy, spytał mnie czy ma go sprzedać. Odpowiedziałem, że nie. Granice pozostaną na swoim miejscu, a Finlandia będzie bezpieczna” – powiedział Pekka Haavisto, który 4 kwietnia 2023 roku podpisał historyczny akt przystąpienia Finlandii do NATO.
W ostatnich dniach sondażowy pościg za dwoma faworytami rozpoczął Jussi Halla-aho, jeden z liderów nacjonalistycznej partii Finowie, a obecnie przewodniczący parlamentu. „Liczę na dużą frekwencję w niedzielę, szczególnie wśród młodych” – mówił w centrum Helsinek. Sondaże dają mu obecnie około 18 proc. głosów, choć jeszcze w grudniu miał zaledwie 10 proc. Największą popularnością kandydat ten cieszy się właśnie wśród młodszego pokolenia i w tej grupie wyborców plasuje się tuż za Stubbem.
Temat główny kampanii: Rosja
Bezpieczeństwo narodowe, rola Finlandii w NATO oraz wschodnia granica kraju zagrożona rosyjskim atakiem hybrydowym z instrumentalnym wykorzystaniem migrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki były głównymi tematami kampanii przedwyborczej.
Alexander Stubb, który przez lata jako jeden z nielicznych fińskich polityków opowiadał się za przystąpieniem kraju do Sojuszu Północnoatlantyckiego, wyszedł ostatnio z propozycją, aby w ciągu najbliższych lat Helsinki gościły szczyt NATO.
Główne fińskie media podkreślają, że przyszły prezydent już od początku swojego urzędowania będzie musiał prowadzić inną niż kształtowaną przez dziesięciolecia fińską politykę równowagi i dobrych relacji z Rosją. Wyliczyły jednocześnie „błędy”, jakie główni kandydaci w wyborach popełnili w ostatnich latach wobec Rosji. Stubb o rosyjskim ataku na Gruzję w 2008 roku mówił, będąc wówczas szefem MSZ, jak o „punkcie zwrotnym” w światowej polityce. Później jednak – co sam również przyznał – nie zrobił wiele, aby politykę Finlandii, czy to np. wobec kontrowersyjnego projektu Nord Stream, zmienić.
Pekka Haavisto przez lata „wierzył w demokratyczną Rosję” – pisze dziennik „Ilta-Sanomat”, przypominając opinie polityka o wyborach w Rosji w 2012 roku, gdy Władimir Putin ponownie został prezydentem.
Jussi Halla-aho nie pełnił dotąd rządowych funkcji i nie miał wpływu na oficjalne relacji fińsko-rosyjskie, ale jego partia – jak przypomniał dziennik – była oskarżana o promowanie rosyjskich interesów m.in. poprzez sojusz z innymi antyunijnymi ugrupowaniami, które nie kryły swej sympatii do proputinowskich środowisk.
Wybory prezydenckie w Finlandii w dwóch turach?
W niedzielę lokale wyborcze zostaną otwarte w Finlandii o godz. 8 czasu lokalnego (godz. 7 w Polsce). Głosowanie potrwa do godz. 20 (godz. 19). Bardzo możliwa druga tura wyborów odbędzie się za dwa tygodnie.
Przemysław Molik/PAP/AJ