Wbrew pozorom sława monarchy nie zawsze idzie w parze z jego rzeczywistymi dokonaniami. Na liście zabrakło więc miejsca zarówno dla Stefana Batorego, jak i Jana III Sobieskiego. Kto przysłużył się krajowi bardziej niż oni? Przedstawiamy ranking 10 najlepszych władców Polski.  

10 najlepszych władców Polski

Wbrew pozorom sława monarchy nie zawsze idzie w parze z jego rzeczywistymi dokonaniami. Na liście zabrakło więc miejsca zarówno dla Stefana Batorego, jak i Jana III Sobieskiego. Kto przysłużył się krajowi bardziej niż oni? Oto ranking „Gazety na Niedzielę”: 10 najlepszych władców Polski.  

W swej ponad tysiącletniej historii Polska miała 29 koronowanych królów. W epoce średniowiecza krajem rządzili również książęta, którzy – tak jak choćby Mieszko I – nigdy nie założyli królewskiej korony, ale sprawowali władzę zwierzchnią. W naszym rankingu znajdują się zarówno jedni, jak i drudzy.

Z uwagi na rozpiętość dziejów Polski oraz fakt, że poszczególni władcy rządzili często w diametralnie różnych okolicznościach, zestawienie ich ze sobą jest bardzo umowne. W czasach piastowskich królowie i książęta mieli znacznie większą władzę, a zarazem wpływ na losy państwa, niżeli w epoce jagiellońskiej. Jagiellonowie natomiast górowali pod tym względem nad monarchami wyłonionymi w drodze wolnej elekcji po 1573 r. Z tych względów, przygotowując ranking, kierowałem się nie tylko ogólnym rozwojem kraju pod panowaniem poszczególnych władców, ale również ich osobistym wkładem w sukcesy i niepowodzenia państwa, a także charakterem czasów, w których przyszło im rządzić – kontekstem politycznym, ustrojowym i gospodarczym w danym momencie. Jednocześnie najważniejszym kryterium oceny pozostało znaczenie panowania konkretnych osób dla budowy i rozwoju silnej polskiej państwowości. 

Na liście zabrakło dwóch królów-wojowników, powszechnie uchodzących za wybitnych: Stefana Batorego i Jana III Sobieskiego. Wyjątkowo pozytywna ocena tych postaci jest zazwyczaj wynikiem spojrzenia przez pryzmat ich zdolności wojskowych, bez refleksji nad faktyczną skutecznością prowadzonej przez nich polityki, szczególnie wewnętrznej. Tymczasem bilans tej ostatniej w obu przypadkach jest ujemny, by w kontekście Jana III Sobieskiego nie napisać, że tragiczny. Nieobecność obu monarchów w tym zestawieniu nie jest zatem przypadkowa, ani nie ma celowo wzbudzać kontrowersji. Wynika z faktu, że Polska miała szereg znacznie bardziej zasłużonych władców. Oto subiektywna lista 10 najlepszych spośród nich: 

10. Przemysł II

Przemysł II w portrecie Jana Matejki

Koronacja Przemysła II na króla Polski w 1295 r., po raz pierwszy od czasów Bolesława Szczodrego (1076 r.), była dla kraju jednym z najważniejszych wydarzeń XIII stulecia. Nie kto inny, ale właśnie Przemysł zdołał jako pierwszy przezwyciężyć wszystkie piętrzące się przeciwności, skonsolidować Wielkopolskę i Pomorze, zyskać poparcie innych książąt i po raz pierwszy od ponad 200 lat sięgnąć po królewską koronę, co choćby w warstwie symbolicznej, tak ważnej dla ówczesnych mieszkańców Europy, było niemożliwe do przecenienia.

