Święto Niepodległości
Fot. Przemysław Keler/KPRP

Wystąpienie Prezydenta RP w Święto Niepodległości

Czy możemy być pewni, że imperializm rosyjski zatrzyma się tam – na okupowanych dzisiaj przez Rosję ziemiach Ukrainy? Otóż powiem wprost: nie tylko nie możemy być pewni, że się zatrzyma; możemy być pewni, że się nie zatrzyma, jeżeli nie zostanie zatrzymany, jeżeli nie zostanie skarcony. Rosyjski imperializm będzie szedł dalej – mówił Andrzej Duda w dniu Święta Narodowego 11 listopada 2023 r.

Dnia 11 listopada nad wieloma krajami Europy – i nie tylko – unosi się huk salutu armatniego znaczącego wydarzenie sprzed 105 lat. Salutu, który jednak inaczej brzmi w większości krajów europejskich, w szczególności we Francji i krajach anglosaskich, a inaczej tutaj, u nas, w Polsce, zwłaszcza w Warszawie, w czasie tej uroczystości. Tam jest to przede wszystkim salut pamięci; salut dnia pamięci, w którym z pochylonymi głowami wspomina się – tak – zakończenie I wojny światowej.

Tak, w krajach anglosaskich, we Francji: zwycięstwo nad Niemcami, państwami centralnymi w czasie I wojny światowej, ale przede wszystkim poległych – straszliwą hekatombę, jaką dla Europy, ale także Stanów Zjednoczonych i Australii była I wojna światowa. Miliony ofiar po raz pierwszy na taką skalę, w takim czasie w dziejach świata, w tak nieprawdopodobnych, dramatycznych okolicznościach. Wojny, na którą – gdy wybuchała w 1914 roku – wielu się cieszyło, a która w istocie, jak napisał Pan Prof. Andrzej Chwalba, była samobójstwem Europy. Zburzyła dotychczasowy ład i porządek, na zawsze zlikwidowała wiele królestw i cesarstw. Była zupełną zmianą obrazu świata, jaki ówcześni znali do tamtego momentu.

Dla nas, Polaków, ten dzień – 11 listopada – jest dniem radości, jest dniem dumy, jest dniem chwały, jest dniem, w którym ze wzruszeniem wspominamy, że po 123 latach niebytu nasze państwo, Polska, odrodziło się.

Tak, również zapłaciliśmy za to jako naród wielką cenę. W samej tylko I wojnie światowej, walcząc po różnych stronach frontu, w ramach różnych armii, zginęło pół miliona naszych obywateli – pół miliona Polaków. Wcześniej jednak krwawiliśmy się wielokrotnie – w czasie powstania kościuszkowskiego, w wojnach napoleońskich, krwawiliśmy się w czasie powstań listopadowego i styczniowego. Krwawiliśmy się – właściwie można powiedzieć – prawie że nieprzerwanie w działalności konspiracyjnej, w walce o polskość i o Polskę przez długie 123 lata, kiedy nie było jej na mapie.

Straciliśmy ją przez warcholstwo, przez zdradę, przez głupotę, przez zacietrzewienie, przez tyle naszych narodowych przywar, które spowodowały, że Polska z jednego z największych i najsilniejszych państw w Europie – tej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, ale w istocie wielu narodów – stała się państwem upadłym, które zostało rozdarte przez sąsiednie mocarstwa; państwa, którymi wcześniej rządziła, których stolice okupowała, które wcześniej lekceważyła. To one zmazały ją z mapy. To wielka lekcja historii.

Mam nadzieję, że jest pamiętana nie tylko przez nas, ale że będzie pamiętana przez wszystkie następne pokolenia Polaków aż do końca istnienia świata. Bo wierzę w to, że dzięki także i tej pamięci tak długo będzie istniała niepodległa, suwerenna, wolna Rzeczpospolita.

Wtedy, w 1918 roku, ten koniec wojny, tamta hekatomba, to zniszczenie królestw i cesarstw spowodowały, że na skutek różnego rodzaju politycznych zabiegów nasz wysiłek państwowy i narodowowyzwoleńczy przyniósł wspaniały, wymarzony, przywitany łzami wzruszenia efekt – wolne, niepodległe, suwerenne państwo. Czasem mówią: „To był cud”. Nieprawda. Oczywiście na pewno była w tym wielka opieka Opatrzności, były w tym 123 lata modlitw, wiary w to, że Polskę uda się odzyskać. Ale przede wszystkim była siła – wielka siła narodu. Narodu, który trwał, wierzył, walczył, podtrzymywał na różne sposoby swoje istnienie, swój język; który pielęgnował swoje elity; który zwalany na kolana wstawał za każdym razem; który nie załamywał się tym, że ginęli kolejni; który szedł naprzód, wierząc w to, że odzyska swoje państwo.

