Kazimierz Wielki
Fot. kadr z filmu "Kazimierz Wielki" w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich (1975)..

Narodziny potęgi. Jak Kazimierz Wielki umocnił militarnie Polskę

Spektakularny charakter miała działalność króla Kazimierza Wielkiego zmierzająca do zwiększenia militarnej siły Królestwa i zabezpieczenia jego ziem przed obcymi najazdami.

W statutach Kazimierz Wielki uporządkował zasady służby rycerskiej w pospolitym ruszeniu z tytułu posiadania dóbr na prawie rycerskim (…). Świadczyli ją wszyscy rycerze i możni stosownie do swych możliwości majątkowych: „Ponieważ zaś na zbrojnym rycerstwie polega honor króla i obrona całego królestwa, przeto każdy szlachcic obowiązany jest stosownie do swoich dochodów i posiadanych dóbr służyć rzeczy pospolitej pewną liczbą zbrojnych”.

Z przytoczonego artykułu wynika, że szlachcic musiał stawać do obrony państwa w pospolitym ruszeniu nie tylko sam, ale wraz ze zbrojnym oddziałem w zależności od wielkości posiadanych dóbr dziedzicznych i dochodów. Również sołtysi i wójtowie byli zobowiązani do takiej służby na mocy przywilejów lokacyjnych: „Aby zaś ciężar, który przede wszystkim wszystkich dotyka, między wielu rozdzielony, łatwiejszym był do zniesienia, postanawiamy, że wszyscy sołtysi bez różnicy, osób tak świeckich, jak duchownych, wedle ich zdolności, obowiązani są iść z nami na każdą wyprawę”. Ten artykuł miał poważne znaczenie dla wzmocnienia militarnych sił państwa, pospolitego ruszenia, bowiem grupa sołtysów ze wsi lokowanych na prawie niemieckim i wójtów z miast lokowanych na prawie magdeburskim była liczna, gdyż samych miast było w granicach Królestwa ponad 200, zaś trudno podać nawet przybliżoną liczbę wsi na wspomnianym prawie. Sam Kazimierz wystawił ok. 1000 przywilejów dla wsi lokowanych lub przenoszonych na prawo niemieckie.

Sołtysi i wójtowie też mieli obowiązek przyprowadzać ze sobą na wyprawę wojenną jednego, dwóch lub trzech ludzi, uzbrojonych przez nich w kusze lub łuki, występujących konno lub pieszo. W sytuacji, gdy duchowny posiadał dobra dziedziczne na prawie rycerskim, to zobowiązany był do wystawienia w zastępstwie odpowiedniego do wielkości dóbr pocztu rycerskiego na wyprawy wojenne, bowiem sam z powodu zakazu w prawie kanonicznym nie mógł z bronią stawać w pospolitym ruszeniu rycerstwa na wojnę. Uchylającym się od tego obowiązku groziła konfiskata dóbr przez króla. Rygorystycznie została wprowadzona zasada, że rycerz udawał się na wyprawę wojenną w ramach konkretnej chorągwi (oddziału) i nie mógł tego dowolnie zmieniać w trakcie kampanii czy bitwy pod karą konfiskaty konia. Czuwanie nad jej przestrzeganiem należało do obowiązku podkomorzego danej ziemi.

Wraz z reorganizacją dóbr monarszych uporządkowane zostały kwestie służby okolicznego rycerstwa, sołtysów i wójtów, a niekiedy kmieci w zamkach królewskich, zapewniając im stosowną załogę na czas zagrożenia ze strony nieprzyjaciela i wojny. Królewskie wysiłki zmierzające do usprawnienia organizacji militarnej państwa i podniesienia jego możliwości mobilizacyjnych przyniosły bardzo poważne i długotrwałe efekty. Wedle ustaleń historyków Władysław Łokietek był w stanie zmobilizować na ostatnie największe kampanie wojenne ok. 5–6 tys. zbrojnych, zaś Kazimierz u schyłku panowania dysponował siłami trzykrotnie większymi. Na jego wyprawy rycerstwo stawało pod 11 chorągwiami z poszczególnych ziem oraz co najmniej 9 chorągwiami możnowładczymi (rodowymi) z herbami Topór, Leliwa, Lis, Rawicz, Gryf, Szreniawa, Awdaniec, Półkozic i  Strzemię. Królestwo Polskie dzięki takiemu pomnożeniu liczebności rycerskiej armii stawało się jedną z potęg Europy Środkowo-Wschodniej.