Rządził krótko, ponieważ kilka miesięcy po koronacji zginął w zamachu zorganizowanym przez margrabiów brandenburskich. Był jednak uosobieniem idei zjednoczenia kraju, do konsolidacji którego dążył przez większość życia. Udowodnił, że cel jest możliwy do zrealizowania. Tytuł królewski był niejako zwieńczeniem jego ambitnych i zręcznych działań jeszcze w czasach, gdy posiadał jedynie tytuł książęcy. Z tego powodu, mimo bardzo krótkiego okresu faktycznego panowania jako władca Polski, mając na względzie doniosłość jego dokonań, ich znaczenie dla dziejów polskiej państwowości oraz wyjątkowo niekorzystny kontekst polityczny, w jakim władca funkcjonował, Przemysł II otwiera niniejsze zestawienie.

9. Bolesław III Krzywousty 

Bolesław III Krzywousty w portrecie Jana Matejki

Nie, nie pomyliłem rankingów, choć pewnie rozlegną się głosy, że Bolesław Krzywousty zamiast w tym zestawieniu, powinien znaleźć się na liście 10 najgorszych władców Polski. W końcu to on doprowadził do rozbicia dzielnicowego, które na 200 lat zahamowało rozwój kraju. Nic bardziej mylnego.

Historycy do dziś spierają się, jak w gruncie rzeczy miały działać zasady dziedziczenia określone przez księcia. Bolesław bezsprzecznie podzielił kraj między swoich synów, lecz najprawdopodobniej za wyjątkiem dzielnicy senioralnej – przypadającej kolejno najstarszym przedstawicielom rodu w linii prostej – poszczególne dzielnice nie były dziedziczne, a przypadły potomkom władcy jedynie dożywotnio. Książę-senior dysponował ponadto pełnią władzy zwierzchniej – tylko on mógł bić monetę, prowadzić politykę zagraniczną, czy mianować dygnitarzy na centralne urzędy.

Decyzja Bolesława Krzywoustego, by podzielić kraj między synów, wpisywała się w sposób postępowania typowy dla jego epoki, a biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, sposób dokonania podziału jawi się jako najlepszy z możliwych. Za życia Bolesław Krzywousty dał się poznać jako zręczny wódz i polityk. Przyłączył do Polski Pomorze, obronił kraj przed największymi zagrożeniami ze strony sąsiadów, utrwalił pozycję państwa na arenie międzynarodowej rządząc w trudnych dla Polski realiach geopolitycznych, a przy tym umocnił organizację kościelną dzięki zakrojonym na szeroką skalę fundacjom. Bolesław odnosił również dotkliwe porażki (m.in. nieudana interwencja na Węgrzech, konieczność zapłacenia trybutu cesarzowi), dlatego mimo znacznych osiągnięć w tym zestawieniu nie znalazł się wyżej.

8. Jadwiga Andegaweńska

Jadwiga Andegaweńska w portrecie Jana Matejki

Prawdopodobnie najbardziej niedoceniona spośród królów Polski, a zarazem jedna z najznakomitszych pośród nich. Wielu nie zdaje sobie sprawy z jej rzeczywistej siły sprawczej.

Jadwiga Andegaweńska była nie tylko żoną Władysława Jagiełły i tytularnym królem Korony Królestwa Polskiego. Władzę sprawowała faktycznie – albo wspólnie z mężem, albo niezależnie od niego. W Polsce, aż do śmierci Jadwigi w 1399 r., to właśnie z nią liczono się bardziej, niż z jej litewskim współpanującym. Dała się poznać jako wytrawna dyplomatka, biorąc udział w kluczowych dla kraju pertraktacjach z cesarzem Zygmuntem Luksemburskim, przedstawicielami Zakonu Krzyżackiego, czy księciem Witoldem. Dzięki jej aktywności, zdolności zjednania sobie szacunku polskich możnowładców oraz umiejętnej współpracy z Władysławem Jagiełłą, w latach 80. i 90. XIV w. możliwa stała się odbudowa pozycji politycznej Królestwa Polskiego, które podupadło w czasach panowania ojca Jadwigi – Ludwika Węgierskiego.