To było dzięki temu, że wszyscy ci, którzy prowadzili wtedy politykę polską i ku Polsce, niezłomnie w tę Polskę wierzyli. Że ona wróci. Była częścią wszystkich wtedy polskich politycznych programów. Mówił Wincenty Witos: „Nie ma sprawy ważniejszej niż Polska”. Mówił drugi z ojców naszej niepodległości, Ignacy Jan Paderewski: „Silna, wielka, wolna, niepodległa Polska była istotą mojego istnienia. Jej urzeczywistnienie jest celem mojego życia”. Oni wierzyli w kraju i za granicą. Tutaj walczyli, choć nie mieli wtedy swojego państwa, wierzyli w to, że je odzyskają. Udało się to. 

Udało się to, choć samo przywrócenie Polski na mapę nie oznaczało tego, że będzie ona stabilna, bo czasy były niezwykle niespokojne i wszyscy Państwo znakomicie wiecie, że trzeba było jeszcze przez lata walczyć o to, by tę Polskę utrzymać, by ustabilizować jej granice. Udało się. Wiele jeszcze krwi przelano po to, żeby była.

Marszałek Józef Piłsudski wtedy, po 11 listopada 1918 roku, Naczelnik Polskiego Państwa, wielki wódz Legionów Polskich w czasie I wojny światowej, mówił: „Polacy chcą niepodległości, ale pragnęliby, żeby ona kosztowała 2 grosze i dwie krople krwi. Ale niepodległość jest bardzo cenna i niezwykle kosztowna”. Tak.

I mówił też: „Niepodległość nie jest dana raz na zawsze”. Tak. Trzeba było o nią walczyć – i to trzeba było pamiętać, że walczy się o nią nie tylko z bronią w ręku, ale walczy się o nią także i mądrym prowadzeniem spraw państwowych. A ta mądrość nie oznacza tylko mądrych planów; a ta mądrość nie oznacza tylko mądrych myśli i ideologii – ta mądrość oznacza także mądre działanie, mądre wykonanie, a przede wszystkim umiejętność współdziałania dla wielkiego wspólnego dobra, jakim jest Rzeczpospolita.

I o tym dzisiaj musimy przede wszystkim pamiętać – my, którzy znamy historię i wiemy, co stało się 21 lat po 1918 roku, kiedy udało się Polskę napaść i zniszczyć we wrześniu 1939 roku znowu przez dwa mocarstwa. Te same, które tak naprawdę zniszczyły ją wcześniej, choć pod innymi władzami i w innym kształcie ustrojowym: przez – w 1939 roku – hitlerowskie Niemcy i już nie carską, lecz sowiecką Rosję. Ale w istocie te same.

Ta lekcja 123 lat niewoli widocznie była jeszcze wtedy za słaba, by wszyscy w Polsce – tej II Rzeczypospolitej – rozumieli, że razem muszą budować silne państwo, które będzie w stanie utrzymać swoją niepodległość. Niechże efekt tej pamięci historycznej budującej się od 105 lat, której my dzisiaj jesteśmy kontynuatorami, będzie dla nas najważniejszym drogowskazem na przyszłość, gdy mówimy o naszym państwie, o naszej niepodległości, o naszej suwerenności.

Mamy Polskę w pełni suwerenną znowu od 34 lat. Dzięki znów naszej upartości narodowej, niezłomności pokolenia moich dziadków i rodziców wyrwaliśmy się spod sowieckich okowów, kiedy – jak wiemy znakomicie – Polska w pełni suwerenna nie była, a można powiedzieć, że i nie była w pełni niepodległa, skoro bez naszej woli stacjonowały w naszym kraju obce wojska, wojska sowieckie, pilnując tutaj sowieckiego ładu, który w istocie dzisiaj nazywany jest ruskim mirem.

