Pomimo wojny na Ukrainie tamtejsze kluby fitness nadal działają.

Na Ukrainie kluby fitness działają nawet podczas wojny. Społeczeństwo tego potrzebuje

Pomimo wojny na Ukrainie tamtejsze kluby fitness nadal działają. W najtrudniejszych miesiącach funkcjonowały dzięki generatorom prądu. Czasami ludzie przychodzą tam, aby naładować swoje urządzenia elektroniczne. Czasem chcą popracować w spokoju. W miastach na linii frontu kluby fitness to też szansa na prysznic i gorącą wodę dla żołnierzy. Niektóre placówki zostały schronami przeciwbombowymi lub salami hotelowymi dla ukraińskich przesiedleńców.

Po wybuchu wojny na pełną skalę kwestia sposobów spędzania wolnego czasu stała się na Ukrainie przedmiotem debaty, a klientów barów, klubów nocnych czy nawet siłowni – hejtowano.

Doświadczenie pokazało jednak, że Ukraińcy potrzebują przestrzeni na to, by przynajmniej na krótki czas znaleźć się w innej rzeczywistości, pozbierać myśli i jednocześnie popracować nad swoim zdrowiem. Potwierdzają to deklaracje właścicieli sieci klubów fitness, którzy informują, że liczba odwiedzających w porównaniu z okresem sprzed wojny nawet wzrosła.

Pojawia się też wiele nowych inicjatyw. Po wyzwoleniu regionu kijowskiego grupa izraelskich i ukraińskich inwestorów otworzyła w Buczy innowacyjny klub fitness. Właściciele dostrzegają wielką wartość w otwarciu pierwszej takiej siłowni w regionie aglomeracji Buczy, Irpienia i Hostomela, ponieważ stworzy to podstawę do przywrócenia zdrowia fizycznego i psychicznego miejscowej społeczności, a także stanie się symbolem odbudowy państwa.

Biorąc pod uwagę silną potrzebę stworzenia dużej i sprawnej bazy rehabilitacyjnej w kraju, zarząd klubu już teraz tworzy oddzielną jednostkę, która zajmie się specjalistyczną rehabilitacją sportową, zakupem sprzętu i zatrudnieniem wykwalifikowanego personelu. Ukraińscy obrońcy i ich rodziny będą jednymi z pierwszych zaproszonych do udziału w programach rehabilitacyjnych.

Sport ma dużą wartość nawet podczas wojny. Łagodzi stany depresyjne, pozwala na chwilowe zapomnienie o problemach. Zwraca na to uwagę Bohdana Keszela, trenerka z Użhorodu:

„Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak skutecznym sposobem na przezwyciężenie stresu jest sport. Istnieją badania, które pokazują, że uprawienie sportu trzy razy w tygodniu może przynieść efekty porównywalne do zażycia średniej dawki niektórych leków antydepresyjnych” – podkreśla trenerka.

Bohdana Keszela zauważyła również, że nawyki sportowe Ukraińców zmieniły się. Wielu z nich zastanawia się, czy ich siły są przystające do warunków panujących na froncie – czy mogliby przejść co najmniej 2 km w kamizelce kuloodpornej i z plecakiem, czy poradziliby sobie z łopatą… Na salach sportowych wzrosło zapotrzebowanie na trening funkcjonalny, który wzmacnia siłę i wytrzymałość.

Otwarcie klubu fitness rozważa również wielu eks-wojskowych, którzy rozumieją potrzeby swoich kolegów z wojska. W mieście Czerkasy weteran wojenny Ołeksandr Nosenko i jego rodzina otworzyli sale sportową w celu charytatywnym, aby pomóc ukraińskim siłom zbrojnym na froncie i w szpitalach. Pojawiają się również państwowe programy rehabilitacji. Np. Rada Miejska Lwowa zatwierdziła program wsparcia dla wojskowych i rodzin poległych żołnierzy, który umożliwi im bezpłatne korzystanie z siłowni we Lwowie. Program będzie realizowany w latach 2024 i 2025.

Nieobojętny na zdrowie Ukraińców był nawet Jared Allen, amerykański trener fitness z Karoliny Północnej. W czasie wojny rosyjsko-ukraińskiej na kilka miesięcy został ukraińskim wolontariuszem. 

„Kiedy siedziałem w moim hotelu w Krakowie, czytając najświeższe wiadomości z Buczy, zdałem sobie sprawę, że jestem zaledwie godzinę drogi od obozu koncentracyjnego Auschwitz, symbolu przypominającego o jednym z najgorszych okrucieństw w historii ludzkości. Sytuacja na świecie jest teraz inna, ale zło pozostaje złem. Wielu Amerykanów w latach 40. nie chciało w to wierzyć i nie chciało odpowiedzieć na agresję faszyzmu. Nie możemy pozwolić, by to się powtórzyło. Nie możemy pozwolić sobie na odwrócenie wzroku od faktów i po prostu zająć się wiosennym grillowaniem i normalnym życiem” – powiedział Jared Allen ukraińskim dziennikarzom.

Anna Terlecka

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się