Kryptowaluty

Kryptowaluty czekają na decyzję KNF

Kryptowaluty rozpychają się na krajowym rynku coraz skuteczniej, wpisując się w realia alternatywnych możliwości inwestowania Polaków. Obecnie popularne na całym świecie waluty cyfrowe stoją przed kluczowymi decyzjami legislacyjnymi.

Podmioty, które oferują możliwości inwestowania na cywilizowanych zasadach, funkcjonują w oparciu o licencje z innych państw unijnych. W Polsce takich regulacji do tej pory nie było. Ale nadchodzą zmiany.

Regulacje może już w tym roku

W styczniu powiało optymizmem. Pojawiły się głosy, że Komisja Nadzoru Finansowego jeszcze w tym roku ma objąć nadzorem rynek kryptowalut w Polsce. Projekt w tej sprawie przedstawiono pod koniec lutego. Można powiedzieć – dobrze, bo wreszcie jest realna szansa na uregulowanie rynku i umożliwienie inwestowania w kryptowaluty wyłącznie na sprawdzonych platformach. Szkoda, że tak późno – bo krajowy rynek już wcześniej mógł wprowadzić swoje regulacje, takie jak choćby te z Estonii.

Mamy na razie zapowiedzi zmian, ale kluczowe będą szczegóły regulacji. Dla całego sektora istota zmian sprowadza się do praktycznych rozwiązań i perspektywy kierunków zmian przepisów związanych z realnym obrotem walutą cyfrową. Z projektu ustawy dowiadujemy się na razie tego, że KNF będzie mogła m.in. nakładać kary finansowe na podmioty uczestniczące w rynku kryptowalut. W projekcie brakuje informacji istotniejszych, dotyczących m.in. usystematyzowania procesu nabywania licencji przez giełdy. Rozumiemy ostrożność i obawy KNF, bo ma ona kontakt z nowym obszarem. Do tej pory jej kompetencje nie dotyczyły kryptoaktywów. To wstrzemięźliwe podejście może wynikać także z konieczności zapewnienia maksymalnego bezpieczeństwa uczestnikom takich transakcji przez urząd nadzorczy. Tymczasem nie ma on żadnego doświadczenia w poruszaniu się w świecie blockchainu.

Przeciwdziałanie podmiotom, które nie prowadzą swojej działalności w sposób transparentny, dopuszczają się zaniechań, narażając klientów na straty, to oczywiście praktyka pożądana. Zapobiegania nieuczciwym działaniom oczekujemy na każdym rynku – szczególnie finansowym. Z drugiej strony chodzi o skuteczne otwieranie się i bezpieczną absorbcję globalnych trendów inwestycyjnych dotyczących kryptoaktywów na krajowy rynek.

Branża jest otwarta na rozmowy, konsultacje i pomoc w tworzeniu regulacji sprzyjających temu, żeby kryptowaluta stała się naturalnym elementem rynku kapitałowego. Takie konsultacje zainteresowanych stron są niezbędne, aby nasze lokalne uprzedzenia przed kryptowalutą nie zostawiały nas „w ogonie” światowych finansów.

Zapowiedź uregulowania obrotu kryptowalutami w Polsce daje wreszcie szanse na szeroką dyskusję. Szkoda tylko, że dzieje się to dopiero teraz, i to pod wyraźnym naciskiem unijnych regulacji oraz w atmosferze sygnalizowanych obaw decydentów obrotu kryptowalutami. Krokiem w dobrą stronę byłoby zatrudnienie przez KNF specjalistów związanych z tą branżą. Ekspertów, którzy nie są do niej negatywnie nastawieni, lecz raczej dostrzegają szansę dla tego sektora polskiej gospodarki. Ponadto projekt nowej ustawy zakłada wprowadzenie tajemnicy zawodowej dla CASP. W planach jest też stworzenie katalogu sytuacji, w których ujawnienie informacji nie będzie naruszeniem tajemnicy. Giełdy kryptowalut operują często wrażliwymi i poufnymi danymi, uregulowanie tego obszaru wydaje się zatem oczywiste. Jeśli KNF okaże się organem godnym zaufania, taki sposób postępowania będzie całkowicie uzasadniony. W przeciwnym wypadku może to stanowić zagrożenie zarówno dla uczestników rynku, jak i dla stabilności funkcjonowania giełd.