Własnym kosztem rycerstwo uczestniczyło we wszystkich walkach w obronie Królestwa. Był to podstawowy obowiązek i za niestawienie się na wojnę w pospolitym ruszeniu, zwołanym dla obrony kraju, groziła konfiskata dóbr. Tę karę konsekwentnie stosował Kazimierz Wielki wobec nieposłusznych rycerzy. Natomiast monarcha zagwarantował w statutach, że będzie pociągał rycerstwo na wyprawy zagraniczne tylko za stosownym wynagrodzeniem, bowiem w takich wyprawach rycerze nie mieli obowiązku uczestniczyć („poza granicami królestwa zaś nie są obowiązani nam służyć, jeśli nie otrzymają od nas odpowiedniego wynagrodzenia lub jeśli nie będziemy tego od nich żądali lub prosili”). Ponadto Kazimierz zadbał, aby rycerstwo nie grabiło polskich ziem w trakcie wypraw. Dlatego zakazał nadmiernego pobierania paszy i żywności od poddanych króla i ustanowił na nie specjalny cennik, co oznaczało, że nie można było brać ich za darmo. Te wszystkie działania zwiększały możliwości obronne Królestwa Polskiego i jego znaczenie militarne w regionie, a także zapobiegały wewnętrznym niepokojom i nadużyciom w czasie wojen.

W charakterystyce panowania Kazimierza Wielkiego anonimowy autor Kroniki katedralnej krakowskiej poświęcił spory fragment wybudowanym przez króla zamkom i murom miejskim: „Tak tedy król ten ponad wszystkich monarchów polskich dzielnie rządził rzeczą pospolitą, albowiem jak drugi Salomon podniósł do wielkości dzieła swoje – murował miasta, zamki, domy. Naprzód ozdobił zamek krakowski podziwu godnymi domami, wieżami, rzeźbami, malowidłami, dachami wielkiej piękności. Naprzeciw zaś zamku krakowskiego, po drugiej stronie Wisły, koło kościoła, który nazywa się Skałką, wymurował miasto, które od imienia swego nazwał Kazimierzem, jak również wiele innych miast, a mianowicie Wieliczkę i Skawinę, Lanckoronę zamek, Olkusz, Będzin, Lelów miasto i zamek, Czorsztyn zamek, Niepołomice zamek, Ojców zamek, Krzepice zamek, w ziemi sandomierskiej [zamek] i  samo miasto Sandomierz, Wiślicę, Szydłów, Radom, Opoczno, Wąwolnicę miasto, Lublin miasto i zamek, w Sieciechowie, w Solcu, w Zawichoście, w Nowym Mieście zwanym Korczyn zamek; w Wielkopolsce miasta Kalisz, Pyzdry, Stawiszyn, miasto i zamek Konin, zamki w Nakle, w Wieluniu, w Międzyrzeczu, w Ostrzeszowie, miasto Wieluń, zamek Bolesławiec; w ziemi kujawskiej Kruszwicę, Złotorię, Przedecz, Bydgoszcz; w ziemi sieradzkiej tamże [tj. w Sieradzu] obronny zamek, Piotrków miasto, Brzeźnicę zamek; w  ziemi łęczyckiej samo miasto i zamek (Łęczycę), w Inowłodziu miasto i zamek; na Mazowszu miasto Płock, zamek zaś, który uprzednio było otoczony jednym tylko murem, drugim opasał; w ziemi ruskiej miasto Lemberg, inaczej Lwów, i dwa zamki, zamek Przemyśl, zamek i miasto Sanok, miasto Krosno, zamki Lubaczów, Trembowlę, Halicz, Tustań. Wszystkie te miasta i zamki bardzo mocnymi murami, domami i wysokimi wieżami, nadzwyczaj głębokimi rowami i innymi urządzeniami obronnymi otoczył, na ozdobę narodowi, na schronienie i opiekę Królestwa Polskiego”.

