![czosnek](https://gnn.pl/wp-content/uploads/2024/04/czosnek-pixabay-garlic-84691_1920.jpg)
Pięć przepisów z użyciem czosnku, po których się nim nie pachnie
Z okazji światowego dnia czosnku Internet na pewno zbombarduje nas tekstami o niezwykłych właściwościach zdrowotnych tego warzywa i wyliczanką przepisów, w których jest on niezbędną przyprawą (cała kuchnia azjatycka). My zaś wybraliśmy listę kilku potraw wykorzystujących czosnek w roli głównej, po których nie będziemy charakterystycznie nim pachnieli.
Sekret użycia czosnku w daniu tak, by nim nie pachnieć leży w odpowiedniej obróbce termicznej albo momencie, w którym wyłączymy go z dalszej kulinarnej gry w danej potrawie. Czosnek bowiem jako przyprawa ma tę niezwykłą zaletę, że lekko wyostrza danie, ale odpowiednio potraktowany potrafi odpowiednio wtopić się w tłum innych smaków i aromatów.
Czosnkowa zupa krem
![](https://gnn.pl/wp-content/uploads/2024/04/zupa-czosnkowa.jpg)
4 główki czosnku
1 szalotka lub mała cebula, posiekana
1 biała część pora, pokrojona
400 g ziemniaków, obranych ze skórki, pokrojonych
150 g białego wina (wytrawnego)
200 g śmietanki 30 proc.
Ok. 1,5 litra wywaru warzywnego lub wody
4 gałązki tymianku
60 g sera pleśniowego np. gorgonzola lub innego o wyrazistym smaku
30 g masła
½ cytryny
Oliwa
Sól, pieprz
Dodatkowo do podania:
Ok. 300 g brokuła (może być gałązkowy)
Oliwa, sól morska
Przepis opracowany przez szefową kuchni Beatę Śniechowską wykorzystuje niezwykły smak czosnku pieczonego i to w całych główkach. Przygotowanie tej zupy zaczynamy zatem od ścięcia całych główek czosnku lekko z góry – tak by ząbki warzywa były odkryte. Każdą główkę osobno posypujemy solą i polewany oliwą, po czym zawijamy w papier do pieczenia i pieczemy w piekarniku lub airfryerze przez 30 min w 190 stopniach. Resztę warzyw kroimy drobno. Cebulę podsmażamy razem z porem, a ziemniaki – ze świeżym tymiankiem, masłem i oliwą. Do cebuli i pora dodajemy wino – w momencie, gdy te się mocno smażą; wino ma gwałtownie odparować i się zdeglasować. Na podsmażane ziemniaki dodajemy bulion i śmietankę, wyciskamy z łupin pieczony czosnek i razem ze śmietanką gotujemy 20 minut. Po tym czasie dodajemy pokruszony ser pleśniowy i gotujemy mieszając aż do jego rozpuszczenia. Dodajemy do zupy podsmażony por i cebulę z winem, po czym miksujemy na gładki krem blenderem ręcznym lub kielichowym. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem i podajemy z opiekanym krótko brokułem w długich gałązkach oraz grzankami. Na chłodniejsze dni tej wiosny – jak znalazł!
