ks. Michał Rapacz

Ks. Michał Rapacz – mamy nowego męczennika

15 czerwca w poczet polskich błogosławionych i świętych został zaliczony ks. Michał Rapacz – ksiądz zamordowany przez bojówkę komunistyczną w 1946 r.

Ks. Michał Rapacz uwidacznia w swojej tragicznej historii problemy społeczne i atmosferę panującą w Polsce tuż po zakończeniu wojny. Z jednej strony powojenna bieda zmuszająca ludzi do walki o przetrwanie nieraz za wszelką cenę, z drugiej – zbiorowa trauma po latach oswojenia ze śmiercią przekładająca się na wzrost zachowań przemocowych i lękowych, z trzeciej – rozpychający się coraz mocniej nowy ustrój z nową ideologią, szukającą ludzi do tworzenia „nowej Polski” wspólnie z „bratem” ze wschodu. 

Ks. Michał Rapacz – zwykły ksiądz w nieludzkich czasach

Ks. Michał Rapacz był zwykłym, diecezjalnym księdzem, pochodzącym – jak niemal wszyscy – z pobożnej rodziny chłopskiej, posłanym do pracy w Płokach na trudnym dla Kościoła terenie ziemi chrzanowskiej. Właśnie tam już przed wojną wśród miejscowej ludności zaczęła szerzyć się słabość do mocno anty-chrześcijańskiej i anty-religijnej ideologii komunistycznej i to stamtąd pochodziła duża część powojennych rekrutów do komunistycznych organów represji: Milicji Obywatelskiej i Urzędu Bezpieczeństwa. 

Ks. Michał nigdy w swojej pracy z komunizmem nie walczył, walczył natomiast z obojętnością religijną i walczył o dusze swoich parafian. W płomiennych kazaniach starał się w powojennej rzeczywistości zwrócić ludzi ku Bogu, Jego prawom i Jego miłosierdziu. 

ks. Michał Rapacz

Zaangażowanie ks. Rapacza w tak pojmowane duszpasterstwo nie spodobało się lokalnym aktywistom komunistycznym. Kapłan zaczął dostawać pogróżki, gdzie wprost grożono mu śmiercią za to, że zbyt mocno wpływa na przekonania swoich wiernych. 

Na tę sytuację ks. Michał Rapacz reagował jedynie intensywniejszą modlitwą osobistą: przez długie godziny miał leżeć krzyżem w kaplicy przygotowując się – jak to mówił – do przyjęcia woli Bożej. 

Zmowa milczenia i cichy kult

Jego dramat rozegrał się w nocy z 11 na 12 maja 1946 r. Na plebanię, którą dzielił ze swoją siostrą pełniącą funkcję gospodyni wtargnęło kilku uzbrojonych bojówkarzy, którzy po odczytaniu mu aktu oskarżenia wydanego przez zarząd lokalnej partii komunistycznej – wyprowadzili do lasu. Najpierw miał być ciągnięty na powrozie, potem bity wreszcie, strzałem w głowę – zamordowany. Siostrę i innych świadków uprowadzenia trzymano w zamknięciu na plebanii grożąc śmiercią. W trakcie wyprowadzenia ksiądz miał powtarzać: „Niech się dzieje Twoja wola, Panie”. 

Choć świadków zdarzenia nie brakowało wokół sprawy zapanowała zmowa milczenia. Wszczęte w sprawie tej śmierci śledztwo umorzono, ciało zostało pochowane potajemnie i potajemnie też opowiadano sobie o świadectwie księdza z Płoków. Zaczął też rodzić się cichy kult kapłana, który przetrwał lata największego stalinowskiego terroru. 

ks. Michał Rapacz

W latach 70. krakowski biskup pomocniczy Julian Groblicki zaczął zbierać i dokumentować zarówno kult jak i świadectwa o życiu i śmierci księdza Rapacza. Zielone światło do otwarcia oficjalnego procesu beatyfikacyjnego miało przyjść jednak dopiero po upadku w Polsce komunizmu: w 1992 r. 

Watykańskie młyny mieliły dokumenty ponad 30 lat. W końcu papież Franciszek oficjalnie wydał dekret potwierdzający męczeństwo księdza za wiarę, co pozwoliło do ogłoszenia oficjalnej beatyfikacji. W przypadku uznania czyjejś śmierci za męczeńską nie jest wymagane uznanie cudu za wstawiennictwem kandydata na ołtarze.

Beatyfikacja ks. Rapacza odbyła się 15 czerwca w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach.

Anna Druś

SUBSKRYBUJ „GAZETĘ NA NIEDZIELĘ” Oferta ograniczona: subskrypcja bezpłatna do 31.08.2024.

Strona wykorzystuje pliki cookie w celach użytkowych oraz do monitorowania ruchu. Przeczytaj regulamin serwisu.

Zgadzam się