W 1387 r. władczyni stanęła na czele wyprawy rycerstwa polskiego na Ruś, dzięki której Polska odzyskała tamtejsze terytoria. Następnie Jadwiga i Jagiełło znacznie rozszerzyli wpływy polskie w Mołdawii. W 1397 r. Jadwiga zrzekła się roszczeń do korony węgierskiej, co umożliwiło Polsce zawarcie porozumienia z Zygmuntem Luksemburskim i wyjście z izolacji międzynarodowej, w jakiej kraj dotychczas się znajdował. Bez Jadwigi nie byłoby również unii polsko-litewskiej. Gdyby na jej miejscu znalazła się inna polska władczyni, bez jej zdolności, sił sprawczych i umiejętności porozumienia z wielkim księciem Litwy, Jagiełło byłby zmuszony współrządzić de facto z polskimi możnowładcami, a to – przynajmniej w pierwszych latach panowania, kiedy możni w Polsce nie darzyli przybysza ze wschodu sympatią ani zaufaniem, tworzyło mieszankę wybuchową.

Jadwiga, poza wkładem w polityczny rozwój państwa, dbała ponadto o rozwój kultury i nauki. Sama była dobrze wykształcona. Na swym dworze zgromadziła elitę intelektualną państwa. Fundowała liczne kościoły, uposażała klasztory, otaczała opieką finansową szpitale. Dzięki jej hojnej darowiźnie możliwe stało się odnowienie krakowskiego studium generale (Uniwersytet Krakowski) w 1400 r. Zmarła przedwcześnie, kilka dni po urodzeniu pierwszej córki, prawdopodobnie na skutek powikłań poporodowych. Ponieważ za życia troszczyła się o chorych i ubogich, wspierała finansowo rozwój Kościoła, a ponadto prowadziła życie duchowe odzwierciedlające ideał chrześcijański, po śmierci została wyniesiona na ołtarze. Żaden inny władca Polski nie dostąpił podobnego zaszczytu.

7. Władysław I Łokietek

Władysław I Łokietek w portrecie Jana Matejki

Choć Przemysł II wyprzedził Władysława Łokietka jako ten, który w pierwszej kolejności sięgnął po królewską koronę i wcielił w życie ideę zjednoczenia Królestwa Polskiego, to nie kto inny, ale Władysław Łokietek dopełnił dzieła i zapisał się w historii jako władca, który trwale zjednoczył Polskę po długim okresie rozbicia dzielnicowego. By tego dokonać, Łokietek wykazał się niebywałą zręcznością, determinacją i sprytem.

Jego koronacja w 1320 r. stanowi fundamentalną cezurę w dziejach polskiej państwowości. To pod rządami Władysława Łokietka rozpoczęła się wewnętrzna unifikacja królestwa, przejawiająca się przede wszystkim w organizowaniu ogólnopolskiej administracji, skarbowości oraz kancelarii królewskiej. Władca położył podwaliny pod sukces swego syna – Kazimierza Wielkiego. Jednocześnie jego polityka zagraniczna już po koronacji daleka była od ideału. Łokietek mierzył wysoko, ale popełniał przy tym błędy. Być może zdolności, które pozwoliły mu zjednoczyć kraj, nie były tymi samymi, których potrzeba, by odnaleźć się w meandrach polityki międzynarodowej jako koronowana głowa państwa. Nie zmienia to faktu, że Władysław Łokietek jest jedną z najważniejszych postaci, które kiedykolwiek stały za sterem państwa polskiego. Bez niego nie byłoby największych sukcesów, które nadeszły później. Choć nie był tak wielkim wodzem jak Bolesław Krzywousty, ani tak zdolnym dyplomatą oraz propagatorem kultury i nauki jak Jadwiga Andegaweńska, o jego wielkości świadczy doniosłość czynu. Być może wielu było bardziej utalentowanych od niego. Mało kto dokonał jednak równie dużo. 

6. Władysław II Jagiełło

Władysław II Jagiełło w portrecie Jana Matejki

Znakomity wódz i polityk (co stanowi rzadkie połączenie), który był jednym z najważniejszych architektów unii polsko-litewskiej. Jagiełło zapoczątkował proces, który w czasach jego następców przyniósł Polsce i Litwie lata największej świetności. To właśnie jemu oba kraje zawdzięczają umocnienie wzajemnych związków do tego stopnia, że mimo rozmaitych perturbacji i krótkotrwałych rozwodów, mariaż polsko-litewski nie tylko przetrwał, ale na stałe wpisał się w tradycję polityczną kolejnych generacji.