Nie trzeba nikomu – zwłaszcza dzisiaj, po 24 lutego 2022 roku – mówić, kto jest współczesnym zagrożeniem dla naszej suwerenności i naszej niepodległości.

Dzisiaj przyjmujemy w naszym kraju, pod naszymi dachami uchodźców z Ukrainy. Cały czas u nas są, bo napaść rosyjska zniszczyła ich domy, bo napaść rosyjska zabrała ich ziemie, bo napaść rosyjska pozbawiła wielu z nich nadziei, a dziesiątki, setki tysięcy z nich – bliskich. Bo napaść rosyjska nadal zagraża egzystencji ich państwa.

Czy możemy być pewni, że imperializm rosyjski zatrzyma się tam – na okupowanych dzisiaj przez Rosję ziemiach Ukrainy? Otóż powiem wprost: nie tylko nie możemy być pewni, że się zatrzyma; możemy być pewni, że się nie zatrzyma, jeżeli nie zostanie zatrzymany, jeżeli nie zostanie skarcony. Rosyjski imperializm będzie szedł dalej, będzie chciał zagarniać kolejne narody, odbierając im ich wolność i odbierając im ich państwa, odbierając im ich suwerenność, odbierając im ich siłę i odbierając im ich potencjał, wykorzystując go dla własnych celów, dla własnych interesów. My, Polacy, znamy to znakomicie ze swojej historii.

Musimy uczynić wszystko, by nigdy więcej nie stało się to naszym udziałem. Musimy cały czas wspierać naszych ukraińskich sąsiadów w ich walce o ocalenie swojego państwa. Ale musimy także budować siłę naszego państwa, tak jak chcieli tego ojcowie naszej niepodległości. Musimy realizować mądrze rozpoczęte programy zapewniające nam bezpieczeństwo – bezpieczeństwo energetyczne, które realizujemy z powodzeniem, ale w którego zakresie wielkie zadanie cały czas przed nami, jeżeli chodzi o energię elektryczną.

Musimy realizować umocnienie bezpieczeństwa militarnego naszego państwa, odbudowę istotnego potencjału naszej armii, jej modernizację, uczynienie jej taką, by była w stanie obronić Polskę w przypadku agresji z zewnątrz, by była w stanie stanąć do walki nawet przeciwko armii rosyjskiej, gdyby chciała tutaj przyjść. Ale przede wszystkim by była taka, aby dawała gwarancję tego, że armia rosyjska Polski nie zajmie, bo tylko to – tylko perspektywa klęski w Polsce i w związku z tym wstydu i hańby, upadku idei imperialnej – może zatrzymać rosyjski imperializm.

Dlatego programy zbrojeniowe, które rozpoczęliśmy, muszą być konsekwentnie dokończone, w pełni zrealizowane – zarówno jeżeli chodzi o zakupy, jak również jeżeli chodzi o zwiększenie potencjału osobowego naszej armii. To jest kwestia dziejowa, kwestia egzystencjalna i fundamentalna dla bezpieczeństwa Polski, Polaków, dla naszego istnienia. Jesteśmy dzisiaj częścią Sojuszu Północnoatlantyckiego – to nasza gwarancja. Na szczęście największym gwarantem siły Sojuszu jest nasz największy sojusznik – Stany Zjednoczone.

Wszyscy znakomicie pamiętamy z historii ten 13 punkt Woodrowa Wilsona, Prezydenta Stanów Zjednoczonych, w którym było zapisane, że ma być przywrócone wolne polskie państwo – niepodległe, suwerenne, z dostępem do morza. To m.in. dzięki temu od strony politycznej – że wielkie mocarstwo, jakim wówczas stawały się Stany Zjednoczone, które włączyło się w I wojnę światową w końcowej jej fazie i przeważyło jej losy – odzyskanie niepodległości stało się faktem. Bo było to rzeczywiście ogromne wsparcie dla tej idei, którą realizowali ojcowie niepodległości.

Choć znakomicie wiemy, że stało się to w Stanach Zjednoczonych także dzięki ich zabiegom, m.in. Ignacego Jana Paderewskiego; także dzięki zdecydowanym działaniom polskich dyplomatów, również i Romana Dmowskiego. Dzięki działaniom wielu tych, dla których idea odzyskania polskiego państwa była wówczas tym, co absolutnie najważniejsze. Czy ktoś z nich miał bardziej rację? Nikt z nich tak naprawdę do końca nie zdawał sobie sprawy, jak ostatecznie pobiegną losy polityki i tamtej wielkiej wojny.

