fantastyka

Średniowieczna fantastyka

Smoki. Feniksy. Ludzkie dusze opuszczające ciało człowieka pod postacią zwierząt. Czarnoksiężnicy znajdujący się setki kilometrów od siebie którzy, komunikują się „zdalnie” za pomocą luster. Te i wiele innych, dziwacznych istot i historii. To też nie scenariusz bestsellerowej powieści, tylko przykłady elementów fantastycznych w literaturze i sztuce średniowiecza. W tej epoce, niesłusznie nazywanej często „mrocznymi wiekami”, anonimowi autorzy tworzyli utwory, które, o ile przetrwały do naszych czasów, pokazują jak bujną wyobraźnie potrafił mieć średniowieczny człowiek.

Jak wyglądała ta wyobraźnia średniowiecznego pisarza lub artysty, który dodawał do swojego dzieła elementy spoza naszego świata? Jak różnią się od współczesnej nam literatury fantasy? Czy smoki faktycznie ziały ogniem? Dzięki staraniom badaczy epoki, którzy tłumaczą i opracowują napisane wtedy teksty, poznaliśmy odpowiedzi na wiele tego typu pytań.

Średniowieczna fantastyka nie występowała z reguły jako oddzielny gatunek literacki. Pełnoprawne fantasy jest wynalazkiem późniejszym. Elementy magiczne były więc elementami istniejących utworów.

Najpopularniejszymi gatunkami, które czytane były w średniowieczu dla rozrywki były romanse rycerskie i żywota świętych. To właśnie tam można napotkać fantastyczne wątki lub postacie. Anonimowi autorzy, pisząc żywot świętego, czyli często wierszowaną opowieść o cudach i dobrych czynach danej postaci, dodawali do utworu elementy magiczne, związane zwykle z realną obecnością sił nadprzyrodzonych czy wrogich im siłom piekła, które wzbogacały przekaz, świadczyły o wyjątkowości tej świętej osoby.

Romanse były za to tekstami o wyraźnie rozrywkowymi, świeckim charakterze. Tam elementów fantastycznych było nawet więcej, a ich różnorodność naprawdę zaskakuje. W historiach, opowiadających o mężnych czynach szlachetnych rycerzy i ich uczuciu do ukochanych dam dworu, mierzyli się oni często z istotami, których nie powstydziłby się sam Tolkien. Oprócz tych utworów, wiedzy o średniowiecznym świecie dostarczają nam legendy, często spisywane wiele wieków później oraz teksty inspirowane czasami antyku, takie jak Gesta Romanorum, o którym będzie można przeczytać w dalszej części tego artykułu.

Co najczęściej pojawiało się wiec na kartach utworów „średniowiecznej fantastyki”?

Motywem fantasy, który może najbardziej kojarzyć się z wiekami średnimi  t okresu są bez wątpienia smoki. I faktycznie, skrzydlate bestie zaludniają wiele tych opowieści.

Informacji o smokach, a także innych magicznych stworzeniach możemy szukać przede wszystkim w Fizjologu, średniowiecznej encyklopedii zwierząt prawdziwych, lub też fikcyjnych. Ten tekst, napisany prawdopodobnie w II wieku n.e w Aleksandrii, był wielokrotnie przepisywany i redagowany w krajach Europy, gdzie był bardzo popularny.

W nim anonimowy autor zawarł informacje, że smok zwykle „leży na klepisku, spala trawę na ziemi. Jej wyziewy spalają pył ziemny na trzy kroki wokół, toteż nikt nie ośmiela się podejść do niej na odległość mniejszą niż siedem kroków, gdyż tak daleko sięga moc trucizny. Jeśli ktoś zbliżyłby się do tego miejsca, każda istota – czy to człowiek, czy zwierzę – zginie”. Ta interpretacja smoka pokrywa się ze znanymi obecnie wizerunkami tej istoty. Ziejący ogniem Smaug z Hobbita był bowiem inspirowany średniowieczną fantastyką, w której często to właśnie smoki były głównym wyzwaniem dla bohaterów. W anglosaskim poemacie Beowulf smok grozi spaleniem całego królestwa, święty Jerzy również walczy ze skrzydlatą bestią a rycerski mit o Gwidonie i Tytusie opisuje magiczny miecz, który można znaleźć wbity w zwłoki potwora.

Wielu badaczy średniowiecznej literatury przypomina jednak, że średniowieczna interpretacja smoka różni się od współczesnej. Wtedy gady były utożsamiane z grzechem i szatanem, więc zabijanie smoków miało element walki z złem. Żeby ukazać taki charakter tych istot, autorzy często zamiast ognia, opisywali że zioną trującym gazem. Taki smok był przedstawiony na przykład w Tristanie i Izoldzie.

