Książki o wojnie na Ukrainie w polskich księgarniach
Zapytany w przededniu inwazji, kto doradza prezydentowi Putinowi, Siergiej Ławrow zażartował: „Iwan Groźny. Piotr Wielki. I Katarzyna Wielka” – zauważa autor jednej z wielu książek o historii i współczesności Ukrainy, które w ciągu ostatnich dwóch lat trafiły do polskich księgarń.
W ciągu minionej dekady, po agresji Rosji na wschodnią Ukrainę, i ostatnich dwóch latach, gdy Kreml rozpoczął pełnoskalową inwazję na sąsiada Polski lawinowo wzrosło zainteresowania dziejami politycznymi i społecznymi tej części Europy. Do księgarń trafiły dziesiątki tytułów naukowych i popularnonaukowych pozwalających polskim czytelnikom na lepsze zrozumienie dziejów i współczesności narodu walczącego od wiosny 2014 roku z zagrożeniem dla swojej egzystencji.
Polskie książki o Ukrainie
Niemal w przeddzień agresji Rosji przeciw Ukrainie nakładem IPN oraz Studium Europy Wschodniej UW ukazał się kolejny tom prac Polsko-Ukraińskiej Komisji Historyków dla Badania Relacji Wzajemnych w latach 1917–1921. Tym razem historycy z obu stron granicy zajęli się biografią polityczną postaci kluczowej dla losów Ukrainy i Polski u progu lat dwudziestych – Symona Petlury. Zdaniem współautora dwujęzycznego tomu dr. hab. Mirosława Szumiły Petlura w przeciwieństwie do większości ukraińskich patriotów rozumiał potrzebę ścisłej współpracy z Polską, nawet za cenę rezygnacji z części aspiracji terytorialnych na zachodzie. „Powoływanie się na historię sporów polsko-ukraińskich w przeszłości nie jest argumentem dla współczesnego realistycznego polityka. Nowe relacje wymagają zmian w stosunku do przeszłości, także od strony polskiej, a życiowy interes Polski zmusza ją, by mieć u boku niepodległą Ukrainę” – pisał Petlura do ministra spraw wojskowych URL tuż po podpisaniu układu polityczno-wojskowego z Polską w kwietniu 1920 r.
Zainteresowanie dziejami Ukrainy sprawiło, że do księgarń w 2022 r. trafiło także wznowienie biografii pierwszego przywódcy Ukrainy powstałej po upadku caratu, historyka i pisarza Mychajło Hruszewskiego autorstwa Łukasza Adamskiego (Wydawnictwo Naukowe PWN). Hruszewski regularnie zajmuje najwyższe miejsca w rankingach najwybitniejszych Ukraińców w dziejach, ale w Polsce jest postacią niemal nieznaną. Adamski przypomina jego rolę w kształtowaniu ukraińskiej tożsamości narodowej i jego stosunki z politykami polskimi w Galicji przed I wojną światową.
Syntetycznym podsumowaniem dziejów Ukrainy w ciągu minionych 100 lat jest wydana przez Bellonę historia tego kraju autorstwa Zbigniewa Karpusa i Michała Klimeckiego. Ich zdaniem lata 1914-2022 były dla Ukraińców „czasem samotności”, a podjęte ze wsparciem Polski i innych krajów zachodnich odparcie rosyjskiej agresji może paradoksalnie pomóc w utrwaleniu tożsamości narodowej Ukraińców. „Tytuł dobrze oddaje, dlaczego próby wybicia się Ukraińców na niepodległość i suwerenność długo nie przynosiły rezultatu ani ich sąsiedzi, ani światowe mocarstwa nie były tym zainteresowane. Zwłaszcza w Rosji nieważne: carskiej, komunistycznej czy putinowskiej Ukrainę traktowano i traktuje się nadal jako nieodłączną część imperium, element `ruskiego świata`. Z tego powodu Putin chce zniszczyć jej prozachodnie aspiracje. Paradoksalnie wojna wywołana przez Rosjan stwarza okazję, aby wreszcie zdjąć z Ukrainy klątwę osamotnienia” – zauważają wydawcy „Czas samotności Ukraina w latach 1914-2022”.