Spaghetti aglio e olio
![](https://gnn.pl/wp-content/uploads/2024/04/spaghetti-8258830_1280-1024x682.jpg)
4 ząbki czosnku
garść makaronu spaghetti
drobno posiekana natka pietruszki – garść
oliwa z oliwek
opcjonalnie: świeża papryczka chili
W zestawieniu dań czosnkowych nie może zabraknąć tej najszybszej włoskiej pasty – właśnie z czosnkiem w roli głównej. Robi się ją dosłownie w 15 minut. Trudna do wymówienia dla niektórych nazwa oznacza po prostu „spaghetti z czosnkiem i oliwą”. Ci jednak, którzy nigdy nie próbowali – niech nie sądzą, że są to jakieś okropne „kluski z olejem”: w daniu tym kluczowy jest tzw. tajming – moment, w którym dłużej nie podsmażamy czosnku, więc aromatyzowana nim oliwa może wspólnie z wodą z gotowania makaronu utworzyć aromatyczną, przepyszną emulsję, która powlecze spaghetti smakowitością. Wszystko zaczynamy od nastawienia do gotowania w posolonej wodzie makaronu spaghetti – ilość w zależności od liczby osób, dla których gotujemy. W tym czasie dwa ząbki czosnku ciekamy w cienkie plasterki, a dwa pozostałe – tylko lekko rozgniatamy używając boku noża. Podsmażanie zaczynamy dopiero, gdy makaron jest już blisko stanu al dente (lekko twardy). Czosnek bowiem smaży się bardzo krótko i w żadnym wypadku nie można pozwolić mu się smażyć „do zrumienienia” – taki nie nadaje się już do dania. Sporą ilość oliwy rozgrzewamy na patelni, od razu wrzucamy rozgniecione ząbki czosnku i potrząsamy patelnią, tak by cała oliwa przeszła smakiem. W tym momencie ci, którzy wolą ostrą wersję tego dania mogą dodać pokrojoną w plasterki papryczkę chili (ilość zależna od preferencji ostrości) – ona również ma zaromatyzować oliwę. Po ok. 2 minutach dodajemy resztę ząbków czosnku (pokrojone) oraz pietruszkę i podsmażamy do momentu, gdy będzie on tylko lekko podsmażony: nadal w jasnym kolorze (ok 30 sekund). Dokładnie wtedy wyłączamy ogień pod patelnią a łyżką cedzakową przekładamy prosto na oliwę z czosnkiem dochodzący makaron i dokładnie mieszamy go z oliwą o czosnkiem. Ważne, żeby makaron ociekał wodą z gotowania – ona jest tu ważnym czynnikiem. Całość doprawiamy solą, pieprzem i świeżo startym parmezanem. Prostota i smakowitość.
Zapiekanka z pieczonym czosnkiem
![](https://gnn.pl/wp-content/uploads/2024/04/zapiekanka-czosnkowa.jpg)
3 całe główki czosnku
1/3 kostki masła (miękkiego)
pęczek natki pietruszki
2 bagietki lub długie ciabatty
opcjonalnie: ser mozarella tarty
Prosty przepis na przekąskę – albo samodzielną, np. do kolacji, albo jako towarzyszkę dla zupy krem. Dzięki upieczeniu czosnku w całych główkach wraz z łupinami wydobędziemy z niego przede wszystkim słodycz a pozbędziemy się tego, co powoduje nieprzyjemny dla niektórych czosnkowy zapach. Przed pieczeniem główki czosnku ścinamy lekko z góry, polewamy oliwą i solimy po czym zawijamy osobno lub razem w naczyniu w papier do pieczenia, tak by nie piekkły się bezpośrednio. Pieczemy w 190 stopniach przez 30 minut. Po krótkim przestudzeniu wyciskamy upieczone ząbki czosnku z łupin, rozgniatamy widelcem na pastę, a następnie mieszamy z miękkim masłem, posiekaną natką pietruszki i odrobiną soli do smaku. Tak powstałym smarowidłem smarujemy przekrojone na pół bagietki lub ciabatty i zapiekamy krótko w piekarniku. Można zapiekać posypawszy je uprzednio tartym serem mozarella – wtedy będziemy mieli nieco zmodyfikowaną wersję pieczywa czosnkowego. Takiego, po którym nie pachnie się czosnkiem.
Ogórki małosolne
![](https://gnn.pl/wp-content/uploads/2024/04/pickled-6506913_1280-1024x682.jpg)
1,5 kg świeżych ogórków tzw. gruntowych krótkich (lub więcej zależnie od liczby słoików)
główka świeżego, młodego czosnku
pęczek kopru – najlepiej z kwiatostanami
kilka liści chrzanu
korzeń świeżego chrzanu
ziele angielskie, gorczyca, liść laurowy
sól peklowa, woda
Przepis, który funkcjonuje w niemal każdym polskim domu w jego lokalnej odmianie. Mało kto jednak zwraca uwagę, że swój niezwykły smak ogórki małosolne zawdzięczają właśnie świeżemu czosnkowi – im więcej go w słoiku, tym lepiej. Ważne także, by udało nam się upolować czosnek młody, który ma najintensywniejszy aromat i skórkę ciągle mięciutką. Niemniej ogórki udadzą się nawet z czosnkiem starszym a nawet w wersji suszonych plasterków (składnik dostępnej w Polsce przyprawy do kiszenia ogórków). Do uzyskania niezwykłego smaku tych najbardziej polskich pikli wykorzystuje się proces naturalnej fermentacji czyli kiszenia w solance. Dodawane przyprawy mają znaczenie i wpływają na ostateczny smak kiszonki. W jednych domach do tego przetworu wykorzystuje się wodę gorącą, w innych – zimną. Wychodzą obie wersje. W mojej, rodzinnej używamy zimnej.
