Rozejm bożonarodzeniowy

„Cicha noc” w okopach pod Ypres. Rozejm bożonarodzeniowy 1914 roku

Rozejm bożonarodzeniowy 1914 roku symbolizuje bezsens prowadzenia wojen. Świadczy także o kulturowej sile chrześcijaństwa i o szczególnym miejscu Świąt Bożego Narodzenia w tożsamości Europejczyków.

„To był jeden z najważniejszych dni w moim życiu. Nigdy go nie zapomnę”.
Brytyjski szeregowy Albert Moren, uczestnik wydarzeń z 24 grudnia 1914 r.

Pierwsza wojna światowa (1914-1918) była jednym z najtragiczniejszych konfliktów zbrojnych w dziejach. Prof. Andrzej Chwalba nazwał ją „samobójstwem Europy”, co dobrze odzwierciedla skalę śmierci, zniszczeń oraz wielowymiarowego kryzysu, który dotknął kraje Starego Kontynentu po zakończeniu zmagań wojennych. W grudniu 1914 r., kiedy obłęd i okrucieństwo Wielkiej Wojny nie przybrały jeszcze takich rozmiarów jak w kolejnych latach, w okopach pod belgijskim Ypres doszło do wydarzeń, które przeszły do historii jako rozejm bożonarodzeniowy. Okresowe wstrzymywanie działań wojennych, szczególnie zimą, z pozoru nie powinno zaskakiwać. W tym przypadku mowa jednak nie o taktycznej decyzji dowództwa, ale oddolnej inicjatywie brytyjskich i niemieckich żołnierzy, którzy w noc wigilijną 1914 r. nie tylko wstrzymali ogień na ustalony czas, ale zaczęli spontanicznie i obustronnie bratać się z członkami wrogiej armii.

Z perspektywy żołnierza wojna okopowa to jeden z najgorszych typów zmagań zbrojnych. Walki na froncie zachodnim I wojny światowej były wyjątkowo krwawe i brutalne nawet jak na ten konkretny rodzaj konfliktu. Żołnierze tkwili w okopach miesiącami, nieustannie narażeni na ostrzał. Wydarzenia mające miejsce 24 grudnia 1914 r. nieopodal miasta Ypres, nabierają w tym kontekście historycznego wymiaru.

Boże Narodzenie 1914 roku było pierwszym, które żołnierze spędzali na froncie od momentu wybuchu Wielkiej Wojny. 24 grudnia niemieccy żołnierze niespodziewanie rozpoczęli spontaniczną akcję dekorowania lampkami części terenu wokół okopów. W niektórych miejscach stanęły symboliczne choinki. Początkowo Brytyjczycy znajdujący się po drugiej stronie ziemi niczyjej uznali to za prowokację. Sytuacja uległa zmianie, kiedy Niemcy podjęli inicjatywę jeszcze bardziej zaskakującą i wprawiającą w osłupienie – zbiorowo zaintonowali „Cichą noc” (niem. „Stille Nacht”). Dźwięk kolędy, która bez względu na język wykonania brzmi równie znajomo, zdołał osiągnąć to, co przez 4 miesiące nie udało się żadnemu karabinowi, działu ani bombie – przełamał linię brytyjskich umocnień. Jako pierwsi do żołnierskiego chóru dołączyli walijscy fizylierzy. W ślad za nimi podążyły kolejne brytyjskie oddziały, odśpiewując w rytm tej samej melodii „Silent Night”. Z obu stron wykrzykiwano w kierunku przeciwników świąteczne życzenia. Słysząc odzew, niemieccy żołnierze zaczęli wychodzić z okopów i bez broni, lecz z kolędą na ustach skierowali się w stronę Brytyjczyków. Ci drudzy, mimo bezwzględnego zakazu opuszczania pozycji, w przypływie emocji zrobili to samo. Na pasmie ziemi niczyjej zaroiło się od wojskowych w niemieckich i brytyjskich mundurach.

Poza wspólnym kolędowaniem i składaniem życzeń, żołnierze obdarowywali się prezentami – głównie papierosami, słodyczami, alkoholem lub drobnymi pamiątkami. Niektórzy wymieniali się adresami, licząc na to, że gdy wojna się skończy, spotkają się ponownie. Inni podpisywali się na pocztówkach, prowadzili długie rozmowy, żartowali, a nawet wznosili toasty za zdrowie osób, z którymi niedawno toczyli bój na śmierć i życie.

Postawa szeregowych i niższych rangą oficerów wpłynęła na decyzje lokalnych sztabów obu armii. Ustalono, że na linii frontu w pobliżu Ypres przez okres świąteczny obowiązywać będzie nieoficjalne zawieszenie broni. Obie strony wykorzystały ten czas na pochowanie poległych żołnierzy. Co znamienne, a przy tym szczególnie piękne i symboliczne, nad grobami gromadzili się ramię w ramię Niemcy i Brytyjczycy, wspólnie żegnając zmarłych i odmawiając modlitwy w ich intencji.

Najsłynniejszym epizodem rozejmu bożonarodzeniowego był mecz piłki nożnej rozegrany między okopami na pasmie ziemi niczyjej. Według relacji świadków zakończył się w momencie, kiedy uszyta naprędce piłka wpadła na drut kolczasty. Wynik wskazywał wówczas 3:2 dla Niemców.

W nieoficjalnym rozejmie uczestniczyło około 100 tys. żołnierzy. Nie obowiązywał on jednak na całej linii frontu zachodniego. Podczas gdy niektórzy wspólnie świętowali Boże Narodzenie, inni nieopodal wykrwawiali się w okopach. Rankiem 26 grudnia sytuacja wróciła do „normy”, choć w niektórych miejscach zmagania wojenne wznowiono dopiero po Nowym Roku. Wielu uczestników rozejmu bożonarodzeniowego nie potrafiło lub nie chciało kontynuować walki. Dowództwo musiało ich zastąpić nowymi kontyngentami – nieskażonymi ideą pokoju.

Rozejm bożonarodzeniowy symbolizuje skalę absurdu, jakim było doprowadzenie do wybuchu I wojny światowej. Niemcy i Brytyjczycy nie mieli żadnych powodów, by się wzajemnie mordować. Ówczesne państwa przez lata przy pomocy propagandy i szkodliwych stereotypów sztucznie podsycały nienawiść do wybranych nacji. Na skutek autodestrukcyjnych, nieracjonalnych i trudnych do pojęcia decyzji, wywołano w Europie konflikt, który kosztował życie miliony ludzi.

W szerszym kontekście świąteczny rozejm 1914 roku świadczy o bezsensie prowadzenia wojen jako takich, a także o kulturowej sile chrześcijaństwa i szczególnym miejscu Świąt Bożego Narodzenia w tożsamości Europejczyków. Skala okrucieństw, które I wojna światowa przyniosła w kolejnych latach (1915-1918), była jednak zbyt wielka, by w przyszłości mogło dojść do podobnych aktów pojednania, jak w Wigilię roku 1914. Naruszono niewidzialną granicę, po przekroczeniu której nie było już odwrotu. Pokój oficjalnie kończący zmagania wojenne okazał się nietrwały (1918). Świat czekała kolejna, globalna wojna, która pod wieloma względami była jeszcze bardziej brutalna i tragiczna w skutkach. Trwała normalizacja stosunków międzynarodowych nastała dopiero po 1945 r.

Patryk Palka

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się