Jazz Kinga Głyk

W świecie produktów muzycznych jazz przypomina, czym jest muzyka

Choć niektórzy twierdzą, że jazz należy do przeszłości – bardzo się mylą. W 55. rocznicę śmierci ojca polskiego jazzu Krzysztofa Komedy warto sobie uświadomić, co współczesnej muzyce daje istnienie tego gatunku.

W czasach, gdy muzyka popularna staje się coraz częściej produktem, wyprodukowanym i zaplanowanym, by dotarł do konkretnej grupy odbiorców, jazz staje się gatunkiem „elitarnym”. Wymaga cierpliwości oraz obycia w muzyce. Przyciąga słuchaczy, którzy oczekują czegoś więcej niż muzycznego produktu, a jazzowe koncerty i festiwale przyciągają nieporównywalnie mniejsze ilości osób. Niektórzy powiedzieliby, że z tego powodu jazz jest już przeszłością, reliktem dawnych czasów. Nic bardziej mylnego. Jak nigdy wcześniej potrzebujemy muzyki takiej jak jazz, wymagającej od nas więcej.

Jazz – gatunek, który ciągle się rozwija

Nie jest też prawdą, że jazz się nie rozwija. Wręcz przeciwnie. Kolejne pokolenia muzyków cały czas znajdują nowe metody innowacji. Przykładem tego może być polska scena jazzowa. Na początku w Jazz Klubie Akwarium, później na wielu scenach sal koncertowych i plenerach, Festiwale Warsaw Summer Jazz Days oraz Jazz Jamboree – należą dziś do najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych wydarzeń świata jazzu.

Co roku przyciągają nie tylko tłumy fanów, ale także wybitne nazwiska z całego świata. I nie jest to muzyka prosta. Jazz łączony z muzyką elektroniczną, jazz inspirowany etniczną muzyką Afryki i Azji, alternatywny, old-schoolowy czy też minimalistyczny. Tyle podgatunków. Ten gatunek muzyczny zdecydowanie nie jest prosty, ale to właśnie dzięki temu oferuje tak dużo. Jeżeli odbiorca poświęci czas, by na chwilę oderwać się od banału masowo produkowanej muzyki, jazz może zachwycić swoim bogactwem. 

Gdyby jazz był prostszy, bardziej dostosowany do dzisiejszych czasów, marketingowo atrakcyjniejszy, być może dotarłby do większej liczby słuchaczy. Ale czy wtedy nadal mógłby zachwycić nas swoją różnorodnością? Raczej nie. Muzyka popularna nie pozwala bowiem na tak duży niuans. Kolejne hity mają być łatwo przypisane do konkretnego trendu i gatunku. W jazzie potencjalny słuchacz może być początkowo zagubiony, jeśli jednak nie zniechęci się od razu, zagłębi się w niuanse rożnych szkół jazzu i doceni partie solowe saksofonów – to wtedy odkryje zupełny inny świat. 

Słuchacze jazzu, mimo że mniej liczni od innych, doceniają właśnie ten aspekt tej muzyki i wspierają swoich ulubionych muzyków. A jest kogo wspierać! By doświadczyć żywego, rozwijającego się jazzu, nie trzeba patrzyć za granicę. Jazz band Młynarski-Masecki odtwarza przedwojenne szlagiery jazzowej muzyki rozrywkowej a Kinga Głyk (na zdjęciu), młoda basistka zachwyca internautów kolejnymi dowodami na to, że gitara basowa może być głównym instrumentem.

Jazz się rozwija, zachwyca, ale dalej pozostaje muzyką nie dla każdego. Ale to jedna z jego ogromnych zalet. Nie jest produktem muzycznym, zaprojektowanym, żeby zachwycić jak największą ilość osób, ale dzięki temu ci słuchacze, którzy poświęca mu swój czas, mogą liczyć na więcej. Znacznie więcej. 

Maciej Bzura

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się