Polacy naród

Duma z Polski to proces, który trwa

Polaków jako naród komunizm nie przeorał tak głęboko, jak Ukraińców, Białorusinów, Azerów czy Rosjan. Oparliśmy się jego ideologii częściowo dzięki innej tradycji chrześcijaństwa, częściowo dzięki silnej wierze, częściowo dzięki wyrytej głęboko pamięci historycznej i innej tożsamości.

Pamiętam pierwsze vlogi ukraińskich uchodźców osiedlających się w Polsce po wybuchu pełnoskalowej wojny w ich kraju. Po pierwszym zachwycie i onieśmieleniu gościnnością Polaków, gdy zaczęli rozglądać się po miejscach nowego zamieszkania, zaczęli zauważać to, co było odmienne względem ich ukraińskiej rzeczywistości i o tym opowiadać. Zwracali uwagę, że Polacy nie zabudowują swoich balkonów, jak to jest powszechne na Ukrainie; że nasze trawniki nie są zadeptane, a na klombach spokojnie mogą rozwijać się posadzone przez miasto kwiaty i nikt ich nie kradnie. Albo że ulice są czyste, a śmieci znajdują się w koszach, zamiast na chodnikach; że Polacy sprzątają odchody pozostawione po psach na trawnikach, posyłają dzieci do lokalnych przedszkoli, dbają o swoje małe ojczyzny… 

Gdy o tym mówili we vlogach wielu Polaków pisało w komentarzach: „ależ u nas 20 lat temu było to samo!” Dziękowali również za to, że ta ukraińska perspektywa pomaga docenić zmianę, jaka w Polsce od upadku PRL zaszła.

Bo, że zmiana zaszła – to oczywiste. I podskórnie wszyscy czujemy, że nie chodzi w niej wyłącznie o oto, że Polska i Polacy wzbogacili się materialnie względem lat biedy PRL. Nie tylko dlatego nie kradniemy już kwiatów z miejskich klombów, że stać nas na własne sadzonki – ale również dlatego, że jako społeczeństwo jesteśmy bardziej odpowiedzialni za otoczenie wokół nas, czując, że to nasze własne.

Potwierdzają to również badania dotyczące tzw. zaufania społecznego. Nie jest ono tak niskie, jak było w czasach komunizmu, ale też nie jest ciągle tak duże jak w krajach Zachodu, które na ćwiczenie tej ważnej obywatelskiej cnoty miały znacznie więcej czasu i nie przeszły w historii tyle, co my. Opublikowana niedawno książka Michała Bilewicza „Traumaland. Polacy w cieniu przeszłości” rysuje ważny kontekst dla tego zjawiska. „Nieufni wobec państwa i wszelkich instytucji. Wiecznie narzekający i niezadowoleni. Pełni obaw i lęków. A jednocześnie gotowi do ogromnej mobilizacji w czasie kryzysu i pomagania innym, gdy są w potrzebie. Podobnie jak inne historycznie straumatyzowane narody przystosowaliśmy się do trudnych warunków, w których przyszło żyć naszym przodkom” – czytamy w książce. Autor pokazuje, jak trudne dzieje naszego narodu przełożyły się na nasz obecny sposób funkcjonowania, w tym na nasze narodowe kompleksy i naszą, polską odmianę patriotyzmu.

Zabory, wojny, liczne zbrodnie, których Polacy jako naród i pojedyncze jednostki byli świadkami i ofiarami, wreszcie doświadczenie lat biedy – nie zostały bez wpływu na to, jak dziś traktujemy państwo, administrację publiczną, własnych sąsiadów, władze lokalne. Jednocześnie gołym okiem widać, jak szybko – w odpowiednim otoczeniu polityczno-gospodarczym – te narodowe traumy przerabiamy, zmieniając się w dojrzałych, odpowiedzialnych obywateli. Szczególnie jasno widać ten postęp, gdy konfrontujemy się z sąsiadami ze Wschodu, których łączą z nami podobne, choć ciągle odmienne doświadczenia. 

Polaków komunizm nie przeorał tak głęboko, jak Ukraińców, Białorusinów, Azerów czy Rosjan. Oparliśmy się jego ideologii częściowo dzięki innej tradycji chrześcijaństwa, częściowo dzięki silnej wierze, częściowo dzięki wyrytej głęboko pamięci innych dziejów historycznych i innej tożsamości.

Ten opór, oraz to co z niego wyrosło, zdecydowanie może być już powodem do dumy, ale też nieustannie – polem dalszej, społecznej pracy. Nad uleczeniem pamięci, przepracowywaniem krzywd, nowym układaniem wzajemnych relacji, rozumieniem samych siebie jako ludzi wolnych, znających swoje mocne strony i swoje ograniczenia, pamiętających o przeszłości i skupionych na tym, co przed nami. „Duma z Polski” to proces, który wciąż trwa.

Anna Druś

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.10.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się