piłka nożna kobiet reprezentacja Polski
FOT. PZPN

Piłka nożna kobiet coraz popularniejsza a Polki w Euro 2025 to zwieńczenie trendu

Sukcesy polskiej piłkarki Ewy Pajor w klubie FC Barcelona sprawiły, że piłka nożna kobiet zyskuje wśród kibiców na popularności. Polskie piłkarki walczą właśnie w mistrzostwach Europy i choć przegrały mecz otwarcia, ciągle mają szanse na wyjście z grupy.

Piłka nożna kobiet to jedna z najszybciej rozwijających się dyscyplin sportowych na świecie choć ciągle daleko jej do wpływów finansowych, jakie generuje piłka nożna mężczyzn. Wraz z historycznym awansem drużyny polskich piłkarek do mistrzostw Europy 2025 rozgrywanych w Szwajcarii lawinowo wzrosło też zainteresowanie polskich widzów meczami rozgrywanymi przez Polki. Mecz otwarcia Polska-Niemcy obejrzało w telewizji rekordowe 2 miliony Polaków, w połowę 15972 osób miejsc na stadionie w Sankt Gallen zajęli właśnie kibice z Polski.

Mam nadzieję, że po tych mistrzostwach Europy kibice, dziennikarze i wszyscy w Polsce uwierzą w kobiecą piłkę, która wciąż będzie się rozwijać i będziemy inspirować te wszystkie małe dziewczynki już trenujące ten sport – mówiła dziennikarzom po meczu Ewa Pajor, kapitan polskiej drużyny, na co dzień grająca w klubie FC Barcelona.

Piłka nożna kobiet długo czekała na popularność

Rzeczywiście, piłka nożna kobiet, choć rozgrywana nawet w Polsce od stu lat, ciągle nie miała takiego powodzenia, jak na to zasługuje. A zasługuje, ponieważ reprezentacja Polski w kobiecej piłce radzi sobie zdecydowanie lepiej niż w piłce nożnej mężczyzn. W ciągu ostatniego roku Polki nie przegrały żadnego meczu – ten z Niemcami na Euro był pierwszy. Grają nie tylko celniej, ale też w lepszym stylu: są zaangażowane, pełne pasji, wysokim poziomem nie ustępują rywalkom z najlepszych drużyn Europy.

Pierwsza w Polsce drużyna kobieca piłki nożnej została utworzona już w 1921 r. w ramach sekcji piłkarskiej Towarzystwa Sportowego „Unia” Poznań, jednak z braku chętnych została rozwiązana juz po roku. Rozwojowi kobiecej piki nożnej tak w Polsce, jak i na świecie w okresie międzywojennym, nie sprzyjały rozpowszechniane bezkrytycznie opinie o rzekomo niekorzystnym wpływie tej dyscypliny na zdrowie uprawiających je sportsmenek oraz braku ich naturalnych predyspozycji do tej niekiedy brutalnej, „męskiej” gry. 

Tymczasem kilka lat później, goszczący w Antwerpii korespondent fachowego sportowego tygodnika „Stadjon”, Jan Hauptman, pisał z nutą niedowierzania o jednym z obejrzanych przez siebie meczów kobiecej piłki: „Przygotowany na farsę pojechałem trochę się pośmiać, jednak spotkało mnie całkowite rozczarowanie. Widok tych 22 dziewcząt świetnie zbudowanych i tryskających wprost zdrowiem należał do rzeczy bardzo przyjemnych […]. Czytałem wiele o tych meczach i wszędzie znalazłem opinie o ich szkodliwości dla organizmu kobiecego i że widok kobiety grającej w piłkę nożną nie ma nic wspólnego z pięknem. […] obserwowałem bacznie każdą z zawodniczek, ale zasłabnięcia żadnego nie zauważyłem […]. Tempo przez cały czas żywe, momenty zmieniające się jak w kalejdoskopie, na boisku krzyk, śmiech; słowem życie”.

Na szerszą skalę kobieca piłka zaczęła rozwijać się w okresie PRL, mimo, że poglądy głoszące, iż sport ten jest „emanacją męskości” były powielane zarówno przez psychologów jak i antropologów jeszcze w latach 50-tych i 60-tych XX wieku. Z czasem jednak, szczególnie po zdobyciu trzeciego miejsca reprezentacji mężczyzn podczas mistrzostw świata w 1974 roku – powstawały, w różnych regionach kraju, kolejne drużyny. 

