Dzień Kobiet

Po co nam Dzień Kobiet?

Dzień Kobiet jest stale obecny w szkolnym kalendarzu – co jest w sumie ciekawe, patrząc pod kątem rosnącej kontrowersyjności tego święta w przekazach zarówno prawej, jak i lewej strony. Można prowadzić dyskusje na temat jego pochodzenia, kontekstu kulturowego i wymowy, ale tak czy siak w końcu każda z pań oczekuje, że dostanie kwiatek. Choćby i podwiędły tulipan.

Na humanie w liceum była nas trzydziestka, w tym 25 pań. Trudnego położenia naszych kolegów nie trzeba więc specjalnie wyjaśniać; dość rzec, że przy równym podziale kosztów każdemu z nich przypadłoby w udziale pięć kwiatków. Według pobieżnej analizy pojedynczy tulipan kosztuje obecnie ok. 5 zł; nie biorąc pod uwagę inflacji, gdyż nie mogłam znaleźć informacji o cenach w latach 2016-19, koszt zakupu pięciu takich stanowiłby jedną trzecią mojej ówczesnej tygodniówki. Mówimy zresztą o Warszawie, i to w dzień, w którym sprzedawcy kwiatów mogą wywindować cenę do dowolnie astronomicznej wielkości, a i tak będą mieli klientów. Pięć przedinflacyjnych złotych za kwiatek wydaje mi się więc sprawiedliwym, jeśli nie zaniżonym szacunkiem.

Ale licealnych kolegów mieliśmy kreatywnych, była to w końcu klasa humanistyczna. Pewnego roku oprócz kwiatów dostałyśmy więc autorskie wierszyki – po jednym dla każdej z dziewczyn, indywidualnie o niej. Koledzy deklamowali je po kolei przed całą klasą. I był to najbardziej uroczy prezent, jaki kiedykolwiek z racji bycia kobietą dostałam.

Faceci generalnie pod względem świąt mają ciężej. Jako ich święto kalendarz wskazuje dwie daty: Międzynarodowy Dzień Mężczyzn 10 marca oraz Dzień Chłopaka 30 września (co ciekawe oba zapoczątkowane w 1999 r. w Trynidad i Tobago), żadna z tak bogatą – ponad stuletnią – tradycją, jak Dzień Kobiet. Społeczność szkolna jest jednak dość demokratyczna w tej kwestii i przedstawiciele męskiego grona najczęściej mogą liczyć na gest uznania ze strony ich koleżanek. Z mojego doświadczenia chłopakom wręczało się prezenty 30 września, czyli właśnie na dzień chłopaka – najczęściej słodycze, świeże pączki lub jakieś drobne gadżety. Bez wątpienia miałyśmy w tej materii o wiele prostsze zadanie ze względu na naszą przewagę liczebną, niż na przykład znany mi przypadek technikum informatycznego, gdzie w trzydziestoosobowej klasie stosunek kobiet do mężczyzn wynosił 1:29.

Każdego roku Dzień Kobiet staje się pretekstem do mniej lub bardziej merytorycznych dyskusji nad sednem równouprawnienia płci oraz pozycją pań w społeczeństwie. Czy specjalnie poświęcony nam dzień jest dowodem naszej emancypacji, czy wręcz przeciwnie? Czy to raczej próba „zapchania” równościowych żądań kobiet kwiatkami i życzeniami? Czy wreszcie same kobiety chcą go obchodzić i dostawać te tulipany, czy też przyjęcie tulipana uznają raczej za uznanie swojej zależności od mężczyzn?

Odpowiedzi na te pytania może być tyle, ile kobiet. Więc może najprościej poznać opinię pani, której chcemy okazać tego dnia atencję i dopasować gest do jej wrażliwości i oczekiwań. W końcu każda okazja do otrzymania czegoś uroczego jak wierszyk lub pięknego jak tulipan – jest dobra.

Joanna Talarczyk

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się