Na tej liście znalazło się 36 zamków i 23 ufortyfikowane miasta. Z kolei Jan Długosz w księdze dziewiątej Roczników w charakterystyce rządów Kazimierza, korzystając z Kroniki katedralnej krakowskiej i nieznanych źródeł, wyliczył 44 zamki i 25 miast. Natomiast w Księdze uposażeń diecezji krakowskiej podał informację o 7 kazimierzowskich zamkach i 1 mieście. W sumie więc z Kroniki katedralnej krakowskiej i przekazów Długosza znanych jest nam 51 zamków oraz 27 miast. Ponadto z innych źródeł wiadomo, że Kazimierz wybudował zamki w Łobzowie koło Krakowa, Rajgrodzie na pograniczu litewsko-prusko-mazowieckim oraz w Ochodzy koło Krakowa. Współczesne badania historyczno-archeologiczno-architektoniczne potwierdziły wzniesienie wymienionych przez anonimowego dziejopisa zamków i murów miejskich. Stwierdzono, że za panowania Kazimierza w Sanoku i Wąwolnicy nie powstały mury obronne, ale do wspomnianej listy dodać należy Olkusz i Będzin, które otrzymały mury. Można uznać za pewne, że obwarowane murami zostały 23 miasta królewskie. Natomiast w przypadku zamków ich liczba maksymalna wynosi 54. Pewne potwierdzenie źródłowe ma 40 zamków. Co do pozostałych, wymienionych tylko przez Długosza, nie ma przesłanek, aby zakwestionować wiarygodność podanych przezeń informacji. Skala budownictwa obronnego jest zaiste imponująca.

Wznoszenie wielu zamków, szczególnie w Małopolsce, wynikało z reformy domeny królewskiej, bowiem Kazimierz w każdym kluczu swoich dóbr sytuował murowany zamek jako centrum administracyjno-gospodarcze, a także znak swego panowania i potęgi. Funkcje obronne zamków w momentach zagrożenia i wojny były oczywiste. Terytorium Królestwa Polskiego zostało odpowiednio ufortyfikowane w zamki królewskie i otoczone murami miasta. Niektórzy badacze dopatrywali się nawet całego systemu ufortyfikowania terytorium Królestwa, zaplanowanego i konsekwentnie realizowanego przez Kazimierza. Z pewnością usytuowanie wielu wybudowanych zamków wynikało w dużej mierze z geografii dóbr monarszych, stanowiących dla nich niezbędne zaplecze.

Należy podkreślić, że zamki chroniły ziemie państwa od strony księstw śląskich, czyli od Królestwa Czeskiego, Marchii Brandenburskiej, zakonu krzyżackiego, Litwy i na wschodzie od Tatarów, oraz na południu dolinę Dunajca od Królestwa Węgierskiego. Zamki kazimierzowskie były wznoszone z cegły i kamienia, miały różnorodny kształt dopasowany do usytuowania geograficznego. W Małopolsce budowano je z reguły z kamienia na wzniesieniach i miały przeważnie kształty nieregularne. Dobrze to ilustrują przykłady zamków w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej (np. Będzin, Bobolice, Ojców, Ogrodzieniec, Olsztyn, Rabsztyn) oraz nad Dunajcem (np. Czorsztyn, Czchów) i okolicach Krakowa (np. Lanckorona). Z kolei w ziemi sieradzkiej i łęczyckiej, Wielkopolsce i na Kujawach używano do budowy zamków głównie cegły i były one regularne w swoim kształcie (np. Łęczyca, Ostrzeszów, Koło, Przedecz, Sieradz).

