Półfinały Ligi Mistrzów to gwarancja futbolu na najwyższym poziomie. Zgodnie z oczekiwaniami pierwsze mecze półfinałowe tegorocznej edycji rozgrywek dostarczyły fanom wielu emocji. Sprawa awansu w przypadku obu par pozostaje otwarta. Kto awansuje do wielkiego finału i zagra na Wembley? Przedstawiamy nasze przewidywania.  
Fot. Stadion Wembley, Mitch Rosen, Wikimedia.

Półfinały Ligi Mistrzów. Kto awansuje i zagra na Wembley? 

Półfinały Ligi Mistrzów to gwarancja futbolu na najwyższym poziomie. Zgodnie z oczekiwaniami pierwsze mecze półfinałowe tegorocznej edycji rozgrywek dostarczyły fanom wielu emocji. Sprawa awansu w przypadku obu par pozostaje otwarta. Kto awansuje do wielkiego finału i zagra na Wembley? Przedstawiamy nasze przewidywania.  

Rewanżowe mecze półfinałów Ligi Mistrzów odbędą się w najbliższy wtorek 7 maja (PSG – Borussia Dortmund) oraz w środę 8 maja (Real Madryt – Bayern Monachium) o godz. 21:00

Ostatni taniec Kyliana Mbappe w PSG. Na drodze czarny koń rozgrywek

Paris Saint-Germain przystępowało do pierwszego meczu półfinałowego w roli faworyta. W perspektywie dwumeczu wciąż nim pozostaje, jednak szanse PSG zmalały za sprawą zwycięstwa Borussii Dortmund na Signal Iduna Park 1:0. Wynik może na to nie wskazywać, ale zobaczyliśmy otwarty mecz z mnóstwem okazji do zdobycia bramek po obu stronach. Rezultat końcowy mógł wynosić 2:2 lub 3:3 – zadecydowała nieskuteczność zawodników po obu stronach. 

Taki przebieg meczu w Dortmundzie daje nadzieję na znakomite widowisko na Parc des Princes. Borussia stanie przed dylematem: grać ostrożnie i bronić zaliczki z pierwszego meczu, czy odważnie – tak jak lubi – z myślą o pokonaniu PSG na jego terenie. Piłkarze Borussii nie mogą dać się zepchnąć do głębokiej defensywy, ponieważ stając naprzeciw takich rywali jak Kylian Mbappe, Osumane Dembélé czy Bradley Barcola, to proszenie się o porażkę. Nie może też zbytnio się odsłonić, bo grozi to nadzianiem się na szalenie niebezpieczne kontrataki szybkich zawodników PSG. Jeśli podopieczni Edina Terzića nie przestraszą się paryżan, zagrają odpowiedzialnie w defensywie, a zarazem pewnie i bez kompleksów – tak jak w pierwszym meczu – mają duże szanse wywieźć z Parku Książąt korzystny wynik i awansować do finału. 

Fot. Tim Reckmann, Wikimedia.

Paris Saint-Germain na swoim stadionie jest do pokonania, co niedawno pokazała FC Barcelona. Piłkarze Luisa Enrique wciąż mają jednak wszystko w swoich rękach. Jeśli wzniosą się na swój najwyższy poziom, Borussii będzie bardzo trudno utrzymać dobry wynik z pierwszego spotkania. PSG ma w swoim składzie niezwykłych zawodników i jest w stanie wygrać z każdym. Odkąd klub kupili szejkowie z Kataru, seryjnie wygrywa mistrzostwa Francji. Właściciele marzą jednak o triumfie w Lidze Mistrzów, co dotąd jeszcze się im nie udało. Te rozgrywki są dla nich przeklęte. PSG słynie z odpadania w niewyjaśnionych okolicznościach, kiedy teoretycznie nie powinno się to zdarzyć. Mają jakość sportową, żeby zagrać na Wembley i podnieść trofeum, ale czy w tym roku znów nie wydarzy się coś niespodziewanego, np. porażka z niżej notowaną Borussią Dortmund?