Średniowieczna fantastyka stworzyła bardzo dużo istot związanych z gadami. XIV wieczna legenda o Meluzynie opowiada o rycerzu, który poślubił czarodziejkę o tym imieniu. W dniu zaręczyn kazała mu obiecać, żeby nigdy nie próbował patrzeć na nią w sobotę. Wtedy bowiem widok jej przyciągnie nieszczęścia. Mężczyzna złamał jednak szybko obietnice i gdy podejrzał ją w kąpieli, zobaczył że dolna część jej ciała ma formę ogona węża. Fizjolog zawiera w sobie również fragment o kobiecie, którą złe siły połączyły z gadem. Średniowieczna Europa znała niektóre mity i wierzenia starożytnych Greków, stąd też można w bestiariuszu przeczytać o gorgonie, której:

„Włosy na jej głowie podobne są do wężów, ona sama zaś wygląda jak śmierć. Bawi się i śmieje jedynie wówczas, gdy odczuwa pożądanie. Mieszka w górach Zachodu. Kiedy nastanie dzień, w którym czuje pożądanie, zaczyna nawoływać istoty żywe, która patrząc na nią, natychmiast giną”

Nie wszystkie magiczne stworzenia były uważane w średniowieczu za złe. Przykładowo gryf, jest według bestiariusza „ptakiem przewyższającym wielkością inne ptactwo niebios”, konia wodnego można poznać po tym, że: „Górna połowa jego ciała ma kształt konia, dolna zaś – wieloryba” a jednorożec to „zwierzę małe, podobne do koźlęcia, bardzo groźne. Ze względu na jego ogromną siłę myśliwy nie może się do niego zbliżyć. Jednorożec ma jeden róg pośrodku głowy”.

Wiele z stworzeń, które często przedstawiane są w literaturze fantasy, już w średniowieczu były opisywane w literaturze. Nawet feniks, którego legenda przybyła do Europy z dalekiej Azji. „W Indiach żyje ptak zwany feniksem. Ptak ten ma moc zabić i ożywić samego siebie” – pisze anonimowy autor.

Bogactwo średniowiecznej fantastyki nie ogranicza się jednak tylko do potworów i bestii. Częstym bohaterem romansów rycerskich byli też czarnoksiężnicy, zwani także mistrzami. Mogli być zarówno źli, jak i pełnić rolę sojuszników bohatera, który potrzebował ich magicznej pomocy.

Przykładów takich postaci jest naprawdę dużo. Tekst Historye Rzymskie, polskie tłumaczenie tekstu powstałego około 1330 roku w jednym z „rozdziałów” opowiada historie rycerza, który jest atakowany przez złego czarnoksiężnika. Czarodziej rzuca czary z ogromnego dystansu, namówiony do tego przez żonę rycerza, która chce się pozbyć męża. Bohatera obronił inny mistrz sztuki magicznej. Oferuje mu lusterko, za pomocą którego może obserwować poczynania wroga i odpowiednio wcześnie uniknąć ataków.

Najbardziej znanymi średniowiecznymi „mistrzami” są jednak pochodzący z arturiańskich legend czarodzieje Merlin i Morgana le Fae. Ważną dla literatury postacią jest także bohater polskiego utworu Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią.

Magia nie musiała być też tylko w istotach żywych. Średniowieczne utwory przedstawiały również niezwykłe przedmioty. Często grały one główną rolę w utworze.

Powszechnie znana jest historia miecz króla Artura, ale przykładów jest więcej. Legenda o kowalu Fokusie opisuje zaklęty posąg, który donosi złemu cesarzowi, gdy obywatele łamią jego zakazy. W anglosaskim poemacie rycerski Sir Gawen i Zielony Rycerz tytułowy Gawen otrzymuje czarodziejski, zielony pas, który ma go bronić w pojedynku. Przedmioty często mają też znaczenie religijne, tak jak włócznia św. Longinusa, za pomocą której zadano ostatni cios umierającemu na krzyżu Jezusowi. Pojawia się ona w utworze Perceval, która opisuje zdobycie mitycznego Graala, kolejnego „kultowego” artefaktu średniowiecznej fantastyki.

Takie bogactwo motywów i postaci sprawiło, że średniowieczne utwory fantastyczne zainspirowały wielu współczesnych nam autorów. Zdaniem ekspertów, wpływ tej twórczości na dzisiejszą kulturę świadczy o tym, że średniowiecze nie było ciemnymi wiekami. Anonimowi artyści stworzyli motywy, które nadal inspirują pokolenia pisarzy i artystów.

Maciej Bzura

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się