Ogórki dokładnie myjemy pilnując, by w pozostałościach kolców nie została ziemia. Myjemy również dokładnie koper i liście chrzanu. Ciekawostka: liście chrzanu są rosnącym powszechnie na polskich trawnikach chwastem i o ile nie rosną w pobliżu ulicy czy drogi szybkiego ruchu – można śmiało użyć tych zerwanych na łące samodzielnie. Jeśli nie – w okresie wiosny i lata są dostępne w pęczkach gotowego zestawu do kiszenia ogórków. Czosnek do kiszenia może być częściowo obrany ze skórki, częściowo nieobrany. Sól mieszamy z wodą w proporcji 1,5 lub 2 łyżki na litr wody. Ogórki upychamy ciasto w dużym słoju lub mniejszych słoikach. Ważne by nie zostawić wiele wolnego miejsca i by ogórki nie pływały luźno w zalewie. Do ogórków dokładamy czosnek, koper, liście i korzeń chrzanu oraz dosypujemy po kilka kulek gorczycy i ziela angielskiego na słoik. Wypełnione dokładnie słoiki zalewamy wodą aż do przykrycia ogórków. Dokładnie zakręcamy i odstawiamy w pomieszczeniu o temperaturze pokojowej. Wersja małosolna powstanie po około 24-48 godzinach od nastawienia. Aby je w tej wersji utrwalić – trzeba słoik lub same ogórki bez zalewy przełożyć do lodówki. Pozostawione w temperaturze pokojowej na kolejną dobę lub dwie zamienią się w ogórki kiszone – kwaśne.
Czosnek marynowany po włosku
![](https://gnn.pl/wp-content/uploads/2024/04/marynowany-czosnek-flickr.jpg)
200 g obranego czosnku – odmiana różowa
200 ml wytrawnego białego wina
200 ml octu jabłkowego
1 liść laurowy
1 łyżka soli
1 łyżeczka brązowego cukru
10 ziaren czarnego pieprzu
1 g rozmarynu
Czosnek marynowany jest oczywiście dostępny w polskich sklepach jako produkt przemysłu przetwórczego, jednak jego wersja przygotowana w domu, szczególnie ta opracowana przez Włochów – różni się od kupnej świeżością i obecnością ważnych substancji obecnych w tej przyprawie. Wiadomo bowiem nie od dziś, że zawarta w czosnku allicyna ma silne działanie bakteriobójcze, dlatego tak powszechnie stosuje się go przy przeziębieniu. W wersji marynowanej jest ona również obecna, jedna przetrawiony przez proces krótkiego gotowania i marynowania czosnek jest mniej ostry niż świeży a po jego spożyciu nie uwalnia się tak charakterystyczny zapach.
Przygotowanie jest proste i szybkie. Trzeba przygotować kilka wyparzonych niewielkich słoików, a cały czosnek dokładnie obrać. Wszystkie składniki marynaty umieścić w rondelku i zagotować. Przełożyć do gotującej się marynaty ząbki czosnku i gotować dokładnie 2 minuty. Po tym czasie od razu przekładać czosnek wraz z marynatą do słoiczków, zakręcać i odstawiać do góry dnem: gorąca marynata dzięki temu zassie słoik i zabezpieczy przetwory przed psuciem. Jeśli po wypełnieniu wszystkich słoików zostanie nam kilka ząbków – wystarczy odsączyć je od marynaty i zalać olejem lub oliwą: będziemy mieli bonus w postaci aromatyzowanego tłuszczu.
Anna Druś