Przystępnym wprowadzeniem w dzieje polsko-ukraińskiego pogranicza jest najnowsza książka słynnego brytyjskiego historyka Normana Daviesa. „Galicja. Historia nie narodowa” (Znak Horyzont) to nie tylko esej o ziemiach zamieszkałych przez przedstawicieli wielu narodów i wyznań, ale również o jej micie i próbie jego wymazania przez imperium sowieckie. „Przez dwa lub trzy pokolenia byłym Galicjanom, którzy przeżyli wojnę – czy to w PRL, czy na sowieckiej Ukrainie – nieustannie wmawiano, że przyszłością jest fałszywa ideologia, która nigdy nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Po ostatecznym upadku ZSRS rozlała się powódź nostalgii. Galicja zrodziła się z mitu i z mitu miała ponownie powstać” – podsumowuje historyk.
Pod koniec lutego, w drugą rocznicę pełnoskalowej wojny Rosji z Ukrainą nakładem Bellony ukaże się „Rosja-Ukraina. Największe starcie XXI wieku” Serhija Płochija. Sowietolog, znawca dziejów imperializmu rosyjskiego, dyrektor i założyciel Kanadyjskiego Instytutu Studiów Ukraińskich i Centrum Ukraińskich Badań Historycznych, jak zauważa wydawca, traktuje tę wojnę jako „staroświecką pod względem ideologicznym”, ale „toczoną przy użyciu dwudziestowiecznej taktyki i z wykorzystaniem nowoczesnej broni”. Umieszcza ją w kontekście długotrwałej strategii imperialnej Rosji dążącej do podporządkowania tej części Europy swoim interesom. „Zapytany w przededniu inwazji, kto doradza prezydentowi Putinowi, Siergiej Ławrow zażartował: `Iwan Groźny. Piotr Wielki. I Katarzyna Wielka`” – przypomina Płochij. Wydaje się wymienienie przez funkcjonariusza reżimu kremlowskiego szesnastowiecznego zbrodniczego autokraty, twórcy nowoczesnego imperializmu moskiewskiego oraz brutalnej władczyni, która ostatecznie złamała resztki autonomii Kozaków, nie było wyłącznie żartem.
W podobny nurt szerokiego spojrzenia na dzieje Ukrainy wpisuje się książka związanego z Polską historyka Jarosława Hrycaka „Ukraina. Wyrwać się z przeszłości” (Międzynarodowe Centrum Kultury) opowiadająca o dziejach ziem ukraińskich od chrztu Rusi po rok 2022. „To jest książka, która o pewnych skomplikowanych zjawiskach mówi otwarcie, tutaj Janukowycz jest byłym kryminalistą, a Putin – byłym kagiebistą, który nie wierzy w szczerość jakiegokolwiek oddolnego ruchu politycznego” – podkreślają wydawcy.
Niezwykle ważne dla przyszłości badań nad wspólną historią Polski i Ukrainy było przekształcenie w 2022 r. Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia w Centrum Dialogu im. Juliusza Mieroszewskiego, kierowanego między innymi do Ukraińców i innych narodów zamieszkujących niegdyś obszar imperium sowieckiego. Prowadzona przez Centrum Dialogu działalność wydawnicza przybliża najnowszą twórczość ukraińskich pisarzy, którzy w warunkach wojny „na żywo” dokumentują najnowszą historię swojego kraju. W tomie „Wojna 2022” zgromadzono fragmenty dzienników, eseje i wiersze ponad 40 ukraińskich współczesnych twórców – Serhija Żadana, Jurija Andruchowycza, Kateryny Babkiny, Andrija Lubki i wielu innych. „Teksty do antologii powstawały w okopach, schronach bombowych, ośrodkach dla uchodźców, na przejściach granicznych, przy dźwiękach syren” – podkreślają wydawcy zbioru.
W nurt reportażu wojennego wpisało się także wielu polskich autorów. Nakładem Białego Kruka ukazał się zbiór szkiców z podróży na wschód „Wojna. Reportaż z Ukrainy” Jakuba Maciejewskiego. Dla autora jest to okazja nie tylko do pokazania dramatu wojny, ale także stosunku Ukraińców do Polaków. „Perspektywa polska wraca w tej książce często. Autor zauważa, że jego polskość otworzyła mu na Ukrainie wiele drzwi, które dla innych pozostały zamknięte. Każdy z oficerów i żołnierzy podkreślał wobec niego swoją dozgonną wdzięczność za serca i drzwi, które zostały otwarte w Polsce dla ich matek, żon, dzieci i starców. Czy może się to stać fundamentem odbudowy idei starej i wielkiej Rzeczypospolitej – pomimo niezwykle trudnej historii najnowszej? Również na to pytanie Autor książki szuka odpowiedzi” – podkreślają wydawcy.