Wiele zależy od Kyliana Mbappe. Najlepszy obecnie piłkarz na świecie po sezonie pożegna się z PSG i prawdopodobnie zasili szeregi Realu Madryt. Zanim to nastąpi, Mbappe zrobi wszystko, by podnieść puchar Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Szczególna motywacja tak wielkiego piłkarza to coś, co może przełamać klątwę PSG w tych rozgrywkach. Wiele do udowodnienia ma również Osumane Dembélé, zawodnik z olbrzymim talentem, który grając w Barcelonie, nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Dembélé aspiruje do miana czołowego skrzydłowego Europy. Będzie chciał to udowodnić w najważniejszym jak dotąd meczu sezonu. Również trener PSG, Luis Enrique, ma coś do udowodnienia. Ostatni raz poprowadził drużynę do zwycięstwa w Lidze Mistrzów w 2015 roku. Choć posiada status topowego szkoleniowca, wciąż znajdują się osoby, które kwestionuj jego warsztat. Wygranie Ligi Mistrzów po raz drugi, w dodatku z drużyną, która nigdy tego nie dokonała, powinno zamknąć usta krytykom. 

Fot. Football.ua, Wikimedia.

Z pewnością w Paryżu czeka nas fascynujące widowisko. Obie drużyny mają szanse na awans, a takie rywalizacje są najciekawsze i generują najwięcej emocji. 

Czy Bayern Monachium zatrzyma Real Madryt?

Pierwszy mecz półfinałowy na Allianz Arena w Monachium zakończył się wynikiem 2:2. To lepszy wynik dla Realu Madryt, który przystąpi do rewanżu przed własną publicznością. Pokonanie „Królewskich” na Santiago Bernabeu w rozgrywkach Ligi Mistrzów wydaje się niemal niemożliwe. Nie dokonał tego nawet Manchester City Pepa Guardioli, który gra obecnie najbardziej kompletny i spektakularny futbol na świecie. 

Za zwycięstwem „Królewskich” w meczu rewanżowym przemawia nie tylko fakt, że spotkanie odbędzie się w ich świątyni – Santiago Bernabeu – ale też wyjątkowa mentalność zawodników klubu z Madrytu. Pod tym względem Real to prawdziwy ewenement. Zawodnicy Carlo Ancelottiego są pewni swego w każdej sytuacji i niezależnie od tego, z kim przyjdzie im się zmierzyć. W trakcie meczu mogą mieć gorsze okresy, ale nigdy nie tracą wiary w swoje możliwości. Na najwyższym światowym poziomie, gdzie jakość piłkarska klubów jest porównywalna, o zwycięstwie decydują detale i zdolność do wytrzymania presji. „Królewscy” dzięki swojemu charakterowi górują w tym aspekcie nad każdą ekipą. Ponadto Liga Mistrzów to po prostu ich rozgrywki. Przez ostatnią dekadę  Real triumfował w nich aż pięciokrotnie. Wiele wskazuje na to, że w sezonie 2023/24 klub z Madrytu dokona tego po raz piętnasty w historii. 

Fot. DSanchez17, Wikimedia.

Mimo wszystko Bayernu Monachium nie wolno skreślać. To znakomita drużyna kipiąca jakością. Mimo problemów, z którymi boryka się w tym sezonie, nie jest bez szans w starciu z Realem, czego Bawarczycy dowiedli w pierwszej odsłonie dwumeczu. Podopieczni Thomasa Tuchela długimi fragmentami przeważali nad przeciwnikiem i byli bliscy rozstrzygnięcia spotkania na swoją korzyść, jednak ostatecznie nie zdołali pokonać Realu. 

Paradoksalnie dotychczasowe niepowodzenia w Bundeslidze i Pucharze Niemiec mogą grać na korzyść Bayernu. Tak wielki klub i znakomici piłkarze zrobią wszystko, byle tylko nie skończyć sezonu bez trofeum. Liga Mistrzów to ich ostatnia nadzieja na uratowanie sezonu. Byli skreślani już na etapie ćwierćfinałów, kiedy mierzyli się ze znakomitym w ostatnim czasie Arsenalem. Mimo to zawodnicy Bayernu stanęli na wysokości zadania, pokonali Londyńczyków i zameldowali się w półfinale.

Fot. Steffen Prößdorf, Wikimedia.

Bez wątpienia piłkarze Bayernu mają dostatecznie dużo umiejętności, by awansować do finału. Będzie to jednak zadanie z gatunku wyjątkowo skomplikowanych. 

Patryk Palka

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się