fabryka czekolady

Muzeum Czekolady w Warszawie z biletami wstępu po 70 zł

Dokładnie w Światowy Dzień Czekolady czyli 5 września swoją działalność zainaugurowało w Warszawie Muzeum Czekolady przy fabryce E. Wedel na Kamionku. Muzeum kusi zapachem czekolady, możliwością podglądania procesu jej produkcji oraz oczywiście degustacjami.

Już sam budynek Muzeum usytuowany tuż nad Jeziorkiem Kamionkowskim na Pradze Północ daje przedsmak tego, co znajduje się w środku: ma kształt tabliczki czekolady. Gości od progu wita lejąca się czekolada, której zapach roztacza się po najbliższej okolicy.

Już 10 minut przed wpuszczeniem pierwszych zwiedzających uzbierała się pełna 30-osobowa grupa. Wśród ustawionych w kolejce do wejścia widać było zarówno młodych, jak i starszych, można było usłyszeć zarówno język polski, jak i angielski. Wszyscy zaintrygowani nową atrakcją. Chcieli na własne oczy zobaczyć, jak wygląda produkcja czekolady, i mieć okazję jej spróbować, bo – jak zauważa kuratorka muzeum Marta Marocka – „w naszych rurach płynie czekolada”. 

Muzeum Czekolady – od ziarna kakaowca po opakowanie tabliczki

Muzeum jest dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. W przestrzeni obiektu znajdują się szatnie, łazienki, pokój rodzica, windy, składane siedziska w sali kinowej oraz tablice w zapisie Braille’a. Co 15 minut przed każdym chętnym otwierają się drzwi, zza których czuć zapach czekolady. Oprowadzanie odbywa się z przewodnikiem i trwa ok. 90 minut. Na wystawach możemy nie tylko podziwiać eksponaty, doświadczać historii i próbować słodkości, ale także samemu projektować opakowania ptasiego mleczka, doglądać produkcji torcika wedlowskiego czy chałwy, a później zwieńczyć wizytę na tarasie widokowym, z którego rozpościera się widok na zielony park Skaryszewski, Pragę, a w dali na centrum Warszawy.

„To opowieść, która zaczyna się od owoców kakaowca, a kończy na ostatnim etapie produkcji czekolady, czyli na opakowaniu” – mówi dyrektor muzeum Robert Zydel.

Oprowadzanie rozpoczyna się od linii mas, czyli serca fabryki. W dalszej kolejności przechodzi się do sali wystawowej, gdzie można zapoznać się z tym, jak wygląda hodowanie, zbieranie oraz obrabianie owocu kakaowca. Tu zaczyna się pierwsza degustacja. Spróbować można nibsów – fragmentowanego, wysuszonego i sprażonego ziarna kakaowca. 

Następnie przechodzi się do XIX-wiecznej manufaktury, gdzie pokazany i wytłumaczony jest proces obrabiania ziaren kakaowca. Zwiedzający mogą uruchomić wirtualny proces produkcji, a następnie uczestniczyć we wszystkich jego etapach poprzez użycie eksponatów w postaci maszyn. W części historycznej goście muzeum poznają postaci twórców potęgi Wedla oraz zobaczą oryginalne historyczne artefakty, takie jak plan fabryki znaleziony w jej archiwum.

Dalej można się zapoznać z eksponatem konszy – maszyny, która miesza składniki kakaowe. W tej sali odbywa się także druga degustacja – można skosztować czekolady deserowej, mlecznej oraz karmelowej. Po doświadczeniach smakowych przewodnik zaprasza do sali złożonej z królestwa kształtów, czyli krainy tabliczek czekolady. Kształty pralin, które znajdują się w tym pomieszczeniu, akceptował sam Jan Wedel, a podczas sensorycznej zabawy można wąchać różne ich typy.

Zapach produkcji czekolady

Na ścieżce zwiedzania napotkamy również krainę ptasiego mleczka, w której można chwilę odpocząć, siadając na pufach w kształcie pianek w czekoladzie oraz patrząc na „piankowe” chmurki zawieszone pod sufitem. Po strefie relaksu przewodnik zabiera grupę do najbardziej czekoladowego eksponatu w całym muzeum. To interaktywna makieta Kamionka z lat 20.-30. zrobiona z 300 kg prawdziwej czekolady. Można ją podziwiać, słuchać jej oraz ją wąchać. 

Po drodze do ostatniej sali wystawowej znajduje się kino, w którym można obejrzeć film o ludziach związanych z fabryką Wedla pracujących w różnych miejscach, na różnych stanowiskach. Opowiadają oni o swojej pracy wypełnionej pasją, wspominają różne momenty, ważne zarówno dla nich, jak i dla fabryki. Ostatnia już sala wystawowa obfituje w artefakty związane z warstwą wizualną produktów Wedla. Prezentowane są opakowania słodkości z różnych lat. Można też samemu zaprojektować własny kartonik ptasiego mleczka.

„Kluczem do każdego muzeum jest to, żeby zrobić je z uwagą, troską i miłością. Nie mam wątpliwości, że nasze muzeum właśnie z taką troską i uważnością zostało zrobione. Wpływ na jego kształt, na opowieść, która jest tutaj snuta, mieli ludzie, którzy tutaj pracują. I wydaje mi się, że to jest najlepsza rekomendacja” – podkreśla dyrektor muzeum.

Na klatce schodowej, która prowadzi do kolejnych sal wystawowych, można obserwować linie produkcyjne i prawdziwy proces pracy nad produktami. Zdaniem dyrektora właśnie to stanowi o wyjątkowości tego miejsca.

Muzeum jest w tym samym budynku, w którym znajdują się linie produkcyjne, więc przemierzając korytarze muzealne, napotykamy okna, z których możemy podglądać, co dzieje się na produkcji. Ten zapach, który rozchodzi się po naszym muzeum, nie jest zapachem wydzielanym z aerozoli – to jest zapach pochodzący z linii produkcyjnych. To jest olbrzymia przewaga nad innymi tego typu miejscami. My tu jesteśmy autentyczni. Jesteśmy w miejscu, gdzie powstają produkty doskonale znane ze sklepów – podkreśla Robert Zydel. 

Ponieważ w cenę każdego biletu wliczone jest oprowadzanie przez przewodnika wizyta w tym miejscu nie należy do najtańszych. Normalny bilet wstępu do muzeum kosztuje 70 zł/os., ulgowy 55 zł. Korzystniej cenowo wychodzi to w przypadku zakupu biletów rodzinnych lub grupowych. Dyrekcja Muzeum Czekolady liczy zarówno na zainteresowanie samych warszawiaków, jak i turystów.

PAP/Anna Druś

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się