Mimo wielkiej zmiany w stosunkach pomiędzy Polakami i Ukraińcami opinię publiczną w Polsce i na Ukrainie rozpalały spory o najbardziej dramatyczny moment w stosunkach obu narodów. Obchodzona w 2023 r. rocznica ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej była okazją do opublikowania między innymi pierwszej syntezy mniej znanych zbrodniczych działań ukraińskich nacjonalistów. Autor „W cieniu Wołynia. Antypolska akcja OUN i UPA w Galicji Wschodniej 1943–1945” (Wydawnictwo Literackie) dr Damian Markowski w rozmowie z PAP podkreślił, że jego celem było przywrócenie pamięci o skali zbrodni dokonanych na mieszkańcach ogromnego obszaru dawnej Rzeczypospolitej. „Wołyń stał się słowem kluczem, w którym mieści się bezmiar polskich cierpień i traum. A gdzieś zaczęło umykać to, że `czerwone noce’, jak nazywał je dowódca samoobrony Przebraża Henryk Cybulski, zdarzyły się też poza Wołyniem i obejmowały ogromny obszar – od Karpat po Wołyń i od rzeki Zbrucz aż za San” – zauważył historyk.
Wydawnictwo Instytutu Pamięci Narodowej oddało głos świadkom wydarzeń z 1943 roku. W tomie „Ocaleni z ludobójstwa. Wspomnienia Polaków z Wołynia” opublikowano 85 relacji z Wołynia i innych zakątków Kresów, dokumentujących także pomoc niesioną przez ukraińskich sąsiadów. „Nieliczni Polacy znaleźli schronienie właśnie wśród sprawiedliwych Ukraińców, o tym również ocalali opowiadają w relacjach zamieszczonych w wydanym przez nas tomie” – mówiła w rozmowie z PAP dr Joanna Karbarz-Wilińska z IPN, współredaktor zbioru.
IPN przypomina także o Polakach mieszkających na sowieckiej Ukrainie przed rokiem 1939. Henryk Stroński historyk, prezes Stowarzyszenia Uczonych Polskich Ukrainy omawia dzieje eksperymentu narodowościowego władz sowieckich, które na wschodnim Wołyniu stworzyli autonomiczny rejon rządzony przez Polaków – Marchlewszczyznę. Swoją opowieść o funkcjonowaniu stosunkowo bezpiecznej „oazy” polskości na Wołyniu kończy w drugiej połowie lat trzydziestych, gdy Józef Stalin zdecydował o brutalnej eksterminacji jej mieszkańców w ramach tzw. operacji polskiej.
Latem 2023 r. historyk prof. Grzegorz Motyka opublikował pierwszą całościową monografię opisującą przymusowe wysiedlenia Ukraińców przeprowadzone przez reżim komunistyczny. „Akcja `Wisła` ’47. Komunistyczna czystka etniczna” (Wydawnictwo Literackie) odtwarza mechanizm podejmowania decyzji o deportacjach i przebieg wysiedleń. „Przymusowe przesiedlenie ponad 140 tysięcy obywateli własnego państwa, konfiskata ich majątku i ciągnący się latami nadzór służb bezpieczeństwa – to było złamanie podstawowych praw obywatelskich. Dlatego uważam, że mamy do czynienia ze zbrodnią komunistyczną w rozumieniu ustawy o IPN oraz zbrodnią przeciwko ludzkości” – powiedział prof. Grzegorz Motyka.
W nurt wspólnej historii wpisywało się także wiele biografii. Pod koniec 2023 roku do księgarń trafiła wspólna biografia braci Szeptyckich pióra Tomasza Terlikowskiego „Rozdzieleni bracia. Szeptyccy, historia Polski i Ukrainy” (Wydawnictwo WAM). „Szeptyccy. Wnukowie Aleksandra Fredry, potomkowie wielkiego kresowego rodu. Z pięciu braci dwóch zostało grekokatolickimi mnichami i patriotami ukraińskimi, trzeci polskim generałem w sztabie Piłsudskiego. Generał Stanisław i biskup Andrzej do końca swoich dni utrzymywali niezwykle bliskie rodzinne relacje. Jednak pierwszy oddany był Ukrainie, a drugi Rzeczypospolitej. Czy zrobili wystarczająco dużo, by pogodzić zwaśnione narody?” – pytają wydawcy biografii.