Kazimierz rozbudował przede wszystkim swoją stołeczną siedzibę w okazały gotycki zamek, złożony z kilku budynków skupionych wokół nieregularnego dziedzińca, godny wielkiego monarchy i jego rosnącego w potęgę Królestwa. Najpierw wyburzono południową część górnego zamku i na tym miejscu wybudowany został duży, piękny gotycki pałac dla dworu królewskiego. Włączono w niego kilka wczesnogotyckich zabudowań, m.in. kuchnię i Wieżę Łokietka, w  przyziemiu której powstała tzw. Sala Kazimierzowska z pięknym sklepieniem wspartym na ośmiobocznym filarze środkowym. Ukształtował się w ten sposób zwarty piętrowy kompleks zamkowy od południowo-wschodniej strony. Wzniesiono go z cegły. Na parterze urządzona została wielka reprezentacyjna sala, zaś na piętrze znajdowała się sypialnia królewska i pokoje mieszkalne. Gmach został połączony z rotundą św. Feliksa i św. Adaukta, za którą był budynek dla urzędników dworu. W północno-zachodniej części zamku górnego dawny kamienny pałac otrzymał ceglaną nadbudowę, zaś stojący obok kościół św. Marii Egipcjanki został przekształcony w budowlę dwupoziomową, której górna sklepiona kondygnacja została połączona z piętrem pałacu. Rekonstrukcje zamku górnego przybliżają nam jego okazały kształt architektoniczny.

Prace na Wawelu rozpoczęły się zapewne już w pierwszej dekadzie rządów Kazimierza i trwały do końca jego panowania. Objęły one nie tylko zamek górny, ale również dolny, gdzie wybudowano baszty: Złodziejską, Panieńską i Tęczyńską. Na jego terenie król wzniósł też dwie gotyckie kolegiaty: św. Jerzego i św. Michała. Zasadnicza przebudowa zamku musiała być już ukończona na początku lat sześćdziesiątych, bowiem w maju 1363 r. odbył się tu ślub cesarza Karola IV z Elżbietą Pomorską, wnuczką Kazimierza Wielkiego, i huczne wesele, zaś we wrześniu 1364 r. wielki międzynarodowy zjazd monarchów środkowoeuropejskich. Wawelska siedziba króla robiła bez wątpienia duże wrażenie na poddanych władcy i jego gościach zagranicznych. Dał temu wyraz ówczesny kronikarz, pisząc, że Kazimierz „ozdobił zamek krakowski podziwu godnymi domami, wieżami, rzeźbami, malowidłami, dachami wielkiej piękności”. Funkcje zamku krakowskiego były rozliczne jako głównej siedziby monarchy oraz jego dworu i urzędów centralnych Królestwa. W nim ogniskowało się życie polityczne państwa i jego międzynarodowe kontakty. Wokół króla i dworu skupiała się cała nieomal elita urzędnicza i społeczna Polski. Zamek na Wawelu spełniał też symboliczne funkcje, ozdobiony wszystkimi znakami Królestwa i władzy królewskiej, świadcząc o potędze polskiego państwa i jego króla. Wybudowane za panowania Kazimierza zamki w dobrach monarszych rozsiane po całym państwie również były opatrzone symbolami państwa i władcy. Świadczy o tym zachowana z zamku w Łobzowie pod Krakowem kamienna tarcza (obecnie na Wawelu) z Orłem Białym i inskrypcją łacińską, która w tłumaczeniu brzmi: „W roku Pańskim 1367 rozpoczęta została budowa tego zamku przez Kazimierza króla Polski”. Również wzniesione przez króla mury obronne w miastach były sygnowane znakami królewskimi i inskrypcjami, jak to było w murach Radomia, gdzie nad Bramą Iłżecką figurowała inskrypcja: opus regis Kazimiri („dzieło króla Kazimierza”).