Władysław Jagiełło wspólnie z Jadwigą Andegaweńską doprowadził do odbudowy statusu politycznego Polski na arenie międzynarodowej. Po śmierci żony, jako samodzielny władca, dodatkowo umocnił pozycję kraju i wprowadził go na pozycję czołowego gracza w regionie. Jagiełło zwyciężył Zakon Krzyżacki w niezwykle ważnej wojnie, która nie przełożyła się co prawda na pokaźne nabytki terytorialne czy finansowe, ale miała kluczowe znaczenie dla wzrostu prestiżu Królestwa Polskiego, zapewnienia mu awansu do wyższej ligi, a przy tym oddaliła niebezpieczeństwo na północy. Zakon nie przestał być groźnym rywalem Polski, ale po porażce pod Grunwaldem nie był już tak samo niebezpieczny. Król potrafił ponadto umiejętnie prowadzić politykę wewnętrzną. Jako dyplomata nie był tak zdolny jak Jadwiga, ale z powodzeniem kontynuował jej dzieło w dziedzinie rozwoju kultury i nauki.

Żaden z polskich władców nie rządził dłużej niż on (48 lat). Długowieczność pozwoliła mu zrealizować większość swoich zamierzeń. Jednocześnie to podczas jego rządów szlachta otrzymała najwięcej przywilejów (piotrkowski, czerwiński, warcki, jedlneńsko-krakowski), które przyczyniły się do ogromnego wzrostu niezależności tej grupy i jej znaczenia kosztem innych stanów. Praktyka realizowania daleko idących ustępstw w zamian za poparcie przez szlachtę planów sukcesyjnych monarchy, co prawda nie zapoczątkowana przez Jagiełłę, ale przez niego doprowadzona do granic nieznanych przedtem w Polsce, stała się w przyszłości typową praktyką domu Jagiellonów.   

5. Kazimierz IV Jagiellończyk 

Kazimierz IV Jagiellończyk w portrecie Jana Matejki

Najwybitniejszy z Jagiellonów na polskim tronie. Polityk wielkiego formatu, doskonały dyplomata, władca, który wprowadził Królestwo Polskie w epokę nowożytną. Rządził przez 45 lat – niemal tak długo, jak ojciec. W tym czasie zdołał uporządkować sytuację wewnętrzną, czyniąc przetasowania w elicie władzy i wprowadzając na scenę polityczną nowe pokolenie młodych, zdolnych i oddanych mu ludzi.

Podczas jego panowania Królestwo Polskie ostatecznie złamało potęgę Zakonu Krzyżackiego, zwyciężyło w wojnie trzynastoletniej i poszerzyło swoje terytorium m.in. o Pomorze Gdańskie, zyskując dostęp do Bałtyku po raz pierwszy od czasów Przemysła II i Władysława Łokietka, co w kolejnych dekadach przełożyło się na wzmożenie rozwoju gospodarczego kraju. Kazimierz Jagiellończyk wspólnie z żoną Elżbietą Rakuszanką prowadził także przemyślaną politykę dynastyczną. Dzięki niej położył podwaliny pod potęgę rodu Jagiellonów, panującego w jego czasach w Polsce, Czechach, na Litwie oraz na Węgrzech. Król dbał również o rozwój kultury i nauki. To w jego czasach nastąpił w Królestwie Polskim wczesny rozkwit humanizmu oraz idei renesansowych. Podobnie jak Władysław Jagiełło potrafił utrzymać unię polsko-litewską mimo silnych tendencji dążących do jej zerwania.