Wielkim powodzeniem cieszyły się popularne biografie prezydenta Ukrainy. Do polskich księgarń trafiło kilka podsumowań niezwykłej kariery byłego artysty kabaretowego. Dziennikarz i korespondent wojenny Wojciech Rogacin szczególną uwagę przywiązuje do stosunków Zełenskiego z jego przyjaciółmi i innymi aktorami życia publicznego na Ukrainie. „W późniejszych latach wielu jego znajomych podkreśli niezwykłą charyzmę Zełenskiego i jego dar przekonywania. Brało się to zapewne stąd, że od najmłodszych lat potrafił słuchać innych” – pisze autor książki wydanej nakładem Wydawnictwa Wielka Litera.
Historycy i politologowie próbowali także w przystępny dla czytelników sposób rekonstruować sposób myślenia władców Kremla i korzenie współczesnej, reanimowanej przez Putina odmiany ideologii imperializmu rosyjskiego. Profesor Andrzej Nowak w książce Książka „Powrót `Imperium Zła`. Ideologie współczesnej Rosji. ich twórcy i krytycy (1913-2023)” (Wydawnictwo Literackie) uznaje konflikt na Ukrainie za kolejny przejaw wielowiekowego dążenia do budowy imperium odrzucającego wartości uznawane przez zachód za istotne, w imię zbudowania imperium na krzywdzie innych narodów. „Wolność – dobra rzecz; porządek – jeszcze lepsza. Ale kiedy odzywa się poczucie zagrożenia wartości 》dierżawy《, kiedy ktoś kwestionuje jej, to jest Rosji, prawo do panowania nad sąsiadami, którzy do niej +należeli+ i właściwie powinni być jej częścią – wtedy wolność musi ustąpić” – podsumowuje autor.
Ukraińska literatura o wojnie i nie tylko
Wojna z Rosją znalazła odbicie w literaturze ukraińskiej, wiele z tych książek zostało przełożonych na język polski. Przedstawiają doświadczenie walki, życia w zagrożeniu, emigracji, ale też punkt widzenia, z którego na straszną rzeczywistość można spojrzeć z dystansem, a nawet humorem.
Jedną z pierwszych ukraińskich książek, które miały polską premierę po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 roku był „Internat” Serhija Żadana, opowiadający o wojnie tlącej się od 2014 roku na wschodzie Ukrainy. Po dwu latach, 28 lutego, nakładem wydawnictwa Czarne, wyjdzie kolejna książka ukraińskiego pisarza – „W mieście wojna”. To swego rodzaju kronika wydarzeń po agresji Rosji na Ukrainę, opis nastrojów zwyczajnych obywateli kraju w obliczu zagrożenia. Autor opisuje zbiórki na armię, koncerty na stacjach metra, gdzie ukryli się mieszkańcy, licytację własnych zimowych martensów, opowieści o bohaterstwie, które czasem przybiera formę prowadzenia w miarę zwyczajnego życia mimo narastającego zagrożenia. Żadan wspomina, jak gorączkowo sprawdzał, kto polubił jego wpis na Facebooku – znaczyło to, że dana osoba żyje, jest bezpieczna. Żadan – poeta, pisarz, rockman – podobnie jak wielu mieszkańców Charkowa został w kraju, by stanąć do walki. Jak sam pisze, po prostu nie wypada stać z boku na własnej ziemi.