Pięknie i sprawiedliwie powiedział później Stanisław Cat–Mackiewicz: „I Piłsudski, i Dmowski mieli rację. Jeden szedł z państwami centralnymi przeciwko Rosji, a drugi szedł przeciwko państwom centralnym, w szczególności Niemcom, z Rosją”. W istocie jeden antyrosyjski, drugi antyniemiecki – obaj mieli rację. I dzięki temu, że obaj ją mieli, i dzięki temu, że obaj wygrali, odtworzyło się polskie państwo. Możemy się dzisiaj spierać, ale pamiętajmy tę lekcję. 

Dziś nie wiemy tak do końca, kto naprawdę ma rację w naszych tutaj, w kraju, politycznych sporach. To pokaże dopiero przyszłość – wierzę w to, że piękna i wspaniała dla Rzeczypospolitej. Właśnie dzięki naszej mądrości i tych, którzy po nas przyjdą, by dalej prowadzić polskie sprawy.

Budujmy sojusze, umacniajmy nasze państwo. Piszą dzisiaj: „Polska buduje drugą największą armię w Europie”. Tak, niech piszą, ale niech Polska ją zbuduje. To kwestia naszej odpowiedzialności. Spierajmy się, dyskutujmy, ale niech w tym wszystkim Polska niepodległa, suwerenna zawsze będzie najważniejsza.

A niepodległa i suwerenna jest wtedy, kiedy to my sami o niej decydujemy i o naszych najważniejszych sprawach, kiedy to nasz parlament – na demokratycznych zasadach wybrany i na demokratycznych zasadach pracujący – podejmuje najważniejsze dla Polski decyzje, decydując o jej przyszłości i o jej kształcie; wtedy, kiedy to wszystko dzieje się pod kontrolą i za decyzją wyborczą i referendalną naszych rodaków, a nie innych państw i narodów. Ile razy inni o nas decydowali, tyle razy nieszczęśliwie dla nas to się kończyło.

Bądźmy w sojuszach – ale mądrze. Przystępujmy do międzynarodowych organizacji i uczestniczmy w nich – ale mądrze. Niech zawsze polski interes właściwie rozumiany będzie dla nas absolutnie na pierwszym miejscu.

Ale niech też zawsze pozostaną nam w pamięci słowa, które wypowiedział Wincenty Witos, patrząc na odradzającą się ojczyznę. Wypowiedział je o wielkiej części polskiego społeczeństwa, o polskich chłopach, dziś powiedzielibyśmy – rolnikach, ludziach polskiej wsi: „Nawet w najtrudniejszych chwilach polski chłop zachował wiarę, zachował narodowość i zachował ziemię”. I to był fundament istnienia państwa, które także i właśnie dzięki temu zdołało się odrodzić. Pamiętajmy zawsze o tych fundamentach. W istocie one są niezmienne.

Tak jak długo będziemy je mieli, tak jak długo będziemy narodem ze wszystkimi jego cechami, tak jak długo będziemy pamiętali, co to jest nasz interes, zachowując to, co nasze, tak jak długo będziemy szanowali to, co było oparciem dla naszych przodków i co jest oparciem dla wielu z nas – tak długo będziemy trwali i tak długo będziemy rozumieli, co to znaczy, że jesteśmy wspólnotą, która ma własny kawałek Europy, na którym może sama o sobie decydować, i jak niezwykle to jest cenne. Niech zawsze będzie to w naszej pamięci. Niech będzie to w pamięci naszych dzieci, naszych wnuków i wszystkich kolejnych pokoleń Polaków aż do końca świata. Polska trwa ponad tysiąc lat, nawet jeżeli nie na mapie, to cały czas w sercach. Niech trwa przez kolejne tysiące [lat] – tak jak chciał Paderewski – wielka, silna, wolna i niepodległa.

Cześć i chwała bohaterom! Cześć i chwała wszystkim, którzy polegli, którzy walczyli za wolność Rzeczypospolitej! Niech żyje Polska! Niech Pan Bóg ma w swojej opiece naszą Ojczyznę!

Andrzej Duda 
Tekst wystąpienia z okazji Narodowego Święta Niepodległości, 11 listopada 2023 r.

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się