Nie był wielkim dowódcą, nie znał się na rzemiośle wojennym, jednak jego niezwykła inteligencja, zdolność do myślenia długofalowego, konsekwencja w realizacji politycznych zamierzeń, umiejętność pójścia na kompromis wtedy, gdy jest to konieczne i postępowania twardo, kiedy sytuacja na to pozwala, czyniły z niego doskonałego monarchę. Zaangażowanie Kazimierza IV w politykę bałtycką, niemiecką oraz czeską i węgierską, miało jednak swoją cenę. Odłogiem leżały sprawy tureckie i moskiewskie, co przyczyniło się do wzrostu potęgi obu tych państw – w przyszłości groźnych rywali Polski i Litwy. Pytaniem otwartym pozostaje, czy zaangażowanie na wschodzie i południu przy jednoczesnej realizacji celów na północy oraz zachodzie, było w ówczesnych realiach w ogóle możliwe. Wyrokowanie post factum, że król powinien był skierować polską politykę na te fronty, zamiast innych, jest natomiast bezcelowe. 

4. Mieszko I 

Mieszko I w portrecie Jana Matejki

Pomnikowa postać polskiej historii. To z jego działalnością nierozerwalnie wiążą się początki polskiej państwowości. Nie wiadomo dokładnie jak silne i duże było państwo, które Mieszko odziedziczył po swoich przodkach. Pewne jest natomiast, że w chwili śmierci pozostawiał po sobie rozległy terytorialnie i jak na owe czasy dobrze uporządkowany organizm polityczny.

To on przyjął chrześcijaństwo i wprowadził Polską w krąg cywilizacji łacińskiej. Z uwagi na ograniczoną ilość źródeł niewiele wiadomo o tym, jak konkretnie rządził, jakie były jego mocne i słabe strony, z jakimi wyzwaniami musiał się mierzyć w polityce wewnętrznej. Zdecydowanie więcej wiemy o polityce zagranicznej Mieszka, a w tym zakresie osiągał doprawdy spektakularne sukcesy. Zdołał rozszerzyć swoje władztwo na północy, południu, zachodzie i wschodzie (podbił m.in. Pomorze, Małopolskę, Śląsk, prawdopodobnie też Mazowsze i tereny współczesnej południowo-wschodniej Polski). Granice terytorialne Rzeczpospolitej jaką znamy dziś, w zbliżonym kształcie po raz pierwszy pojawiły się na mapie Europy właśnie w czasach Mieszka – dzięki jego skutecznym podbojom, będącym wówczas standardową metodą prowadzenia polityki.

Wzmianki na temat kontaktów Mieszka z Niemcami wskazują na dużą roztropność i powściągliwość księcia w kontaktach z potężniejszymi od siebie. Jednocześnie była to postawa daleka od uległości. Mieszko płacił cesarzowi trybut z części swoich ziem, uznając jego wyższość, lecz gdy w 972 r. ziemiom księcia zagroził niemiecki margrabia Hodon, stanął przeciw niemu w polu i pokonał go. Chrztu również nie przyjął z rąk niemieckich, choć zdawać się to mogło opcją najbardziej oczywistą. Wygląda więc na to, że piastowski książę prowadził politykę do tego stopnia niezależną, jak tylko było to możliwe w ówczesnych warunkach. Mimo licznych znaków zapytania nie ulega wątpliwości, że Mieszko I to postać fundamentalna dla rozwoju polskiej państwowości. 

3. Bolesław I Chrobry 

Bolesław I Chrobry w portrecie Jana Matejki

Można dyskutować, który był wybitniejszy – syn czy ojciec. Gdyby Mieszka i Bolesława zamienić w tym rankingu miejscami, nikt nie powinien mieć o to pretensji. Mój wybór padł na Bolesława I, ponieważ to on – budując na fundamentach wzniesionych przez ojca – doprowadził monarchię piastowską do apogeum potęgi i znaczenia.