Nie wszystkie książki o wojnie są zapisem dramatycznych wydarzeń. Autorka „Drabiny”, Eugenia Kuzniecowa, obawiała się, że wielu czytelników poczuje się dotkniętych pisaniem o tym trudnym czasie z humorem i dystansem. Tak się jednak nie stało – „Drabina” została w Ukrainie doskonale przyjęta i wybrana Książką Roku 2023. Autorka pracuje w Hiszpanii i tam właśnie umieściła akcję powieści. Bohater – introwertyczny Tolik – zawsze marzył o własnym domu w Hiszpanii, który miałby być dla niego azylem. Kiedy marzenie się spełniło, w Ukrainie wybuchła wojna, a u drzwi Tolika stanęła jego matka, siostra i jej przyjaciółka, wuj, cioteczna babka, dwa koty i hałaśliwy pies. Wyśniona oaza spokoju zaczęła niepokojąco przypominać jego dom rodzinny nieopodal Winnicy. W fontannie, na tonie nawozu, cioteczna babka posadziła pomidory, wujek uzależnił się od flippera, matka nie przestaje dopytywać o narzeczoną. A Tolik, by nie oszaleć, wchodzi do swojego pokoju przez balkon, po drabinie. „》Drabina《 to napisana z humorem, urzekająca, wielowarstwowa opowieść o sile rodzinnych więzi, niespodziewanej miłości i o tym, że największe niespodzianki potrafimy sprawiać sami sobie” – pisze polski wydawca.
Wiele ukraińskich książek czasu wojny lokuje się jednak bliżej literatury faktu niż fikcji. Wydawnictwo Ha!art przygotowuje się do opublikowania w marcu książki „Brud [*khaki]” ukraińskiego pisarza i żołnierza „Sajgona”, weterana wojny rosyjsko-ukraińskiej, ponownie zmobilizowanego po pełnowymiarowej inwazji Rosji na kraj. Ukraiński pisarz Łeś Bełej pisze na okładce: „Od 2014 roku w dyskursie literackim Ukrainy toczy się dyskusja na temat gdzie są nasi Céline, Remarque i Hemingway. Siergiej Sajgon jest odpowiedzią na to pytanie. Jest człowiekiem, który zna i postrzega wojnę ze środka a w dodatku ma świetny styl i wyrafinowane odczucie rzeczywistości, w której przebywa”.
Wojna to także doświadczenie emigracji, o czym opowiada powieść „A pamiętasz, mamo?” Kateryny Babkiny (wydawnictwo Warstwy, 2023). Młoda bohaterka trafia wprost z bombardowanego Kijowa do wiedeńskiego domu swojego ojca i szuka swojego miejsca pomiędzy nieodczytanymi wiadomościami, nowymi ulicami i wspomnieniami z innego życia. Powieść napisana została w formie listów kilkunastoletniej bohaterki do nieobecnej matki. „A pamiętasz, mamo?” jest też przejmującym portretem ukraińskich uchodźców wojennych, niewypowiedzianych traum, które wracają w najbardziej nieoczekiwanych momentach.
Oksana Zabużko w „Najdłuższej podróży” (Agora 2023) także pisze o emigracji, która stała się również jej własnym doświadczeniem. 24 lutego 2022 Oksana Zabużko wpadła z krótką wizytą do Warszawy, i tak w dniu inwazji została „pisarką w podróży”. Powieść opowiada historię głównej bohaterki, która wyrusza w daleką i trudną podróż, by odnaleźć siebie i uwolnić się od bolesnej przeszłości. Akcja rozgrywa się na przestrzeni kilku dekad i obejmuje kilka kontynentów. „Powieść opowiada o walce o marzenia, o odkrywaniu własnej tożsamości i o tym, jak trudne jest życie emigrantów” – pisze wydawca.
O wojennych uchodźcach opowiada też Ostap Sływynski w „Słowniku wojny” (Fundacja Pogranicze, 2023). Książka mieszkającego w Polsce ukraińskiego pisarza to zapis rozmów z osobami, które wojna dotknęła bezpośrednio. Autor gromadził zapisy rozmów głównie w pierwszych miesiącach wojny, na lwowskim dworcu. „Celem dzieła jest uchwycenie nowej, wojennej rzeczywistości za pomocą słów – stąd nazwa dzieła, 》słownik《. Autora interesuje przede wszystkim to, jak w warunkach wojennych zmienia się rzeczywistość językowa, jak słowa zmieniają swoje znaczenie i ładunek emocjonalny. Dzieło Sływynskiego, które początkowo miało być jego prywatnym projektem literackim i dokumentalnym, uzupełniają materiały zebrane przez inne osoby, często za pomocą mediów społecznościowych” – pisze wydawca. Ostap Sływynski jest jednym z najbardziej znanych pisarzy ukraińskich młodego pokolenia. To poeta, tłumacz i eseista pracujący jako filolog na uniwersytetach ukraińskich i polskich, autor kilku tomików poetyckich, tłumacz na ukraiński m.in. dzieł Olgi Tokarczuk i Andrzeja Stasiuka.
