Witold Spirydowicz

Co przeczytać, obejrzeć, przesłuchać? Polecanka „Gazety na Niedzielę” (9)

Tym razem dobrą lekturę poleca czytelnikom GNN Witold Spirydowicz – prawnik i dyplomata, były ambasador Polski w Maroku i w Algierii.

Witold Spirydowicz o powieści „Kairos” Jenny Erpenbeck

Jenny Erpenbeck za swą powieść „Kairos” otrzymała tegoroczną nagrodę International Book Award, która jest często nazywana małym literackim Noblem.
Akcja książki rozgrywa się w ostatnich latach NRD. Katherina (alter ego Autorki?) jako młoda studentka nawiązuje romans ze starszym o lat 30 dziennikarzem radiowym i pisarzem Hansem. Oboje ze środowisk intelektualnych: ona o tradycji lewicowej (dziadek walczył po stronie komunistycznej w Hiszpanii), on jest synem profesora, który karierę zawdzięczał Hitlerowi.
Sama historia nie jest wolna od stereotypów; natomiast dla polskiego czytelnika książka jest o tyle ciekawa, iż pokazuje swoisty fenomen Niemiec Wschodnich jako bytu odrębnego od reszty Niemiec, a nawet mocno odmiennego od innych demoludów. Ludzie tacy jak Hans czy Katherina są oczywiście lekko krytyczni wobec politycznej rzeczywistości, a jednocześnie przecież dobrze się w niej odnajdują. Wyjazdy na Zachód zastępują wypadami do Budapesztu czy nad Balaton; miło spędza się czas w berlińskich restauracjach i kawiarniach, chodzi na sztuki Brechta czy na koncerty muzyki symfonicznej. Gdy Katherinie udaje się wyjechać na parę dni do Kolonii, w odwiedziny do babci, jest nawet lekko rozczarowana: w sklepach drogo, a na dworcu żebracy- widok w NRD niespotykany. Obok zachodnich intelektualistów Hans często cytuje Lenina czy Bucharina (dla nas w Polsce rzecz niepojęta). Romansująca para zachwyca się sowiecką sztuką, filmami, a wyjazd do Moskwy to dla nich ogromne przeżycie, wrażenie przepychu i bogactwa. Upadek Muru oznacza dla Hansa i wielkiej rzeszy enerdowskiej inteligencji kres ich świata wraz z tym w miarę wygodnym życiem i opieką komunistycznego państwa.
Zakończenie powieści jest bardzo nieoczekiwane. Nie będę go oczywiście zdradzał.
Lektura powieści Erpenbeck, w moim przekonaniu, lepiej powala zrozumieć ciągła frustrację Niemców ze wschodnich landów w 30 lat po zjednoczeniu i ich polityczne wybory – niegdyś poparcie dla Die Linke, teraz dla AfD czy dla partii Sary Wagenknecht.

Witold Spirydowicz

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się