Na uwagę zasługuje również zamek w Szydłowie, odbiegający w swej strukturze architektonicznej od wspomnianych wyżej kazimierzowskich zamków w Małopolsce czy Wielkopolsce. Został on wybudowany z łamanego piaskowca z użyciem cegły w zachodniej części wzgórza miejskiego, które było otoczone wielobocznym murem obwodowym. Cała powierzchnia obszaru zamkowego wynosiła ponad 7000 m2. Na kulminacji wzgórza ulokowana została wieża obronna wybudowana na tzw. planie migdałowatym, rzadko stosowanym wówczas w Polsce. W południowo-zachodniej części zamku umieszczony został jednotraktowy prostokątny gotycki pałac o długości 35 m i szerokości 13 m, z dwiema kondygnacjami, na których były po dwie sale i wysunięta nieco poza lico muru kaplica. Prawdopodobnie pałac ten był ogrzewany gorącym powietrzem poprzez specjalny system zwany hypocaustum. Powierzchnia pałacu wynosiła ok. 900 m2. Zamek w Szydłowie spełniał zapewne funkcję dużej obronnej rezydencji królewskiej. Podobny charakter rezydencjonalny miały zamki w Niepołomicach czy Przedborzu, gdzie król odpoczywał i skąd ruszał na polowania.

Koszty budowy zamków i murów obronnych ponoszone były w dużej części przez skarb królewski. Ze źródeł wiemy, że na wznoszenie zamku we Włodzimierzu Wołyńskim, które rozpoczęło się w 1366 r., Kazimierz wyłożył do śmierci 3000 grzywien. Jan z Czarnkowa w swej Kronice szerzej opisał tę inwestycję przy okazji, gdy wznoszony zamek włodzimierski został oddany w ręce Litwinów przez łęczyczanina Pietrasza Turskiego, gdy książę Aleksander Koriatowicz, panujący we Włodzimierzu, był na pogrzebie Kazimierza Wielkiego w Krakowie. Ówczesny podkanclerzy, wiarygodny świadek wydarzeń, następująco przedstawił powstanie włodzimierskiego zamku: „przy budowie tego zamku trzystu ludzi codziennie i  wiele sprzężaju wołów i koni dla zwożenia wapna, kamieni, cegły i drzewa, prawie przez dwa lata bez przerwy pracowało, tak że  ze  skarbu królewskiego na  budowanie go [wydano] więcej niż trzy tysiące grzywien, a jeszcze na cztery dni przed śmiercią [król] kazał zawieźć sześćset grzywien przez Wacława z Tęczyna, prezbitera, który miał dozór nad robotą. Jednakże pierwej nim on z Krakowa wyjechał, król błogosławiony życie zakończył. Pieniądze na powrót do skarbca królewskiego złożone”.

Z tego przekazu można wydobyć istotne szczegóły dotyczące budowy zamków królewskich. Na uwagę zasługuje koncentracja dużej grupy – 300 ludzi (rzemieślników i robotników) pracujących przy wznoszeniu zamku oraz wykorzystywanie koni i wołów do transportu materiałów. Po dwóch latach nieprzerwanych robót budowa była bardzo zaawansowana. Poznajemy też osobę pełnomocnika królewskiego Wacława z Tęczyna, duchownego zapewne z dworu lub kancelarii, czuwającego nad inwestycją i koordynującego prace we Włodzimierzu. Niewątpliwie tempo budowy zamku włodzimierskiego było podyktowane jego kluczowym strategicznym znaczeniem w utrzymaniu panowania nad zdobytą częścią Wołynia. Dlatego też Kazi_mierz na bieżąco interesował się postępami w budowie aż do ostatnich dni życia. Historycy obliczyli, że szacunkowy koszt budowy jednego zamku wynosił ok. 12 000 grzywien. Jeśli przyjąć pewną liczbę 40 zamków, to daje to łączną sumę 480 000 grzywien wydatkowanych ze skarbu królewskiego na ten cel, natomiast przy maksymalnej liczbie 54 te koszty wzrastają do 648 000 grzywien i stanowią równowartość 9-letnich dochodów państwa.

