Co czytać w kwietniu? Pięć książkowych premier
Kwiecień-plecień w tym roku przeplata zdecydowanie sporo lata – aż chciałoby się w taką pogodę wyjść z domu, poleżeć na świeżo skoszonej trawce i rozkoszować się śpiewem ptaków. Dla tych, którzy w tych niecodziennych okolicznościach chcą w wolnej chwili czytać coś dobrego polecamy pięć najciekawszych książek, które w drugiej połowie kwietnia zagoszczą na księgarnianych półkach. Wśród nich zarówno ciekawa beletrystyka jak i literatura faktu.
„Negocjatorzy policyjni. Zawsze chodzi o życie” – Radomir Wit
Prószyński Media, 23 kwietnia
W wiadomościach rzadko się o nich słyszy; działają niejako w cieniu, obok wyjących syren i błyskających fleszy. Często właśnie dzięki nim tragedii udaje się uniknąć, zanim będzie o czym pisać w gazetach. Ich praca to zawsze walka z czasem, ogromne emocje i ogromne ryzyko. Jak tak naprawdę wygląda życie negocjatora policyjnego, kim trzeba być, żeby nadawać się do tego zawodu, i jaką cenę płacą oni za wykonywanie swojej misji?
Książka Radomira Wita jest rozmową z Krzysztofem Balcerem oraz innymi negocjatorami, rzucającą światło na ten mało znany obszar działań policyjnych. Jej bohaterowie w swojej pracy mierzą się z osobami w sytuacjach krańcowych; z porywaczami, mordercami, niedoszłymi samobójcami. Stawka jest najwyższa. To fascynująca opowieść o ludziach, którzy nie wahają się ryzykować własnym zdrowiem i życiem, by wyciągnąć innego człowieka znad otchłani.
„Furia i inne opowiadania” – Silvina Ocampo
Wydawnictwo Literackie, 17 kwietnia
Twórczość Silviny Ocampo nie jest w Polsce szeroko znana, ale i literatura argentyńska w ogóle nie cieszy się u nas jakąś szczególną popularnością. A jest co doceniać, jeżeli jej gablota z nagrodami – m.in. dwukrotnie przyznana Premio Nacional de Poesía, honorowe odznaczenie Argentyńskiego Związku Pisarzy czy stypendium Guggenheima – miałaby być tu wskazówką.
Silvina Ocampo była mistrzynią krótkiej formy. Jej opowiadania są zwięzłe, tajemnicze i niepokojące, łącząc codzienność z elementami fantastycznego, onirycznego horroru. Cytując posłowie Alberta Manguela: „Wszystkie opowiadania Ocampo są o czymś, co przeoczyliśmy, choć nie powinnyśmy byli przeoczyć”.
„Polka gola! O kobietach w futbolu” – Karolina Wasilewska
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 17 kwietnia
Polski futbol – to wiadomo, Lewandowski i… w sumie niewiele więcej. Posługując się słowami jednej z bohaterek książki – „To cud, że mamy w Polsce kobiecą reprezentację w piłce nożnej”.
Karolina Wasilewska ukazuje, jak trudną i pełną zakrętów drogę trzeba przejść, żeby zostać w naszym kraju uznaną piłkarką. Zawodniczki mierzą się nie tylko z koniecznością wyboru pomiędzy piłką a pracą zarobkową czy macierzyństwem. Na przeszkodzie stoi także opór sponsorów, niedofinansowanie żeńskich klubów oraz oczywiście – stare dobre stereotypy na temat tego, co jest, a co nie jest sportem dla kobiety.
„Ludzie bez dusz” – Danuta Psuty
Prószyński Media, 23 kwietnia
Ludzie bez dusz” Danuty Psuty przypominają mi tematycznie mangę „Dziewczynka w Krainie Przeklętych”: tu także mamy zarazę odbierającą ludziom dusze, tajemniczą Boginię, a także jej kapłanów, którzy z jakiegoś powodu nie mówią całej prawdy o pladze. Elena – kapłanka, która ściąga na siebie gniew świątyni, okazując miłosierdzie wyklętemu mężczyźnie – zaczyna dostrzegać nieścisłości w oficjalnej wersji historii podawanej przez kapłanów i rozpoczyna śledztwo. To, co znajdzie, może jednak zachwiać całym jej dotychczasowym życiem.
Zawsze jakoś głupio przyznać, że zainteresowałam się książką z powodu okładki, ale ta jest naprawdę tak piękna, że może zostanie mi wybaczone. Co poradzę, skoro gdy widzę tak piękną grafikę od razu chce mi się tę książkę czytać? Z opisu powieść brzmi zresztą jak całkiem niezła fantastyka i z niecierpliwością będę wyczekiwać dnia premiery!
„Ślachta. Historie z podlasko-mazowieckiego pogranicza” – Maciej Fałkowski
Wydawnictwo Czarne, 17 kwietnia
Regionu, który opisuję, nie ma na żadnej mapie. Istnieje w tożsamości i mentalności ludzi mieszkających tam, gdzie Mazowsze miesza się z Podlasiem” – pisze Maciej Fałkowski. „Ślachta” to opowieść na wskroś lokalna, o pokoleniach drobnej szlachty z pogranicza województw – nieufnej, przywiązanej do swojej ziemi i zamkniętej w sobie, lecz za to jakże barwnej i niepowtarzalnej.
Osnową są historie rodzinne, przekazywane autorowi przez babcię: a to szpital polowy w kościele, a to pożar wsi, a to człowiek płoszący konie nad rzeką, grając na bałałajce. Maciej Fałkowski otwiera przed czytelnikiem świat nieznany i w dużej mierze już nieistniejący, ale ani mniej przez to fascynujący.
Joanna Talarczyk