Współcześnie nazywamy go „Chrobrym”, lecz najstarsze zabytki historiografii polskiej i ruskiej wspominają o Bolesławie Wielkim. Władca uczynił z Polski regionalnego hegemona. Czechy, Węgry ani Ruś nie były dla niego wyzwaniem. Jedynym przeciwnikiem, z którym musiał się liczyć, było Cesarstwo Niemieckie. Jemu również rzucił wyzwanie i ze zmiennym szczęściem prowadził długoletnie wojny (1002-1018). Finalnie to Bolesław wyszedł z konfliktu zwycięsko. Pokój w Budziszynie gwarantował mu możliwość zachowania Milska i Łużyc (część dzisiejszej Saksonii i Brandenburgii). Zapewnił sobie ponadto pomoc zbrojną wojsk cesarskich w planowanej wyprawie na Ruś. Ta ostatnia również zakończyła się sukcesem. Bolesław zajął Kijów, a w drodze powrotnej przyłączył do Polski Grody Czerwieńskie. Jego polityka nie sprowadzała się jednak wyłącznie do podbojów. Świadczy o tym zarówno zjazd gnieźnieński w 1000 r., będący dyplomatycznym majstersztykiem, który znacznie wzmocnił prestiż Bolesława i jego pozycję na europejskiej scenie, a nade wszystko koronacja królewska w 1025 r. – pierwsza w dziejach Polski.

W spadku po sobie Bolesław Chrobry pozostawił zatem już nie księstwo a królestwo – podmiot o nieporównywalnie większym znaczeniu na arenie międzynarodowej. Dziedzictwem monarchy jest również tradycja wielkości, do której odwoływać się będą kolejne pokolenia.  

2. Kazimierz I Odnowiciel 

Kazimierz I Odnowiciel w portrecie Jana Matejki

Wnuk Bolesława Chrobrego, postać raczej pomijana przez współczesną popkulturę – wyjątkowo niesłusznie, ponieważ to Kazimierzowi I zwanemu Odnowicielem zawdzięczamy fakt, że Polska nie przestała istnieć w 1. połowie XI wieku.

Okres panowania jego dziadka to czas wspaniałych sukcesów i systematycznego wzrostu wielkości monarchii piastowskiej. W czasach Mieszka II, ojca Kazimierza, kraj znacznie jednak podupadł (1025-1034), a po jego śmierci – na skutek sprzężenia szeregu negatywnych czynników narosłych już w latach poprzednich – doszło całkowitego rozkładu tkanki państwowej. Władza książęca była bardzo osłabiona.  Skorzystali z możnowładcy, którzy wygnali młodego Kazimierza z kraju (przed latem 1038 r.). To z kolei wykorzystał czeski książę Brzetysław, który najechał państwo piastowskie, rozbił je i spustoszył. W kraju doszło do buntu poddanych, który przybrał kształt powszechnej rewolucji społecznej. Ponieważ nad Wisłą nie było ośrodka władzy zdolnego zaprowadzić porządek, zapanował całkowity chaos. W takich okolicznościach w 1039 lub 1040 r. do Polski powrócił Kazimierz. Krótki czas na wygnaniu wykorzystał, by zbudować koalicję sojuszników, jakim nie w smak był wzrost czeskiej potęgi kosztem monarchii piastowskiej. Na czele rycerzy ofiarowanych mu przez króla niemieckiego Henryka III, przy wsparciu sił węgierskich, książę Kazimierz przystąpił do dzieła odbudowy państwa.

Musiał na nowo stworzyć coś z niczego. Ponieważ Gniezno było spustoszone, Kazimierz ulokował centrum swojej władzy w Krakowie. Do śmierci w 1058 r. zdołał rozprawić się z przeciwnikami wewnątrz kraju, odtworzyć trzon terytorialny upadłej monarchii i odbudować zręby struktur państwowych oraz organizacji kościelnej. Prowadził mądrą i przemyślaną politykę zagraniczną. Mimo fatalnej sytuacji wyjściowej, zdołał odzyskać część terytoriów utraconych na skutek minionych najazdów. Gdy niemiecka polityka przestała mu sprzyjać, znalazł przeciwwagę na wschodzie, zawierając sojusz z niedawnym wrogiem królestwa – Jarosławem Mądrym. Kazimierz doskonale poruszał się w labiryncie polityki międzynarodowej. Potrafił zwyciężać w boju, organizować politykę wewnętrzną, jednocześnie prowadzić wojny i odbudowywać kraj.

