mężowie stanu Gazeta na Niedzielę

Mężowie stanu pilnie poszukiwani

Mąż stanu to ktoś postrzegany jako lider swej społeczności, gotowy podejmować niepopularne decyzje bez oglądania się na sondaże opinii publicznej.

Wszyscy widzimy, że złożona sytuacja w kraju, w Europie i na świecie sprawia, że jesteśmy ustawicznie pogrążeni w osobistych refleksjach na tematy związane z bezpieczeństwem, angażując się często w dotyczące polityki rozmowy ze znajomymi i dyskusje w szerszym gronie. Ciekawym elementem tych debat jest stale pojawiający się w ich trakcie wątek krytycznej oceny osób obecnych dzisiaj na scenie politycznej i mechanizmów, które je do tej roli wynoszą. 

Nie dziwi więc, że powszechne jest w tej sytuacji artykułowanie marzeń o obecności w życiu publicznym osób, którym można by przypisać cechy prawdziwych mężów stanu. Pod pojęciem tym w największym skrócie rozumiemy szanowanego przez wszystkich polityka bądź dyplomatę, który na opinię tę zasłużył sobie wysoko ocenianą działalnością, służącą szeroko rozumianemu dobrostanowi obywateli swojego państwa, przyczyniając się do jego trwałego społeczno-gospodarczego rozwoju, wspierania demokratycznych zasad jego funkcjonowania i dbałości o dobre, korzystne relacje kraju z zagranicą. 

Mąż stanu to ktoś, kto kieruje się przekonującą wizją przyszłości państwa, uwzględniającą wszelkie możliwe do przewidzenia wydarzenia w kontekście międzynarodowym. To polityk, który nie kieruje się wynikami różnego rodzaju sondaży, wiedząc, że mówią one jedynie o popularności danej osoby, a nie o uznaniu dla jej dokonań. Innymi słowy, mąż stanu to ktoś postrzegany jako lider swej społeczności, gotowy podejmować niepopularne decyzje bez oglądania się na sondaże opinii publicznej. To polityk, który patrzy w przyszłość dalszą niż termin następnych wyborów. Znani są z historii mężowie stanu, którzy stracili w pewnym momencie wyborcze poparcie, ale o ich wiodącej roli nie zapomniała historia. 

Przyznajmy, że określenie „mąż stanu” brzmi w dzisiejszych czasach nieco archaicznie, ale to bynajmniej nie oznacza, że osobowości zasługujące na najwyższy publiczny szacunek ze względu na swoje dokonania nie są kluczowe dla jakości uprawianej polityki. Zdobycie tak wysoko szanowanego publicznego statusu jest możliwe w każdych warunkach, choć bez wątpienia najłatwiej zdobyć go w okresach kryzysu, kiedy wykazanie się skutecznością w działaniu jest bardzo czytelne. Z tego powodu na miano to z dzisiejszej perspektywy zapewne zasługują np. Winston Churchill bądź Ronald Reagan. 

Nie jest oczywiście żadną pociechą, że sprawa dzisiejszego braku prawdziwych politycznych elit ma ewidentnie międzynarodowy wymiar i nawet w państwach traktowanych od lat jako wzorce demokratycznego ładu i działania wielu, także najważniejszych polityków są dalekie od powszechnie oczekiwanej skuteczności. Ze względu na olbrzymie znaczenie sposobów prowadzenia skomplikowanej dzisiaj polityki na wszystkich poziomach i częste osobowościowe niedostatki u wybieranych polityków sprawa z pewnością zasługuje obecnie na szeroką publiczną dyskusję. 

Zauważmy, że jedną z ważnych przyczyn obecnego stanu rzeczy jest fakt, iż dynamika wydarzeń w życiu publicznym, potęgowana przez chaos informacyjny, nie tylko utrudnia, ale często wręcz uniemożliwia słuchanie osób mających przemyślaną wizję zażegnywania zaistniałych problemów i tworzenia naszej pomyślnej przyszłości. Nakłada się na to brutalność pełnego personalnej agresji życia publicznego. W konsekwencji w polityce nierzadko dominują osoby niemające skrupułów w walce o władzę, często niemogące się jednak pochwalić żadnymi wcześniejszymi osiągnięciami w swoim zawodowym życiu i tym samym pozbawione są możliwości atrakcyjnej pozapolitycznej pracy. Jak w tej sytuacji mają zachowywać się obywatele, stale pozbawiani dobrze udokumentowanych, aktualnych informacji, zastępowanych jedynie atrakcyjnymi w formie i nierzadko nieprawdziwymi sensacjami? Wobec złożoności współczesnego świata i znaczenia demokratycznie artykułowanych opinii ten powszechny niedostatek rzetelnej informacji staje się naprawdę poważnym problemem grożącym fatalnymi następstwami. Nie ulega bowiem wątpliwości, że wiedza obywateli o aktualnych trendach rozwojowych i grożących nam konfliktach jest w obliczu zachodzących procesów przemian politycznych i światopoglądowych kluczem do budowy naszej wspólnej pomyślnej przyszłości. 

Jako wieloletni przewodniczący kapituły ogólnopolskiego konkursu Popularyzator Nauki obserwuję z największym żalem zanikanie granic między rzetelną wiedzą a medialnym przekazem przedkładającym zbyt często powierzchowną atrakcyjność informacji nad trudniejszą w odbiorze i przez to mniej atrakcyjną rzetelną wiedzę. Nie bez winy są tu też rozliczni eksperci, z jednej strony stroniący od trudnego artykułowania wiedzy na wieloaspektowe problemy, z drugiej zaś często porzucający swój obiektywizm na rzecz swych politycznych przekonań. 

W podsumowaniu powiedzmy, że pojawienie się w polityce prawdziwych mężów stanu, będących realnymi stabilizatorami naszej pomyślnej przyszłości, jest ewidentnie potrzebne. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że potrzeba nam dzisiaj osób budzących szacunek swoją mądrością, mających głęboką wiedzę na temat stojących przed nami problemów i metod ich rozwiązywania, a także udokumentowaną skuteczność w swych dotychczasowych działaniach – w polityce, ale również w swym życiu pozapolitycznym.

Tekst pierwotnie ukazał się we „Wszystko co Najważniejsze”. Przedruk za zgodą redakcji.

Zdjęcie autora: Prof. Michał KLEIBER

Prof. Michał KLEIBER

Redaktor naczelny "Wszystko Co Najważniejsze". Profesor zwyczajny w Polskiej Akademii Nauk. Prezes PAN 2007-2015, minister nauki i informatyzacji 2001-2005, w latach 2006–2010 doradca społeczny prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przewodniczący Polskiego Komitetu ds. UNESCO. Kawaler Orderu Orła Białego.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się