Współczesna ukraińska literatura wykracza poza tematykę historycznego konfliktu. „Radio Noc” Jurija Andruchowycza (Czytelnik, 2023) odnosi się do aktualnych wydarzeń pośrednio. Pretekstem jest opowieść o bardzie pewnej rewolucji, byłym aktorze porno, który ucieka z kraju, tropiony przez reżimowe służby specjalne. Trafia jako muzyk do eleganckiego szwajcarskiego hotelu, a stamtąd wkrótce do więzienia. Pełne zwrotów losy bohatera powieści „Radio Noc” są dla autora pretekstem do zaprezentowania aktualnych wydarzeń politycznych i ich konsekwencji – przemian społecznych, mentalnych, gospodarczych. Jurij Andruchowycz parodiuje mass media, ale też komentuje najważniejsze współczesne problemy.
Ukazują się także ukraińskie książki sprzed wybuchu wojny, z różnych względów nieprzełożone na polski wcześniej. Wśród książek nominowanych w tym roku do nagrody Angelus jest „Wiek czerwonych mrówek” Tani Pjankowej (wydawnictwo Mova), powieść historyczna o jednym z najtrudniejszych momentów w historii Ukrainy – Wielkim Głodzie w latach 1932–1933. Na jesieni zeszłego roku, w serii Sulima wydawnictwa Czarne ukazała się książka „Zmieszam z węglem twoją krew. Zrozumieć ukraiński wschód” Ołeksandra Mycheda, który opisuje badania prowadzone na wschodzie Ukrainy przed rosyjską inwazją. Interesowała go mitologia miast, najważniejsze postacie, stereotypy. „Napisana w 2020 roku książka stanowi imponujący wielogłos o przeszłości i teraźniejszości ukraińskiego wschodu. Dziś czytamy ją jako opowieść o straconej historii, ludziach i miastach, ale także zapis nieskończonej miłości do swojego kraju” – pisze wydawca.
Wśród przekładów literatury ukraińskiej na język polski nie zabrakło książek dla dzieci. Do księgarń trafia właśnie książka „Morele rozkwitają nocą” Oli Rusiny (Dwie siostry). Dziewięcioletni Ustym mieszka w miasteczku niedaleko okupowanego przez Rosjan Doniecka. Odkąd wybuchła wojna, jego świat stopniowo się zmienia: pobliskie pole zostaje zaminowane, przestaje działać szkoła, zaczynają się ostrzały. Gdzieś w pobliżu stacjonuje Mistrz – żołnierz ochotnik obdarzony niezwykłą wyobraźnią. Ustym i Mistrz nigdy się nie poznają. Poznają jednak Esa – zagubionego mówiącego drona, który staje się ich wspólnym przyjacielem. To on pomaga im zmierzyć się z nową, niełatwą rzeczywistością. Bo choć mało kto go widzi i słyszy, Es może zobaczyć bardzo wiele – i sprawić, by jego przyjaciele znów przenieśli się w miejsca, do których dostęp odebrała im wojna.
Sytuacja pisarzy na Ukrainie pozostaje trudna – w październiku 2023 roku Ukraiński Instytut Książki szacował, że w ukraińskich siłach zbrojnych służy ponad 80 pisarzy i pisarek, a od początku inwazji zginęło już ponad 30 twórców. Dramatyczna historia stoi za tomikiem wierszy Maksyma Krywcowa, który w tym roku ukaże się nakładem wydawnictwa Pogranicze. Autor – 33 letni poeta – zginął na froncie razem z kotem Darwinem, o którym pisał w swojej twórczości. Pracował nad swoją pierwszą powieścią. „Proste, zwięzłe wiersze Krywcowa opowiadały o wojennym doświadczeniu. Debiutancki tom „Wiersze z otchłani” ukazał się w 2023 roku. „Jego wiersze o wojnie są jak kule – trafiają głęboko i pozostają w sercu na zawsze. Łączą tych, co na linii frontu i tych, co z tyłu. Są pomostami umożliwiającymi wzajemne zrozumienie” – pisało o nim wydawnictwo Nash Format. Tom został doskonale przyjęty przez krytykę, a ukraiński PEN Club umieścił go na liście najważniejszych książek roku.
Michał Szukała/Agata Szwedowicz/PAP/JT