Eksploatacja kosmosu

Eksploracja kosmosu? Tak, ale tylko na bazie nowego prawa kosmicznego

„Wcale nie chcemy zdobywać kosmosu, chcemy tylko rozszerzyć Ziemię do jego granic.” – pisał Stanisław Lem. Te słowa sprawdzają się na naszych oczach. Dziś coraz częściej patrzymy na kosmos nie jako na przedmiot naszych marzeń i dążeń, ale jako na obszar poszerzania naszej ludzkiej działalności, także gospodarczej. Technologie kosmiczne mogą się wydawać mało istotne z punktu widzenia gospodarki, szczególnie polskiej. Narodziny podobnego zjawiska obserwowałem osobiście jako pracownik Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) w 1989 roku, kiedy powstawała światowa sieć internetowa WWW. Wtedy także nikt nie przewidywał, że gospodarka cyfrowa będzie miała większy wpływ na PKB niż górnictwo czy rolnictwo – a dziś wydobywanie surowców kopalnych jest gospodarczo coraz mniej opłacalne, z kolei branże wykorzystujące możliwości rewolucji internetowej są ciągle na fali wznoszącej.

W przyszłości podobną drogą w górę łańcucha gospodarczego przejdą technologie kosmiczne. Ich zastosowanie już teraz coraz częściej pokazują, jak niezwykłe możliwości się przed nami otwierają. Także w Polsce. Mamy przecież coraz większe problemy z suszą. By ich uniknąć, musimy w najbliższym czasie rozwinąć metody oceny wilgotności gleby za pomocą pomiarów radarowych – tyle że do tego potrzebna jest własna konstelacji satelitów obserwacyjnych.

To tylko jeden przykład. Szczególnie ważne są kwestie związane z przewidywaniem sytuacji kryzysowych i działaniem w takich sytuacjach. Możemy korzystać z infrastruktury satelitarnej naszych sojuszników, jednak w czasie kryzysu właściciel takiej konstelacji przejmuje całe pasmo i nikt inny nie może zazwyczaj z tego korzystać.

Z tego powodu potrzebujemy własnych zdolności satelitarnych. Ten system będzie umożliwiał polskim firmom przygotowanie różnych produktów, różnych usług, czy to dla administracji państwowej czy dla obywateli. Zastosowań obrazowania z kosmosu jest coraz więcej i dlatego coraz więcej krajów buduje własne zdolności.

Dzisiaj kosmos, to nie tylko obiekt naszych marzeń i dążeń. Służy on także do tego, co jest nam potrzebne na Ziemi. Wszyscy korzystamy z nawigacji satelitarnej, a te zastosowania nawigacji będą coraz częstsze. Wszyscy korzystamy także z telekomunikacji satelitarnej. Przykładów jest mnóstwo. I będzie ich jeszcze przybywa.

W perspektywie najbliższych 10 lat zaczniemy prawdopodobnie jako ludzkość zajmować się górnictwem kosmicznym. To tylko kwestia czasu, kiedy ONZ zacznie przyznawać koncesje poszczególnym państwom na poszukiwania surowców, jak to się dzieje w przypadku dna oceanicznego. Polska ma obecnie prawo do poszukiwań na kilku ogromnych działkach na dnie Pacyfiku i Atlantyku. W przypadku kosmosu prędzej czy później podobne możliwości otworzą się przed nami na Księżycu.

Geopolityka prędzej czy później dotrze na Księżyc i Marsa. Wszystko wskazuje na to, że w kosmosie prędzej niż inne formy życia spotkamy naszych sąsiadów z Ziemi. Ale tak jak w przypadku dna oceanicznego, tutaj sąsiadów wybierzemy sobie sami. Ważne, byśmy nigdy nie powtórzyli błędów z przeszłości i cywilizując Wszechświat nie potraktowali go ostatecznie jako nowej areny do walki.

Największe wyzwanie w kontekście eksploracji kosmosu nie dotyczy ograniczeń technologicznych, ale samego prawa kosmicznego, które uporządkuje sposób eksploatacji tej eksterytorialnej przestrzeni.

Grzegorz Wrochna

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się