Po raz pierwszy oficjalne zmagania ligowe piłki nożnej kobiet zorganizowano w sezonie 1979/1980. Triumfowała w nich drużyna Czarnych Sosnowiec – jak się miało okazać zespół, który w kolejnych latach zdominował polską ligę i po dziś dzień odgrywa w niej wiodącą rolę. Dopiero pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku kobieca piłka reprezentacyjna została włączona do oficjalnych struktur Polskiego Związku Piłki Nożnej. Szacuje się, że w tamtym okresie w piłkę nożną w Polsce grało wyczynowo zaledwie około 400 kobiet.

Historia piłki nożnej kobiet jako zorganizowanego w skali międzynarodowej sportu jest również stosunkowo krótka, dość powiedzieć, że pierwsze mistrzostwa Europy w tej dyscyplinie odbyły się dopiero w 1984, a mistrzostwa globu – w 1991 roku. Na igrzyskach olimpijskich kobieca piłka nożna zadebiutowała podczas igrzysk w Atlancie w 1996 roku.

Dziś, 35-lat po rozpoczęciu transformacji ustrojowej, możemy cieszyć się z historycznego awansu naszej drużyny narodowej do mistrzostw Europy. Polskie piłkarki uzyskały go dzięki pokonaniu Austriaczek w decydującej rundzie baraży; w pierwszej okazały się lepsze od Rumunek. W rewanżowym meczu na wyjeździe zwyciężyły Austrię 1:0, a gola na wagę triumfu zdobyła Ewa Pajor. Nasza najwybitniejsza piłkarka nie kryła radości z historycznego sukcesu: Moim marzeniem i celem zawsze był awans na duży turniej z reprezentacją PolskiGra z orzełkiem na piersi to największe wyróżnienie i dumaTo najszczęśliwszy dzień w mojej karierze” – wyznała dziennikarzom po meczu w Wiedniu. Pajor niedawno zaliczyła swój setny występ w barwach reprezentacji Polski.

Awans nie byłby możliwy bez zastrzyku pozytywnej energii, wkładu myśli szkoleniowej i opieki selekcjonerki – Niny Patalon, która pełni swoją zaszczytną funkcję od marca 2021 roku. 

Była piłkarka, związana przed laty z Medykiem Konin i Czarnymi Sosnowiec, jest zdania, że piłka nożna to dziś jeden z najlepszych sportów dla kobiet: „W piłce zmieści się wiele typów charakteru. Kobiety mają przez całe życie taki profil emocjonalnego uzewnętrzniania się. A jaki sport może ci to dać? Uważam, że właśnie piłka nożna. Tam jest mnóstwo emocji, które da się nazwać. Musisz nad nimi zapanować, żeby w pełni pokazać siebie. Poza tym piłka przełamuje wiele barier i daje możliwość wypowiedzenia siebie w świecie. Dlatego moim zdaniem jest bardzo kobieca. Możesz w niej być w stu procentach sobą” – twierdzi nasza trenerka.

Popularność piłki nożnej kobiet w Polsce w ostatnich latach wyraźnie wzrasta: obecnie sport ten uprawia około 30.000 zawodniczek; jeszcze w 2013 roku, kiedy Polki triumfowały w mistrzostwach Europy U-17 (rownież w Szwajcarii), liczba trenerek wynosiła 65, podczas gdy teraz jest ich 800. Systematycznie rośnie także liczba kibiców chcących oglądać mecze z trybun (podczas niedawnego spotkania Polski z Rumunią, w ramach Dywizji B Ligii Narodów, na stadion w Gdańsku przyszło ponad 10 tysięcy osób), w czym decydujący udział mają nasze zdolne, pracowite i waleczne (nie mniej niż panowie) zawodniczki. 

O prawo do organizacji obecnych mistrzostw Europy ubiegała się również Polska, jednak ostatecznie wybrana została Szwajcaria. Polska reprezentacja trafiła do grupy C z bardzo groźnymi rywalkami: Niemkami, Szwedkami i Dunkami. I choć pierwszy mecz po wyrównanej walce w świetnym stylu Polki przegrały 0:2, ciągle mają szansę na awans do fazy pucharowej.

Najbliższy mecz, 8 lipca Polki zagrają o godz. 21 ze Szwedkami, kolejny zaś 12 lipca z Dunkami. Wszystkie rozgrywki transmitowane są na antenach publicznej telewizji oraz w Internecie.

Anna Druś, Krzysztof Szujecki

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.12.2025.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się