Bardella Jordan

Jeśli zostanę premierem, stworzę rząd zgody narodowej

Jestem kandydatem tych, którzy uważają, że Francja nie może już dźwigać ciężaru imigracji, ponieważ jest ona droga i degraduje bezpieczeństwo w licznych terytoriach francuskich – powiedział Jordan Bardella w wywiadzie dla „Journal du Dimanche”.

Jordan Bardella jest prezesem francuskiej prawicowej partii Zjednoczenie Narodowe (Rassemblement National). Partia uzyskała 31,4 proc. głosów w wyborach europejskich na początku czerwca i ma szanse na zwycięstwo w przedterminowych wyborach parlamentarnych, które odbędą się 30 czerwca i 7 lipca.

W wywiadzie dla „Journal du Dimanche” Jordan Bardella zapowiada zmiany, jakie wprowadzi w polityce Francji w przypadku zwycięstwa partii Rassemblement National.

„Fakty przyznają nam rację. Fatalna sytuacja budżetowa państwa, wybuch zagrożeń i absolutnie niekontrolowany poziom imigracji potwierdzają naszą przenikliwość, nie tylko od czasu wyboru Emmanuela Macrona na prezydenta, ale niewątpliwie od wielu dekad. Polityka jest sprawą fal i wierzę, że ta, która nas niesie, jest silna. Rassemblement National jest dziś zdolne do zwycięstwa w tych wyborach parlamentarnych i do dojścia do władzy za kilka dni. Historia przyspiesza i możemy wygrać” – stwierdza Jordan Bardella.

Jak deklaruje polityk, przyjmie urząd premiera wyłącznie wtedy, gdy Francuzi przyznają Rassemblement National „większość parlamentarną, czyli konieczne środki do działania i zmiany stanu rzeczy”. „Trudno jest przewidzieć scenariusz z wyprzedzeniem, ale do rządzenia chciałbym solidnej większości. Myślę, że żaden Francuz nie uzna, że bez większości bezwzględnej możemy rozsądnie zmienić sytuację w sposób długotrwały. Bez większości parlamentarnej byłbym zdany na łaskę wotum nieufności i naturalnie odszedłbym po kilku dniach. Przyjmę nominację na premiera jedynie wtedy, gdy będę miał moc działania oraz demokratyczne i instytucjonalne uprawnienia” – zapowiada.

„Wzywam Francuzów do przyznania nam tej większości bezwzględnej, ponieważ uważam, że te wybory dają nam możliwość rozsądnej, odpowiedzialnej i historycznej alternatywy bez precedensu w ostatnich dekadach. To dlatego chciałem podać rękę ugrupowaniom politycznym, patriotom, którzy nie pochodzą z Rassemblement National, co pozwoliło nam zawrzeć historyczne porozumienie z prawicowymi republikanami i Érikiem Ciottim. A jeśli zostanę premierem, utworzę rząd narodowej jedności” – podkreśla Jordan Bardella.

„Poruszenie w mediach i światku kulturalnym nie mają już wpływu na państwo. Opinie dominujące w mediach nie są już opiniami większości kraju. Jest pewien rozdźwięk między zamkniętym środowiskiem paryskim, gdzie żyje się pod ochroną przed zubożeniem, niebezpieczeństwem i bałaganem imigracyjnym, a krajem mającym do rozwiązania pilny społeczny problem z imigracją. Jestem zażenowany, gdy widzę piłkarzy i youtuberów, z których wielu emigrowało do Dubaju i mają szczęście zarabiać setki tysięcy czy wręcz miliony euro rocznie, pouczających Francuzów, którzy zarabiają 1400 euro miesięcznie i którzy nie mają szansy mieszkać w zabezpieczonych budynkach, strzeżonych przez ochroniarzy, w pięknych dzielnicach” – stwierdza.

„Moją ambicją jest, by nie tylko zapewnić stabilność naszej gospodarki, ale przede wszystkim naprawić budżet. Jeśli Francuzi za kilka dni mi zaufają, to muszą wiedzieć, że przejmę państwo, które jest niemal w stanie bankructwa budżetowego, z rekordowymi długami i deficytem handlowym, które można bezpośrednio przypisać złemu kierownictwu Emmanuela Macrona. Do tego należy dodać procedurę nadmiernego deficytu otwartą przez Komisję Europejską. Moja ambicja gospodarcza jest bardzo prosta i jasna: powrót do rozsądku w kontrolowaniu budżetu. Od pierwszych dni jako premier rozpocznę audyt wszystkich wielkich usług publicznych i finansów publicznych państwa, aby sytuacja budżetowa stała się całkowicie transparentna” – zapowiada polityk. „Rachunki za prąd wzrosły o 45 proc. w ciągu dwóch lat. Moim priorytetem będzie wprowadzenie od tego lata, poprzez projekt korekty finansów, obniżenie VAT-u na energię, elektryczność, gaz, olej opałowy i paliwo z 20 proc. do 5,5 proc., ponieważ przemieszczanie się czy ogrzewanie stają się luksusem” – dodaje.

„To zdumiewa, gdy słyszymy, jak ci, którzy w ciągu dwóch lat doprowadzili do tego, że mamy 300 miliardów euro długów, pytają nas: Jak znajdziecie 10 miliardów?. Nasze propozycje będą kosztować 12 miliardów. Jest to decyzja budżetowa, którą podejmę i która będzie całkowicie sfinansowana. Zaprezentowałem już moje pierwsze wytyczne w gospodarce: wysokie zyski generowane przez przedsiębiorstwa dostarczające energię elektryczną, ulgi podatkowe dla armatorów, obniżenie wpłat Francji do budżetu Unii Europejskiej i walka z defraudacją. Innym kluczowym aspektem, często ignorowanym, jest imigracja, ograniczająca zdolność finansową działania państwa. Na przykład podczas gdy oferujemy darmową opiekę medyczną obcokrajowcom w nieuregulowanej sytuacji, jeden na trzech Francuzów rezygnuje z leczenia, ponieważ koszt jest za wysoki” – tłumaczy prezes Rassemblement National.