Dlaczego regulować kryptowaluty

Profesjonaliści na tym rynku nie mają wątpliwości. Coraz powszechniejsze stosowanie kryptowalut sprzyja wprowadzaniu kompleksowych regulacji. Wszystko po to, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnictwa i stabilne warunki wszystkim osobom zainteresowanym tą formą inwestowania.

Unia Europejska wykonała już pierwszy ważny i przynoszący oczekiwane skutki krok. To właśnie rozporządzenie MiCA, które reguluje emisję aktywów kryptograficznych i świadczenie usług w Unii Europejskiej. Norma ma dać pewność objęcia tych aktywności klarownymi zasadami regulacyjnymi i nadzorczymi przy uwzględnieniu specyfiki rynku obrotu kryptowalutami.

Podmioty działające transparentnie na rynku kryptowalut, takie jak zondacrypto, podkreślają, że MiCA nakłada szereg ważnych dla bezpieczeństwa inwestorów przepisów. Jednym z najważniejszych jest wymóg wprowadzenia mechanizmów mających na celu zagwarantowanie klientom prawa własności aktywów. To bardzo ważny element umacniania bezpieczeństwa uczestników giełd kryptowalutowych, wpływający również na wiarygodność tej formy inwestowania. Działający zgodnie z obecnymi przepisami podmiot, oferujący platformę kryptowalutową, musi spełniać odpowiednie wymagania oraz zapewniać ochronę klientów i ich środków finansowych. Nowe regulacje mają wzmocnić pozycję firm działających transparentnie, jednocześnie wymuszając na innych podporządkowanie się prawu.

Historia dzieje się na naszych oczach

Długo oczekiwane zatwierdzenie ETF-ów opartych na bitcoinie przez amerykański nadzór giełdowy SEC rynek finansowy nazwał historycznym momentem dla kryptoaktywów. W ten sposób, jak podkreślali specjaliści, taka forma inwestowania stała się zdecydowanie bardziej dostępna, a przez zainteresowanie największych funduszy na świecie – proces inwestowania w bitcoina stał się bardziej ustrukturyzowany. Oczywiście tej decyzji SEC nie można odebrać jako automatycznego zaakceptowania bitcoina przez amerykański nadzór. Ale jest to formalne potwierdzenie, że regulowanie rynku cyfrowych aktywów jest zasadne i komisja w ten sposób zabezpiecza obrót nimi na giełdzie. W tym swoistym pierwszym kroku zmian regulacyjnych SEC uznała obrót kryptowalutą w wybranych jedenastu funduszach za bezpieczny.

Dla podmiotów z rynku kapitałowego w Europie kluczowa jest szybkość, z jaką poszczególne kraje będą zdolne wdrażać odpowiednie regulacje wynikające z MiCA. Wychodząc naprzeciw nowym wyzwaniom w świecie kryptowalut, niektóre z państw, takie jak Estonia, uregulowały już wcześniej – w sposób przystający do lokalnego rynku finansowego – zasady działania podmiotów prowadzących usługi obrotu kryptowalutami. Jedną z giełd, które spełniły wszystkie wymagania estońskiej FIU i otrzymały licencję, była zondacrypto. Jej audyt finansowy został przeprowadzony przez niezależną, certyfikowaną przez estoński rząd agencję. Audyt potwierdził prawidłowość wyników finansowych, gromadzenia danych oraz – co równie istotne – zgodność działań firmy z obowiązującymi procedurami AML (przeciwdziałaniem praniu pieniędzy) i KYC (weryfikacji tożsamości klienta).