Żaden polski władca nie panował w warunkach tak katastrofalnych. Kazimierz I osiągnął w nich więcej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Choć to nie on sprowadził do Polski chrześcijaństwo, ani nie jego zasługą było uczynienie z monarchii piastowskiej królestwa, to właśnie dzięki niemu Polska w ogóle przetrwała swój najmroczniejszy czas. Wyszła z niego osłabiona, to jasne, lecz skonsolidowana, z dobrą pozycją na arenie międzynarodowej, gotowa na to, by jej przyszły władca ponownie sięgnął po królewską koronę.  

1. Kazimierz III Wielki 

Kazimierz III Wielki w portrecie Jana Matejki

Jedyny władca w historii Polski, który otrzymał i na stałe zachował przydomek „wielki”. Podobnie jak jego imiennik, Kazimierz I Odnowiciel, także Kazimierz III podczas swego panowania zbudował nową Polskę.

Mówi się, że zastał ją drewnianą, a zostawił murowaną, co tradycyjnie odnosi się do jego zdobyczy na polu obronności państwa – budowy zamków i warowni. To stwierdzenie można potraktować również szerzej i odnieść do całokształtu spraw państwowych. Kazimierz Wielki zmodernizował bowiem Polskę od piwnic po dach. Kodyfikacje prawne z jego czasów stanowiły fundament przez kolejne stulecia (co świadczy zarówno o wielkości Kazimierza, jak też o późniejszych zaniedbaniach na tym polu). Bodaj nigdy polska dyplomacja nie była tak skuteczna, jak w czasach Kazimierzowskich. W polityce zagranicznej cechowała go roztropność, rozwaga, umiejętność dostosowania celów do sił królestwa w danym momencie. Pod tym względem dorównywał mu jedynie Kazimierz Jagiellończyk. Kazimierz Wielki odziedziczył po ojcu Polskę zjednoczoną, lecz borykającą się z ogromnymi problemami. Pozostawił po sobie państwo rozleglejsze, a przy tym sprawne i nowoczesne. Za pośrednictwem kosztownych, lecz wyjątkowo mądrych układów politycznych zapewnił Polsce bezpieczeństwo i spokój ze strony Czech i Państwa Krzyżackiego. Dzięki temu otworzył przed rodzimym krajem perspektywę rozwoju w kierunku wschodnim. Odzyskał Kujawy, Dobrzyń, kresy nadnoteckie, podbił Ruś i zhołdował Mazowsze. W polityce wewnętrznej zajął się reformą administracji państwowej, która skutkowała ujednoliceniem i usprawnieniem systemu zarządzania państwem. Wprowadził również kluczowe zmiany w sądownictwie i ustawodawstwie. Dążył do ograniczenia przewagi możnowładców nad pozostałymi stanami. Wspierał miasta nadając im przywileje handlowe, budował nowe (podczas jego panowania powstało ok. 100), wspomagał kolonizację terenów niezamieszkałych, dążył do wprowadzania regulacji prawnych umożliwiających rozwój gospodarki i bogacenie się skarbu państwa – w czym był niezwykle skuteczny.

Król wykazał się również niespotykaną jak na owe czasy tolerancją, rozciągając na terytorium całego kraju statut kaliski Bolesława Pobożnego, przyznający ludności żydowskiej m.in. wolność osobistą i gwarancję bezpieczeństwa, w tym swobodę wyznania, podróżowania i handlu, a także dostęp do sądów żydowskich. Kazimierz wspierał ponadto rozwój kultury, sztuki i nauki. Przebudował zamek wawelski, fundował liczne świątynie i dzieła rzemiosła artystycznego, inwestował w rozwój budownictwa świeckiego. W 1364 r. założył w Krakowie studium generale – pierwszy w Polsce i najstarszy w Europie Środkowo-Wschodniej uniwersytet (drugi w Europie Środkowej – po Uniwersytecie Praskim). Był władcą wybitnym, w dziejach Polski niezrównanym. Nikt inny nie mógł się znaleźć na pierwszym miejscu. 

Patryk Palka

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się