„Jestem kandydatem tych, którzy uważają, że Francja nie może już dźwigać ciężaru imigracji, ponieważ jest ona droga i degraduje bezpieczeństwo w licznych terytoriach francuskich. Będą dwa poziomy działania, aby drastycznie ograniczyć napływ imigracji. Po pierwsze, natychmiastowe działanie w ramach koabitacji, takie jak koniec prawa ziemi, drastyczne ograniczenie napływu imigracji, wzmocnienie warunków świadczeń społecznych dla obcokrajowców i wydalenie obcokrajowców o nieuregulowanej sytuacji, przestępców i zagranicznych islamistów. Następnie, w 2027 r., przeprowadzimy referendum, aby ratyfikować ograniczenie napływu imigrantów przez konstytucjonalizację tej tarczy prawnej, aby zagwarantować, że naród francuski będzie miał ostatnie słowo w kwestii imigracji względem orzecznictwa europejskiego czy międzynarodowego” – oświadcza.

Jak twierdzi Jordan Bardella, „wszystko jest już gotowe”, aby Rassemblement National mogło utworzyć rząd. „Mam w głowie skład mojego rządu; osoby, których to dotyczy, zostały już uprzedzone. Chciałbym utworzyć rząd narodowej jedności. Będzie kilku ważnych ministrów, wspieranych przez sekretarzy stanu i ministrów delegowanych do poszczególnych obszarów” – stwierdza. Polityk zapowiada również, że w przypadku utworzenia rządu przez Rassemblement National powstanie ministerstwo morza i terytoriów zamorskich Francji. „Uważam, że terytoria zamorskie są nie tylko szczęściem dla całej Francji, ale prawdziwą szansą. Chciałbym, żeby terytoria zamorskie brały pełny udział w tym projekcie naprawy państwowej, który chcemy wprowadzić. Wyniki, jakie osiągnęliśmy w terytoriach zamorskich, nakładają na nas obowiązki wobec nich” – ocenia.

Jak twierdzi Jordan Bardella, „narodowa jedność” rządu będzie tworzona przez „wszystkich tych, którzy kochają Francję”. „Nie chcę zamykać się w jednym obozie przeciw drugiemu. Chciałem tego sojuszu, ponieważ powstała realna perspektywa zwycięstwa skrajnej lewicy. Mój rząd będzie utworzony zarówno z osób pochodzących z Rassemblement National, jak i z innych ruchów politycznych. Les Républicains Érica Ciottiego będzie mieć oczywiście swoje miejsce w rządzie. Éric Ciotti zresztą też. Będą również osobistości ze społeczeństwa obywatelskiego, wybrane nie tylko ze względu na ich kompetencje, odpowiedzialność i doświadczenie, ale również ze względu na ich instynkt polityczny” – stwierdza.

„Od 2017 r., prezydent często sprawiał wrażenie, że brutalizuje debatę i pogardza tymi, którzy nie myślą tak jak on. Ja chciałbym pogodzić Francuzów i być premierem wszystkich Francuzów. Gdy zostanę szefem większości parlamentarnej, będę premierem wszystkich, również tych, którzy na mnie nie głosowali. Moim celem jest przywrócenie zgody w kraju” – deklaruje polityk. „Chciałbym zmienić system i szanować wszystkich Francuzów, bez względu na to, kim są i skąd pochodzą. Nie mam zamiaru brutalizować debaty demokratycznej” – dodaje.

„W społeczeństwie jest pragnienie autorytetu – chcę na to odpowiedzieć. Chcę przywrócić pokój obywatelski we Francji. Nie boję się niczego. Chciałbym oprzeć swoje działania na dwóch zasadach, które były drogie generałowi de Gaulle’owi: na porządku i ruchu. Ma to być porządek w kraju, porządek na ulicy, porządek w finansach oraz ruch, aby iść do przodu i odpowiadać na codzienne potrzeby Francuzów, czy to dotyczące siły nabywczej, bezpieczeństwa, imigracji, czy zdrowia” – oświadcza.

Jak ocenia Jordan Bardella, jego relacje z Emmanuelem Macronem ograniczają się do komunikacji „między urzędującym prezydentem i jego oponentem”. „Szanuję jego funkcję, szanuję instytucję i zawsze będę szanował, ponieważ takie są moje wychowanie, moja mentalność i moja koncepcja demokracji. Od premierów, którzy urzędowali od 2017 r., różni mnie być może to, że nie mam zamiaru być współpracownikiem prezydenta. Będę szanował prezydenta, ale pozostanę nieugięty w kwestii moich zasad, moich przekonań i polityki, którą chcę prowadzić, które są na antypodach tego, co prezydent robi od 2017 r. Tak wygląda koabitacja. Jeśli mnie nominuje i uzna prawowitość demokratyczną projektu, który niosę, to myślę, że wszystko będzie dobrze” – stwierdza.

„Jestem gotowy do poświęcenia całej mojej energii w służbie naprawy państwa. I jeśli Francuzi mi zaufają, poświęcę się tej sprawie od pierwszej do ostatniej sekundy, ponieważ myślę, że naszym najgorszym wrogiem jest czas” – oświadcza Jordan Bardella.

Oprac. Julia Mistewicz-Delanne

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się