Praktyka pokazuje, że regulacje wcale nie oznaczają ograniczania funkcjonowania czy aktywności podmiotu oferującego kryptowaluty, lecz wręcz przeciwnie – wpływają na transparentność działań oraz dbałość o odpowiednią ochronę i zabezpieczenie aktywów użytkowników. Spełnienie tych kryteriów dowodzi, że taki podmiot jest nie tylko gotowy do prowadzenia w sposób profesjonalny działalności jako platforma obrotu kryptowalutami, ale jest też gotowy na kolejne wyzwania regulacyjne czy systemowe, także w realiach przestrzeni publicznej każdego europejskiego kraju. W Polsce problematyczny może się okazać okres przejściowy, w którym giełdy mają obowiązek uzyskać licencję i poddać się nadzorowi KNF. Ma on trwać do 31 grudnia 2025 roku, co może się okazać niewystarczające dla podmiotów nieprzygotowanych. Co prawda zondacrypto jest już gotowa na nową ustawę, aczkolwiek dla innych graczy ten okres jest o 6 miesięcy krótszy niż w założeniach europejskich. Pojawia się zatem istotne pytanie – czy ustawodawca będzie gotów na podjęcie swoich zadań.

Tej rewolucji już (na szczęście) nie można zatrzymać

Ponad 400 milionów ludzi na świecie posiada kryptowaluty, czyli musieli w nie zainwestować w bardziej lub mniej świadomy sposób. Dane o liczbie posiadaczy cyfrowych środków robią wrażenie, ale równie interesujące jest to, że według raportu firmy doradczej Henley & Partners w 2023 roku na świecie było 178 osób, które zgromadziły aktywa kryptowalutowe o wartości od 100 mln do 1 mld dolarów. Wśród nich było 78 osób, które posiadały portfele bitcoinowe o takiej wartości.

Praktycy na rynku kryptowalut wprost wskazują, że to tylko wierzchołek rosnącej inwestycyjnej góry lodowej, ponieważ chęć szybkiego, ponadnormatywnego zysku motywuje kolejnych inwestorów, a na rynku pojawia się coraz więcej podmiotów zainteresowanych tym biznesem. Upowszechnia się też wiedza na temat kryptowalut i inwestowania w nie. Zjawisko zagarniania rynku inwestycyjnego przez kryptowaluty jest tym bardziej imponujące, że ma zaledwie 15-letnią historię. Teraz kluczowym wyzwaniem staje się nie to, co jeszcze można włączyć czy dołożyć do światowego koszyka kryptowalut, ale to, jak mądrze regulować ten rosnący rynek.

Dziś stykamy się z dużą zmiennością wartości walut cyfrowych, brakiem wspólnych, spójnych i dostosowanych do realiów europejskich rynków regulacji określających sposoby działania firm kryptowalutowych oraz z dopiero powstającymi zasadami przechowywania aktywów i systemami skutecznej ochrony samych użytkowników. Dlatego realnym, ale i właściwym sposobem wprowadzenia obrotu walut cyfrowych na polski rynek kapitałowy jest stworzenie bezpiecznego i klarownego systemu regulacyjnego.

Pierwsze kroki zostały podjęte. Pozostaje mieć nadzieję, że po nich nastąpią kolejne – podmioty takie jak giełda zondacrypto czekają na możliwość uzyskania licencji w Polsce, choć już spełniają wymagania włoskie czy bardziej restrykcyjne – estońskie. I są również gotowe do aktywnego udziału w konsultacjach, służąc swoim doświadczeniem i rekomendacjami.

Tekst pierwotnie opublikowany we „Wszystko co Najważniejsze”. Przedruk za zgodą redakcji.

Zdjęcie autora: Przemysław KRAL

Przemysław KRAL

Prawnik. Współtwórca i prezes zondacrypto, jednej z największych regulowanych giełd krypto walut w Europie.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się