Gdzie można poznać drugą połówkę?

W czasach, kiedy poznawanie nowych ludzi pod kątem nawiązania bliższych znajomości sprowadzono do „matchowania” na Tinderze czy innych randkowych serwisach – przypominamy kilka innych, bardziej „ludzkich” i o wiele skuteczniejszych sposobów spotkania potencjalnej „drugiej połówki”.

Wspólnota

Wspólnoty religijne czy wyprawy pielgrzymkowe od dawna są świetnym miejscem nawiązywania głębszych znajomości również dlatego, że zwykle spędza się tam ze sobą dużo czasu. Można więc bliżej poznać nową osobę w różnych okolicznościach i sytuacjach, od nieco surwiwalowych, po imprezowe. Bo przecież ich członkowie nie spotykają się wyłącznie na mszach czy modlitwie; bardzo często urządzają imprezy, spotkają się na mecze ulubionych gier zespołowych, jeżdżą na koncerty czy wspólne wakacje. To bezpieczne miejsce bliższego poznania na nawet najbardziej nieśmiałych czy wycofanych społecznie osób. Przede wszystkim jednak łączy ludzi o podobnym systemie wartości i przekonaniach – a to dobry grunt dla dobrych relacji. 

Meetingi planszówkowe lub RPG

Oczywiście niemal każde hobby ma w sobie potencjał poszerzenia naszych znajomości z ludźmi o podobnych zainteresowaniach – ale hobby do gier planszowych albo RPG ma ten potencjał szczególnie. Tego hobby bowiem nie da się uprawiać samodzielnie. Na szczęście w całej Polsce mnożą się powstające oddolnie kluby planszówkowe oraz takie, gdzie młodzi ludzie skrzykują się na wspólne granie w gry RPG, np. niezwykle popularną ostatnio w Polsce Dangeons 'n Dragons. Kto wie, może od prostego pytania „Wolisz grać paladynem?” zacznie się jakaś ciekawa znajomość?

Harcerstwo

Wspólne zbiórki, obozy, wyzwania – od wielu lat te nierozerwalnie związane z harcerstwem aktywności stwarzają znakomitą okazję do poznania nie tylko ciekawych osób, ale też nawiązania bliższych relacji. Różnica względem dawnych czasów jest taka, że teraz mamy do dyspozycji kilka różnych organizacji inspirujących się ruchem skautowskim, nie tylko ZHP. Na uwagę zasługuje tu chyba ciągle mało znany ruch Skauci Europy, bezpośrednio czerpiący z pomysłów i idei Roberta Baden- Powella.

Wolontariat

Zgłaszanie swojej nieodpłatnej pomocy w instytucjach i miejscach, które z jakichś powodów są nam bliskie to nie tylko okazja do zdobycia doświadczeń dla młodych osób wchodzących na rynek pracy. To również okazja poznania innych ludzi w podobnym wieku, o zbliżonym podejściu do życia i zainteresowaniach. Wyprowadzanie psów ze schroniska? Pomoc w organizacji wydarzeń charytatywnych? Udział w zbiórkach charytatywnych? Opieka nad dziećmi w świetlicy środowiskowej? Współpraca z fundacjami pomagającymi ludziom w różnych kryzysach? – możliwości jest bardzo wiele. Wszędzie tam są podobni nam szaleńcy, którzy chcą dla innych zrobić coś dobrego. Wystarczy znaleźć instytucję, która nam imponuje – i zapytać o możliwość wolontariatu.

Wystawa kotów, targi terrarystyczne, targi fantastyki…

Omawiając miejsca według klucza zainteresowań/hobby nie można zapomnieć o niezwykle rozwiniętym również w Polsce ruchu organizacji przeróżnych hobbistycznych eventów, takich jak wystawy kotów/psów rasowych, targi terrarystyczne, targi minerałów czy wreszcie – popularne szczególnie wśród najmłodszych – targi fantastyki. Tu rzeczywiście zaczepić potencjalną drugą połówkę może być bardzo prosto. Wszak wystarczy pytanie: „Czym pani karmi tę piękność?”, „Skąd pochodzą te krocionogi?”, „Ten żółw jest chłopcem czy dziewczynką”? – i już rozmowa toczy się sama. Targi fantastyki, na które obowiązkowo przychodzi się w tzw. cosplayu (własnej roboty stylizacji lub przebraniu za wybraną postać fantastyczną z szerokiego uniwersum gier, filmów i książek) mają dodatkowo tę przewagę nad podobnymi wydarzeniami, że wpisany jest w nie zwyczaj obwieszania się tabliczkami „Free hugs” („Bezpłatne przytulasy”). To zaś wprost zaprasza do zawierania znajomości z kimś, kto przebrał się za naszą ulubioną postać z gry/książki/filmu choćby pod pretekstem skomplementowania. 

Kawiarnia lub miejsce coworkingu

W czasach coraz popularniejszego samozatrudnienia, wolnych zawodów i pracy zdalnej coraz więcej osób dla lepszego skupienia na zadaniach opuszcza domowe pielesze i zabiera swój laptop do pobliskiej kawiarni albo miejsca coworkingowego. I o ile jest to w miarę stałe miejsce – staje się szansą na przyjrzenie się innym pracującym w podobny sposób. Przyjrzenia i może zagadania. Może wystarczy prośba o popilnowanie laptopa? Albo podanie cukru do kawy? Albo więcej: „nad czym pracujesz?” Stąd już bliska będzie droga do następnego pytania: „Co robisz po pracy?”. 

Komunikacja publiczna

Ten punkt to po prawdzie nieco pół żartem, pół serio – ale nie można go pominąć. Niby oczywisty, ale chyba nie w Polsce. Niestety w dużych miastach naszego kraju przyjęła się zadziwiająca dla obcokrajowców kultura wzajemnej obojętności. Osoby uśmiechające się do obcych albo do nich po prostu zagadujące są traktowane obecnie jak jednostki potencjalnie niebezpieczne (wariat/psychopata – niepotrzebne skreślić). Tymczasem to właśnie środki komunikacji zbiorowej są znakomitą okazją nie tylko do obserwacji społecznych, ale też poznania innych ciekawych osób. Może na twojej trasie jeździ ta sama dziewczyna, którą warto zagadać? Może da się znaleźć sposób by ją zagadnąć bez ryzyka robienia z siebie wariata? Na szczęście dowodów na to, że w tramwajach czy autobusach ciągle zdarzają się tego typu niezwykłe spotkania nie brakuje. Na grupach sąsiedzkich mojej dzielnicy co chwilę pojawia się wpis o treści typu „Chłopaku o rudych włosach ze słuchawkami na uszach, który jechałeś dziś po południu z tyłu autobusu 509 i nawet się do mnie uśmiechnąłeś – odezwij się! Może mamy o czym ze sobą porozmawiać?”. Jeśli tak zaczęta historia przerodziłaby się w coś poważnego – mogłaby z niej być znakomita rodzinna opowieść. Oraz dowód na to, że najprostsze sposoby wchodzenia w interakcje z nowymi ludźmi działają niezależnie od czasów.

Anna Druś