stanowiska pracy

Samochody elektryczne zwalniają pracowników w kolejnych fabrykach

Stanowiska pracy w branży motoryzacyjnej zostają systematycznie redukowane z powodu mniejszych nakładów pracy samochodów elektrycznych.

Zmiana znacząco wpływa na dostawców samochodów, zwłaszcza tych specjalizujących się w częściach do silników spalinowych, które stają się niedostosowane do obecnych norm ze względu na plan UE dotyczący zakazu sprzedaży nowych samochodów napędzanych paliwami kopalnymi do 2035 roku.

Emrullah Karaca, 49-latek, który spędził ostatnie dwie dekady na produkcji hamulców w fabryce Continental w Gifhorn w Niemczech, jest przykładem osobistych zmian, przed którymi stoi wielu pracowników. Fabryka, w której obecnie pracuje ma zostać zamknięta w 2027 roku, Karaca przekwalifikowuje się teraz do montażu pomp ciepła, co odzwierciedla szerszy trend, w którym pracownicy muszą czy tego chcą czy nie, dostosować się do trendów technologicznych, które obecnie dominują Europę jeżeli chcą znaleźć dobrze płatną pracę na podobnym stanowisku, które obecnie posiadają.

Zamknięcie fabryki w Gifhorn jest częścią szerszej strategii Continental mającej na celu utrzymanie konkurencyjności poprzez przeniesienie produkcji do takich lokalizacji jak Chorwacja, Czechy i Walia. Samo to posunięcie spowoduje redukcję około 7 000 miejsc pracy na całym świecie. Podkreśla to trudne realia transformacji przemysłu motoryzacyjnego. Obiecuje w swojej idei czystsze opcje transportu, ale stanowi również poważne wyzwanie dla pracowników na tradycyjnych stanowiskach produkcyjnych.

W całej Europie główni dostawcy części samochodowych, tacy jak Bosch, ZF i Webasto, ogłosili redukcje zatrudnienia, wzbudzając niepokój w swoich pracownikach oraz niepewność w pozostaniu na obecnych stanowiskach. Sytuację pogarsza ostra konkurencja ze strony azjatyckich producentów, zwłaszcza z Chin, gdzie firmy takie jak CATL szybko stały się głównymi graczami w łańcuchu dostaw samochodów. Unia Europejska zobowiązała się do wzmocnienia krajowego przemysłu samochodowego i sprostania wyzwaniom związanym z tańszym importem, ale wiele miejsc pracy nieuchronnie zmierza w kierunku zwolnień.

W Gifhorn sytuacja jest nieco złagodzona przez Stiebel Eltron, lokalną firmę zajmującą się systemami grzewczymi, która planuje przejąć zakład Continental i zatrzymać około 300 pracowników. Dodatkowo, kolejnych 100 pracowników może znaleźć pracę w pobliskim zakładzie Siemensa. Pomimo tych wysiłków, ogólne perspektywy dla wielu pozostają ponure. Przejście na technologię akumulatorów, która wymaga znacznie mniej godzin pracy na jednostkę niż tradycyjne silniki, prawdopodobnie spowoduje jeszcze mniejszą liczbę miejsc pracy w produkcji.

Zamknięcie fabryki Forda w Saarlouis w Niemczech dodatkowo pokazuje trend nadchodzących transformacji w branży motoryzacyjnej. Zamknięcie dotyczy nie tylko 3400 pracowników zakładu, ale także sieci lokalnych dostawców. Pracownicy tych firm, w obliczu dramatycznego braku możliwości zatrudnienia w regionie, zorganizowali sześciodniowy strajk, domagając się lepszych warunków zwolnień.

Eksperci, tacy jak Jutta Rump, profesor biznesu, zauważają, że podczas gdy Niemcy stoją w obliczu ogólnego niedoboru siły roboczej, popyt nie jest jednolity we wszystkich sektorach. Dziedziny takie jak IT, rozwój produktów i sprzedaż desperacko poszukują wykwalifikowanego personelu, ale stanowiska produkcyjne są coraz częściej automatyzowane lub przenoszone.

Przejście na pojazdy elektryczne to miecz obosieczny dla europejskich pracowników z branży motoryzacyjnej. Choć zwiastuje nową erę czystego transportu, wymusza również bolesne przewartościowanie strategii zatrudnienia w sektorze motoryzacyjnym, wymagając zarówno od pracowników, jak i firm szybkiego dostosowania się do wynikających z tego powodu zmian.

Szymon Ślubowski

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się