Z kolei budowa murów Płocka podjęta w 1353 r. kosztowała monarchę i mieszczan płockich ok. 8200 grzywien srebra. Mur ten z basztami miał liczyć 1800 m, a za 1 m bieżący płacono ok. 11 groszy. Król zobowiązał się przekazywać rocznie na ten cel po 400 grzywien, zaś mieszczanie płoccy ze swej strony mieli dodawać po 100 grzywien. Tak więc król przekazał ze swego skarbu 6560 grzywien. Przykład Płocka pokazuje, że mury miejskie były finansowane przez króla i dane miasto. Udział miasta zależał zapewne od jego wielkości i zasobności mieszczan. Najlepiej zachowanym zespołem obwarowań miejskich z czasów Kazimierza Wielkiego jest Szydłów w ziemi sandomierskiej, który został lokowany na prawie magdeburskim przez Władysława Łokietka kilka lat przed 1329 r., bowiem w tym roku mieszczanie szydłowscy korzystali jeszcze z wolnizny. Zamek (była o nim mowa wyżej) i mury miejskie zostały wzniesione po połowie XIV w. Do budowy murów użyto łamanego piaskowca, zaś bramy i przedbramia wykonano z ciosów. Mur okalał całe miasto na długości 1000 m i ma 1,8 m grubości oraz 6,5 m całkowitej wysokości od strony miasta (do dziś zachowało się ¾ obwarowań). Korona muru zwieńczona została krenelażem [przedpiersie lub zwieńczenie przedpiersia baszt, murów lub innego elementu obronnego: ciąg na przemian zębów i wrębów; te ostatnie pełnią funkcję otwartej od góry strzelnicy, a zęby funkcję tarczy, niekiedy wyposażonej w strzelnice – przyp. red.] o dwumetrowej wysokości i grubości 60 cm. Od południowej strony zachowała się Brama Krakowska, zaś od wschodu tylko częściowo Brama Opatowska. Ponadto od północnego zachodu była furta lub mniejsza brama (niezachowana). Od wschodu i południa biegła fosa, a za nią obwałowania, co wzmacniało fortyfikacje miejskie, zaś od zachodu naturalną osłonę murów stanowiła rzeka Cieknąca.

Kazimierz przy Krakowie otrzymał mury miejskie około połowy XIV w., otaczające całe miasto na długości 2850 m. Zachowane tylko częściowo, dają jednak wyobrażenie o sposobie fortyfikowania miast przez Kazimierza Wielkiego. Najlepiej przetrwał odcinek muru między Skałką a klasztorem augustianów-eremitów, liczący ok. 300 m.

Wzniesiony został z łamanego i dzikiego wapienia na zaprawie wapiennej. Grubość muru wynosi 1,7 m, a jego wysokość do 7 m. Był zwieńczony krenelażem. Pierwotnie obwarowania Kazimierza nie miały baszt, zaś do miasta prowadziło 5 bram (Krakowska, Wielicka, Bocheńska, Skawińska i Bydlna). Można przyjąć, że koszt wybudowania murów kazimierskich był około półtora raza większy od Płockich. Daje to wyobrażenie o  skali wysiłku finansowego monarchy przy fortyfikowaniu miast Królestwa.


Fragment książki: „Narodziny potęgi. Dziedzictwo Kazimierza Wielkiego”, wyd. Biały Kruk, 2020 [LINK]

Zdjęcie autora: Prof. Krzysztof OŻÓG

Prof. Krzysztof OŻÓG

Historyk mediewista, profesor nauk humanistycznych, członek PAU, specjalista w zakresie historii średniowiecznej Polski.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się