Państwo nie może iść na skróty
Państwo nie może iść na skróty i sankcjonować tzw. aborcję, zamiast chronić ludzkie życie. Tym bardziej, że jego ochrona jest zapisana nie tylko w Biblii, ale także w konstytucji – mówi abp Adrian GALBAS, metropolita katowicki.
Iwona ŻUREK: – Tuż za naszą granicą toczy się wojna i nie możemy mieć pewności, czy któregoś dnia konflikt nie rozszerzy się również na Polskę. Dlaczego w chwili zagrożenia Polacy, zamiast się zjednoczyć, zdają się być podzieleni bardziej niż kiedykolwiek?
Abp Adrian GALBAS: -To smutne. Tym bardziej, że przecież większość z nas to chrześcijanie. Poza więc wszystkimi innymi motywacjami, by żyć ze sobą w pokoju, mamy i tę wynikającą z Ewangelii. Jesteśmy jednak ewangelioodporni. Coś złego dzieje się także z poziomem debaty publicznej. Takie wartości jak uważne słuchanie, zdolność do kompromisu, powstrzymywanie się od gwałtownych i pospiesznych sądów są dziś deficytowe.
Jan Kochanowski pisał, że ze zdrowiem jest tak, że doceniamy je dopiero, gdy je stracimy. Oby tak samo nie było z pokojem. Ceńmy go, póki jest, dbajmy o niego i budujmy cierpliwie.
– Abp Stanisław Gądecki wezwał Polaków do udziału w narodowej nowennie w intencji Ojczyzny, zgody narodowej i poszanowania życia ludzkiego. Czy narodowe pojednanie jest jeszcze możliwe?
Abp Adrian GALBAS: – Nadzieję trzeba mieć zawsze. Możemy być pojednani, czyli być „po jednej stronie” w sprawach zasadniczych, w kwestii wartości podstawowych, takich choćby jak troska o pokój, szukanie dobra wspólnego. Oczywiście, że rolą ludzi wierzących jest cierpliwa modlitwa w tej intencji, ale w ślad za nią musi iść osobisty przykład i wysiłek. Chrześcijanie są wezwani, by być promotorami takiego stylu życia. Także politycy, którzy są chrześcijanami i którzy swoim chrześcijaństwem epatują.
– Ministerstwo Edukacji Narodowej zapowiada zmianę w organizacji lekcji religii m.in. ograniczenie liczby lekcji do jednej w tygodniu i rezygnację z wliczania oceny z religii do średniej ocen rocznych. Co ksiądz arcybiskup sądzi o tych zmianach?
Abp Adrian GALBAS: – Na razie są to zapowiedzi bardziej publicystyczne niż stabilne koncepcje. Jako Kościół jesteśmy gotowi, by uczestniczyć w dyskusji na temat przyszłości i jakości nauki religii w szkole. Trzeba tu wziąć pod uwagę głosy uczniów, ich rodziców, katechetów i wielu innych środowisk.
Trzeba też pamiętać, że lekcje religii w szkole nie są łaską, jaką państwo świadczy Kościołowi, ale standardem obowiązującym w nowoczesnych państwach, których obywatele, płacący podatki, mają prawo do religijnego nauczania i wychowania swoich dzieci.
Jasne, że trzeba rozmawiać o szczegółach. Dla wspólnoty Kościoła jest to także koleje wezwanie, by przyjrzeć się poziomowi katechezy w parafii. Ona jest niezastępowalna przez religię w szkole i niestety jest często bardzo słaba, albo nie ma jej w ogóle. Zalecam jednak w tej sprawie mniej nerwów, a więcej spokoju, rozwagi i argumentów merytorycznych.
– Statystyki pokazują, że w wielu szkołach liczba uczniów uczestniczących w lekcjach religii z roku na rok spada. Dlaczego tak się dzieje?
Abp Adrian GALBAS: – Czasem dlatego, że to jest lekcja nieobowiązkowa, więc można nie chodzić, czasem bo to uczniów nie interesuje, czasem dlatego że są przemęczeni, czasem dlatego, że lekcje są nudne i uważają je za stratę czasu. Powodów jest tysiąc.
Bywa też, że uczniowie tracą lub stracili wiarę i lekcja religii wydaje im się do niczego niepotrzebna. Jednak patrząc na całą Polskę, to wciąż większość uczniów na religię chodzi. Tym bardziej więc trzeba dbać o jej poziom.
– W Sejmie złożonych zostało kilka projektów ustaw w sprawie aborcji. Dlaczego Kościół katolicki sprzeciwia się aborcji?
Abp Adrian GALBAS: – Bo jest przekonany, że życie człowieka zaczyna się w chwili jego poczęcia i ma bezcenną i stałą wartość. Poczęty człowiek jest człowiekiem takim samym, jak człowiek już narodzony. Nie ma różnicy pomiędzy człowiekiem w jedenastym tygodniu i szóstym dniu życia, a w dwunastym tygodniu. Za takim przekonaniem Kościoła nie stoją tylko argumenty filozoficzne czy ściśle religijne, wynikające z objawienia, ale współczesne osiągnięcia nauki. Życie jest życiem.
Oczywiście za tym musi iść troska o kobiety, które nie są przygotowane na przyjęcie i wychowanie dziecka i to jest ważne zadanie cywilizowanego państwa, w którym Kościół państwo wspiera i chętnie będzie wspierał. Państwo jednak nie może iść na skróty i sankcjonować tzw. aborcję, zamiast chronić ludzkie życie. Tym bardziej, że jego ochrona jest zapisana nie tylko w Biblii, ale także w konstytucji.
Rozmawiała: Iwona Żurek/PAP/AJ