Sufrażystki nie osiągnęłyby tak spektakularnego sukcesu, gdyby nie wcześniejsze zdobycze myśli oświeceniowej i dążenia do demokratyzacji życia politycznego w XVIII i XIX wieku.
Para Harris-Walz jest za bezwzględnym odrzuceniem chrześcijańskich fundamentów ładu społecznego i wyparciem się przez Amerykę jej własnej historii. Wygrana Trumpa może zaś stać się sygnałem do rozpoczęcia długiego, pokolenia trwającego procesu moralnej odnowy Ameryki.
Historia magistra vitae est – historia jest nauczycielką życia. Nigdy nie będzie za wiele przypominania tej prawdy. Czy jednak chętnie z niej korzystamy?
Przez ostatnie kilka lat narastała polaryzacja polskiej sceny politycznej. Właściwie w żadnej sprawie nie była możliwa kooperacja rządzącej koalicji z opozycją.
Doszliśmy do granic absurdu. Zjednoczenie ugrupowań lewicowych może pozwolić sobie na popieranie terrorystów i sprawców ludobójstwa i jednocześnie prawić polityczne morały o „postawieniu tamy”.
Jak za rewolucji kulturalnej wykorzenić należy „cztery stare rzeczy” – stare idee, starą kulturę, stare zwyczaje i stare nawyki. Kluczową rolę spełnia tu edukacja. Kto kształtuje dzieci, ten kontroluje przyszłość.
Sprawowanie władzy w nowych, pełnych wyzwań czasach to moment, kiedy nowy-stary rząd Donalda Tuska staje przed fundamentalnym zadaniem: musi zrozumieć i odpowiedzieć na rosnące aspiracje Polaków.
W Rzeczpospolitej drugiej połowy XVIII w. rodzi się mentalność, która rezygnuje z samodzielności, akceptuje konieczność poddania się wzorom z zachodniego centrum cywilizacyjnego.